#złodzieje

Pomysłowi złodzieje

Pener2012-11-17, 12:59
"Pomysłowość złodziei nie zna granic. W nocy, za pomocą zbudowanej przez siebie drabiny wyłamali fragment ramy okiennej w jednym z opolskich marketów i próbowali wynieść z niego... bankomat. "

Brzmi całkiem spoko nie?

Oto drabina pomysłowych złodziei:




Ja p🤬le....
żródło

Katolicyzm

M................3 • 2012-11-09, 22:41
Katolicyzm jest dziwny. Dlaczego na przykład homoseksualizm zaczyna być obrzydliwy dopiero gdy chłopiec skończy 16 lat?

To oni podj🤬i te 12 trupów

f................8 • 2012-10-30, 22:51
Pojeby, którzy podj🤬i samochód w Niemczech, wiozący zwłoki do kremacji.



W poprzedni poniedziałek nad ranem w 16-tysięcznym Hoppegarten skradziono trzy samochody, w tym dwa dostawcze mercedesy. Jeden z nich zaparkowany był przed firmą pogrzebową. W środku było 12 trumien ze zmarłymi, które miały być przewiezione do krematorium w Saksonii

Auto ze zwłokami ukradli złodzieje z Polski. Odnaleziono je pod Jarocinem. Stało porzucone na bocznej drodze. Trumny odnaleziono 40 km dalej, w lesie pod Koninem.

Woda na niemiecki młyn stereotypów o Polakach...


2 Matizy 1 kluczyk

kesnall2012-10-24, 19:14
Kumpel ma Matiza i pokazał mi taki mały myk co może zrobic ze swoim kluczykiem

Zidiociali złodzieje

Chupacabra2012-10-02, 15:48
Takiego numeru nie wywinęli nawet bohaterowie najgłupszych amerykańskich komedii.


Złodzieje z domu staruszki wynieśli telewizor, biżuterię i dwie szkatułki z tajemniczą zawartością. Gdy po otwarciu zobaczyli w nich biały proszek byli wniebowzięci. Taka ilość narkotyków nie wpada w ręce często, więc postanowili od razu uczcić „dar od losu” wciągając kilka dawek.

Staruszka zgłosiła włamanie na policji i poinformowała o stracie ważnych dla niej szkatułek. Gdy policjanci ujęli zamelinowanych bandytów okazało się, że wciągnęli już znaczną część babcinego towaru. Funkcjonariusze podczas aresztowania nie mogli jednak ukryć ogólnego rozbawienia.

Niczego nieświadomi złodzieje "zażywali"... prochy męża i dwóch psów właścicielki mieszkania! O ich głupocie wspominają media na całym świecie. Szkoda, że prawo zabrania publikowania twarzy podejrzanych. Gdyby nie ono, pomysłowe złodziejaszki byliby już celebrities.

Źródło: KLIK

..Nigdzie nie jest podane gdzie owa kradzież się wydarzyła. Choć nie zdziwiłbym się gdyby to było w Polsce

Polityczny

Mizantrop2012-09-27, 17:35
- Czym się różnią współczesne organizacje przestępcze od tych z lat ’90?
- Tamte nie miały immunitetu.

Próba kradzieży

o................9 • 2012-08-09, 11:48
skąd się bierze takie kurestwo ?

sprzedawcy powinni być wyposażeni w paralizatory lub broń na gumowe naboje

Cena państwa

Pater patriae2012-07-16, 15:38
Wszyscy mówią, że podatki są za wysokie, ale czy ktoś naprawdę wie ile ci złodzieje nam zabierają? Jeśli nie, to przeczytajcie:

"Gdy rosną średnie wynagrodzenia Polaków (a w zeszłym roku wzrosły na rękę o ok. 105zł), to oprócz samych zainteresowanych rączki zaciera fiskus, który w stosunku do zeszłego roku zwiększył opodatkowanie aż o 179zł. Znacznie większa wartość podatków wynika głównie ze zwiększonej (aż o 33%) składki rentowej po stronie pracodawcy, na którą pracownik i tak musi zarobić.


tabela 1
Niemniej (patrz tabela 1) z prawie 2435 zł, które średnio pracownik otrzymuje "do ręki" (mediana, czyli wartość od której połowa Polaków zarabia więcej, a połowa mniej, jest o ok. 600zł niższa), i tak nie wszystko pozostaje do jego dyspozycji. A po to, żeby dostać taką pensję musi wypracować aż 70% więcej w celu pokrycia podatków. Zatem już na dzień dobry za samą chęć pracy trzeba w 2012 roki oddać ok. 1670 zł w podatkach od wynagrodzeń. A z tego, co zostanie i wyda się na rynku, zostaną odprowadzone podatki pośrednie, takie jak VAT i akcyza, co przełoży się na kolejne uszczuplenie portfela o ok. 450 złotych. Do tego trzeba jeszcze doliczyć inne opłaty i podatki (np. od czynności cywilno-prawnych lub abonament telewizyjny) w wysokości ok. 50 złotych miesięcznie. Takie podsumowanie pokazuje, że zarabiający średnią krajową płaci miesięcznie 2169 zł podatków, a do dyspozycji zostaje mu zaledwie 1935 złotych. Czyli pracownik dysponuje mniej niż połową dochodu (47%). Przeciętnej rodzinie, w której pracuje dwójka osób, państwo zabiera rocznie niebotyczną kwotę ponad 52 tysięcy złotych.


tabela 2

Państwo zabiera pokaźną część owoców pracy każdego pracownika (ponad połowę czasu pracy pożerają obciążenia podatkowe), a w zamian oferuje ble jakie usługi, za które już zapłaciliśmy (średnio 26 tys. zł rocznie), czy tego chcemy czy też nie (w większości wypadków tych usług nie potrzebujemy).

