Moje córki (obie jeszcze w podstawówce) były tak wychowywane, że po wywrotce miały jak najszybciej wstać, otrzepać się i biec dalej. Starsza nie miała jeszcze złamania, młodsza miała już trzy razy gips (pierwszy raz w wieku 1,5 roku), ale nigdy nie płakały po fizycznym urazie. Łażą po drzewach, jeżdżą na rowerach, rolkach, nartach, konno (kilka razy w roku bo do stadniny, ale zawsze). W szkole radzą sobie świetnie, parę razy byliśmy wzywani, bo walnęły jakichś starszych chłopaków stając w obronie koleżanki z klasy.
Nie, nie są ideałami, ale nie zrażają się niepowodzeniami i nie panikują w wypadku kłopotów.
Acha, tłuką sie między sobą (róznica wieku między nimi to 2 lata). "Najlepsza" była młodsza, kiedy wykorzystywała gips na ręce do walenia starszej w głowę, kiedy miały ok. 3 i 5 lat.