Aż Kubacz dostałeś po piwie za każdy post w temacie, bo widać że znasz się na sprawie i rzeczowo mówisz.
W pełni się zgadzam - trucizną jest ilość, wszystkiego. Odpowiednia dawka zwykłej wody zabija, a niewielkie ilości cyjanku mogą, o ile pamiętam, uodpornić na tę truciznę.
Składniki muszą na etykietach dawać wszystkie, takie przepisy, więc patrząc na ten Tymbark mogę powiedzieć, że jest zdrowy i to cholernie. Nie dość, że same owoce/warzywa, to jeszcze sami dodatkowo dowalają witaminki (chyba, że chodzi tu o witaminy już w tych owocach będące - wątpię w to, ale jeśli tak jest, popraw mnie
Kubacz 
).
I na wypadek gdyby ktoś mnie chciał oskarżyć o to, że jestem stronniczy, i pewnie pracuję dla Tymbarka - zawiodę Was, student medycyny, z przemysłem spożywczym nie miałem nigdy więcej wspólnego, niż kupowane w sklepach produkty