Dorzucę swoje pięć groszy. Gram w tenisa od dziecka, 10 lat w klubie, jako gówniarz w liceum i na studiach dorabiałem jako trener. Tenis, w przeciwieństwie do wielu innych dyscyplin wymaga, poza siłą, wytrzymałością i koordynacją - myślenia, przewidywania i szybkiego analizowania zachowań i aktualnej dyspozycji fizycznej i mentalnej przeciwnika. Dlatego tym bardziej dziwi mnie, że jest kilku dobrych czarnych tenisistów, czy tenisistek. Jak widać wyjątek potwierdza regułę
Dla tenisistów takich, jak bracia Williams, Monfils, Blake, Washington, Noah, Ashe (starsi sadole może pamiętają, choć ponoć to pedał był) - będę miał zawsze szacunek jako dla sportowców. Bo ludzie, którzy całe życie poświęcają na swoją pasję i dzięki ciężkiej pracy potrafią wykorzystać swoje zdolności, zwyczajnie na to zasługują.