
Można postraszyć że się zgłosi sprawę do biura ochrony konsumenta, czy jakie innej instytucji i jeśli chcesz się kłócić z obsługą to masz całkowite prawo zapłacić za to cenę po której jest wystawiony. I to nie mówi żadna księga ulicy tylko takie jest prawo polskie, możesz im rzucić paragrafem z kodeksu cywilnego (zgoogluj w necie jak chcesz
), to może szybciej zaczną biegać.
Jako stały użytkownik Sadistica odznaczający się od reszty okolicznego planktonu wysoką inteligencją
...
Jako syn wcześniej już wspomnianego starego ORMOwca z największą satysfakcją pobiegłem do punktu obsługi klienta poskarżyć się komuś (czytaj drzeć mordę na cały sklep) na wykryte przeze mnie nieprawidłowości. Uprzejma Pani, która w trakcie mojego przyjścia do punktu obsługi obskakiwała już solidny op🤬l od innego niezadowolonego klienta wytłumaczyła mi, że cierpią na brak pracowników i nie ma kto tego bajzlu z cenami na półkach ogarnąć.
Jako stały użytkownik Sadistica odznaczający się od reszty okolicznego planktonu wysoką inteligencją
...
...żali, które mają więcej niż dwie linijki na Sadisticu nie czytam.
Gówno zarabiają, dziewczyny na stacji też nie wydawały grosza, ale często też trafiał się klient który musiał zapłacić XXzł + np 27groszy, dziewczyny wydawały w takim przypadku np 75groszy zamiast 73, bo przecież jakby dała 70 to się klient przyjebie (np taki jak ty) że one przecież miliony na tych groszach zarabiają. Albo zatankował za 49,98, położył 50zł i dostał 5 groszy reszty. Reasumując, po podliczeniu dziennym i tak wychodziły +/- parę groszy w plecy lub na +, ale w większości przypadków i tak były na minus. Nie martw się i zaufaj mi nikt się na tych grosikach nigdy nie dorobił, ani na stacji gdzie pracowałem, ani w markecie w którym też robiłem.
Jako stały użytkownik Sadistica odznaczający się od reszty okolicznego planktonu wysoką inteligencją
pobiegłem do punktu obsługi klienta poskarżyć się komuś (czytaj drzeć mordę na cały sklep
) na wykryte przeze mnie nieprawidłowości
Tu się zgadzam.
Kiedyś mi zabrakło 20 gr do zakupów w żabce (dodam, że codziennie robiłam tam jakieś zakupy, ot sklep po drodze do pracy)
Pacownica nieugięta, nie pozwoliła "donieść" tej brakującej kwoty na następny dzień. Poprosiłam o wycofanie zatem jednego produktu, cena wyszła jakieś 14,99. Dałam 15, a ta patrzy do kasy, szuka i nagle: mogę być winna grosika? (sic!)
Najpierw ją wyśmiałam a potem powiedziałam: nie.