Wysłany:
2014-05-18, 17:17
, ID:
3219534
3
Zgłoś
Zasady tej konkurencji są dość proste. Ciągnik z podłączoną specjalną przyczepą zwaną sledem (z języka angielskiego, od słowa sledge – sanie) musi przejechać możliwie najdłuższy dystans specjalnie przygotowanej trasy. Ten kto dojedzie do jej końca (100 m), osiąga tak zwany „Full Pull” (z języka angielskiego – pełny uciąg) i może być z siebie bardzo zadowolony. Dlaczego? Sprawa ze sledem wcale nie jest prosta. Brzmi to o wiele łatwiej niż wygląda w rzeczywistości. Wspomniana przyczepa nie przypomina nawet w najmniejszym stopniu zwykłej skrzyniowej lub skorupowej. Najważniejsza różnica dotyczy jej przodu: zamiast kół ma… płozę. Tylna część jest zaopatrzona w koła. Jednak to nie wszystko. Na sledzie umieszczony jest specjalny ruchomy „ciężarek”, który podczas startu znajduje się nad tylnymi kołami. Jednak z biegiem sekund trwającego wyścigu przesuwa się do przodu dociążając płozę, która z kolei wbija się w ziemię. Niebagatelna jest waga takiego zestawu, która może wynosić nawet 28 ton! Dzięki temu kibice mają co chwila moc atrakcji. Często zdarza się, że ważące kilka ton maszyny „idą na koło” i „gumują” tak przez dobrych kilkadziesiąt metrów. Co więcej, czasem jak przód za mocno opadnie, to przednie malutkie koła łamią się jak zapałki.