Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#zamtuz

wielbłąd a burdel

s................r • 2009-08-04, 23:25
Afryka, rok nieokreślony. Żołnierzom brytyjskim w jednostce bardzo chce się ulżyć chuci, jednak w pobliżu nijak nie idzie znaleźć burdelu. Tak też został napisany do dowódcy garnizonu wniosek, aby zafundować żołnierzom wycieczkę do zamtuza, odległego o plus minus dwieście kilometrów.
Po miesiącu czekania przysłali wielbłąda. Starego, brudnego i śmierdzącego. Żołnierze postanowili więc, że tak ich wyżsi oficerowie ukarali - macie wielbłąda i nie narzekajcie, że burdeli nie ma. Tak więc zaczęli żołnierze pukać swojego wielbłąda, choć nie zawsze się to zwierzakowi podobało.
W końcu do bazy przybył inspektor ze sztabu. Od razu wdał się w dyskusję z wojakami:
- A jak tam wielbłąd, żołnierze?
- Dobrze, panie generale!
- Śmierdzi, co nie?
- Śmierdzi, panie generale!
- Brudny, co nie?
- Brudny, panie generale!
- Może brudny i śmierdzi, ale dowieźć do burdelu powinien!