
Ciekawy wyrok sądu

Brytyjska turystka została aresztowana i oskarżona o seks pozamałżeński w Dubaju (zjednoczone emiraty kebabowe) po tym jak zgłosiła na policji, że została zgw🤬cona przez grupę obywateli Wielkiej Brytanii.
Kobieta została wypuszczona za kaucją ale jej paszport został zatrzymany.
Jeśli zostanie skazana grozi jej od miesiąca do 3 lat więzienia a następnie deportacja.
"Policja i prokurator mogą posiadać poszlaki ale nie dowody na to, że był seks za obopólną zgodą. Na przykład jeśli gw🤬t miał miejsce w pokoju hotelowym a policja/prokurator zobaczyli na kamerach monitoringu jak cała grupa (kobieta i gw🤬ciciele) wchodzili razem do pokoju a następnie wspólnie z niego wychodzą to w takim wypadku mogą (policja) uznać, że gw🤬tu nie było"
Rzecznik rządu Dubaju nie komentuje sprawy.
Rzecznik policji powiedział, że nie może komentować sprawy ponieważ jeszcze nie znalazła się ona w sądzie.
Łódzki Sąd Rejonowy skazał dwóch działaczy Młodzieży Wszechpolskiej za zniszczenie flagi Unii Europejskiej, do którego doszło podczas manifestacji przeciwko Komitetowi Obrony Demokracji.
Wyrok wydaje się absurdalny tym bardziej, że sąd postanowił skazać narodowców z art. 140 kodeksu wykroczeń, dającego możliwość nałożenia kary aresztu, grzywny lub ograniczenia wolności za dopuszczenie się… nieobyczajnego wybryku. Za taki sąd uznał więc zniszczenie unijnej flagi.
Łódzcy narodowcy zostali ukarani właśnie karą grzywny. W opinii szefa miejscowego MW, Szymona Łuczaka decyzja sądu jest wyrokiem politycznym. – To próba sankcjonowania wystąpień politycznych. Manifest, którego dokonali Wszechpolacy, choć kontrowersyjny, ponieważ promujący poglądy, które pozostają w mniejszości, ale są dopuszczalne prawem. Według mnie sąd wykorzystując art. 140 k.w. dyskryminuje osoby nie zgadzające się z obecną polityką międzynarodowej organizacji, jaką jest Unia Europejska – mówił Łuczak.
Narodowcy zapowiedzieli, że złożona odwołanie od wyroku.
Zdaniem Breivika, norweskie władze, traktując go "w tak nieludzki i poniżający sposób", łamią europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
To nie pierwsza skarga masowego mordercy w tej sprawie. W lutym zeszłego roku wysłał list do władz więzienia, w którym skarżył się na "niehumanitarne" warunki, między innymi brak komunikacji ze światem zewnętrznym i zbyt niskie kieszonkowe.
Napisał, że "przechodzi piekło", którego nie może wytrzymać. Domagał się przede wszystkim umożliwienia mu kontaktu z innymi więźniami, ale żądał też na przykład dostarczenia mu playstation czy zgody na prowadzenie obszernej korespondencji ze swoimi zwolennikami, chciał bowiem założyć partię polityczną.