Wysłany:
2017-06-24, 12:26
, ID:
4963834
22
Zgłoś
Myślisz sobie-poj🤬a.
A ona pewnie przez tygodnie szykowała całą scenografię, zastanawiając się, czy córeczkom się spodoba.
Jasne, że nic ich to nie obchodzi, bo i tak nie żyją.
Nawet gdyby spróbowała tam napchać jeszcze więcej różu, to im i tak nie będzie wstyd, bo nigdy tego nie zobaczą.
Jeśli, to jej pomaga, to nie widzę w tym żadnego cyrku. Ludziom się czasami wydaje, że dbając o grób bliskich dajemy świadectwo miłości. Pewnie za nimi cholernie tęskni.
Nie wiem, czy oczekuje współczucia, prędzej hmmm...pomocy. Straciła dzieci, których już nigdy nie odzyska i wydaje mi się, że chce o tym krzyczeć. Ludzie robią gorsze rzeczy, ona po prostu umieściła zdjęcie na forum, dotyczącym depresji, gdzie pewnie szukała ludzi z podobną raną w sercu.
Biedna kobitka, tyle w temacie.
Tak, grób tych dzieci wygląda obrzydliwie, ale nic mi do tego.
Nawet gdyby szympans wyskakiwał z tortu i tak by mnie pewnie zakuło.