Turek płacze po zawalonym domu

Spinacie się jakbyście znali tego Turka, wiedzieli czy to jego dom, co w nim było, znali jego życie. To po pierwsze.
Po drugie bierzecie wszystko na serio na stronie która celowo przejaskrawia pewne rzeczy.
Po trzecie, tym co mi dobrze życza nie znając mnie powiem tylko tyle że nie marnuję swojego życia na gdybaniu co by było jakby mi się chata (której nie mam) zawaliła. Jak ktoś się boi nieprzewidzianego to niech nie wychodzi z domu. Prawda jest taka że w każdej sekundzie może wydarzyć się jakaś tragedia Wam, znajomym, bliskim.

A czy Wy wiecie jak to jest stracić dorobek całego zycia skoro tak piszecie? Od razu byście poszli pod most? Bez szukania pomocy u bliskich, próbowania odbudowania tego co straciliście?

a Ty za to jestes bardzo fajna bo chwalisz sie ze przeglądasz harda
ja tez przegladam i jakos tego nie rozpisuje. Czujesz sie prze to lepsza?? skoncz prosze z tym