Po pierwsze nie zdziwiłbym się gdyby za przednią szybą leżały uprawnienia do parkowania w miejscach dla inwalidów (czego na zdjęciach nie widać).
Po drugie bardzo możliwe, że parę minut wcześniej po jego lewej i prawej stronie stały inne auta.
No, ale trzeba mieć odrobinę wyobraźni, a nie szukać afery tam gdzie jej nie ma...