Tabela 2 przedstawia zbiorcze zestawienie na co idą nasze pieniądze (bardziej szczegółowe wyliczenia a stronach Instytutu Globalizacji - www,globalizacja,org). Najwięcej, przeznaczamy na renty i emerytury. Jest to aż ponad 8 tys. złotych. Nie są tu ujęte wszystkie renty i emerytury, ponieważ "mundurówki" wypłacane są przez resorty siłowe (MSW i MON). Dość powiedzieć, że na utrzymanie często zdrowych ludzi w kwiecie wieku (emerytura przysługuje po 15 latach służby) wydajemy prawie 13mld zł rocznie, co stanowi ponad 1/3 pieniędzy przeznaczonych na resorty siłowe oraz straż pożarną. Zatem tak naprawdę spośród 2139 zł, które przeznaczmy na bezpieczeństwo, 770 zł idzie na policyjne, strażackie i wojskowe emerytury.

Spośród wydatków państwowych wciąż może zastanawiać, dlaczego prawie 700 zł średnio podatnik musi dopłacać do gospodarki. Są to różnego rodzaju wydatki państwowe skierowane do konkretnych grup lobbingowych. Większość z tych sum trafia do rolnictwa, które nie dość, że może liczyć na obniżony VAT na swoje produkty, to dodatkowo otrzymuje ogromne dotacje i subsydia (np. 700 milionów zł dopłat do paliwa rolniczego). Jest to tylko jeden z wielu przykładów 'gospodarności' polityków.

Rozpasanie polskich polityków jest przeogromne. Jakiekolwiek kwoty by wyciągnęli z naszych kieszeni, to i tak znajdą uzasadnienie dla "zagospodarowania" tych pieniędzy."

Są to tylko fragmenty raportu "Cena państwa" Marka Łangalisa, resztę można znaleźć na nczas.com
Skandal! Głosami PO sejm zaostrza prawo o zgromadzeniach publicznych. Partia Donalda Tuska jest obywatelska już tylko z nazwy! Dołączyliśmy do Białorusi i Rosji!



Nowe przepisy umożliwiają zakazanie organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w podobnym miejscu i czasie. O tym, które zgromadzenie będzie mogło się odbyć, zadecyduje kolejność zgłoszenia wniosku. Jakby tego było mało, nowelizacja umożliwia karanie surowymi grzywnami: do 7 tys. zł dla przewodniczącego zgromadzenia oraz do 10 tys. zł dla uczestnika zgromadzenia!

Zmiany przegłosowane przez PO wydłużają także termin na zgłaszanie zawiadomienia o zgromadzeniu z 3 do 6 dni przed datą planowanego zgromadzenia. Tym samym ograniczono możliwość tzw. spontanicznych zgromadzeń i doraźnego reagowania na bieżącą sytuację w kraju.

Projekt noweli Prawa o zgromadzeniach wniósł do Sejmu prezydent Bronisław Komorowski. Przedstawił go w listopadzie ubiegłego roku, po największych w historii manifestacjach niepodległościowych, do których doszło na ulicach Warszawy podczas obchodów Święta Niepodległości. Za zmianami głosowało 224 posłów, 209 było przeciwnych. Zaproponowane przez prezydenta zmiany Prawa o zgromadzeniach były wcześniej krytykowane przez wiele organizacji pozarządowych, w tym między innymi: Helsińską Fundację Praw Człowieka, Forum Obywatelskiego Rozwoju, Fundację "Panoptykon" czy stowarzyszenie "Marsz Niepodległości".

W rozmowie z portalem niezalezna.pl, posłanka PiS Krystyna Pawłowicz zwraca uwagę na to, że:

"maksymalna kara w kodeksie wykroczeń sięga 5 tys. zł, natomiast nowelizacja umożliwia ukaranie organizatora karą do 7 tys. zł, a uczestnika karą do 10 tys, zł. To jest jak na Białorusi".

Zdaniem posłanki zaporowe kary finansowe mają odstraszyć ludzi od uczestnictwa w zgromadzeniach i manifestacjach, przez co godzą w fundamenty demokracji:

"Wprowadzenie tak wysokich kar najlepiej powstrzymuje i odbiera chęć do organizacji manifestacji. Organizator może być ukarany, jeśli nie dopilnuje zgodnego z prawem zgromadzenia. Warto się w tym miejscu zastanowić, czy to organizator jest odpowiedzialny za pilnowanie wszystkich uczestników, nawet jeśli często wśród nich pojawią się prowokatorzy? To jest sprawa służb porządkowych i władz, które powinny zapewnić ochronę. Jeszcze raz podkreślam, że nowelizacja prawa o zgromadzeniach zawiera bardzo wiele niejasności. W przypadku dwóch demonstracji w tym samym miejscu i czasie, rozpocznie się wyścig o zalegalizowanie zgromadzenia i istnieje spore ryzyko, że wygra grupa, która jest bardziej 'zakolegowana' z władzą".

Nawet poseł Robert Biedroń z Ruchu Palikota zauważył, że PO-PSL chce założyć kaganiec na demokrację w naszym kraju:
Kod:


    "To wy w PRL walczyliście o wolność. To wam ograniczano tę wolność. Dzisiaj wy ograniczacie ją innym. Nawet PiS za swoich rządów nie miał takich pomysłów. Nawet oni nie podnieśli ręki na demokrację"

- mówił przed głosowaniem Biedroń.

Projekt zmian trafi teraz do Senatu. Jarosław Kaczyński już zapowiedział, że PiS skieruję wniosek do Trybunału Konstytucyjnego jeżeli nowelę podpisze prezydent Komorowski.

Źródło:

TUTAJ