Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#wiewiórki

netfliks i czil

~Velture2023-09-28, 16:36
No to łapcie pop🤬loną animację

Wyznaniowe

Flodzia2023-08-11, 18:08
Kilka kościołów zaczęło mieć problemy z wiewiórkami niszczącymi ich budynki.

Kościół prezbiteriański zwołał spotkanie, aby zdecydować, co zrobić z inwazją wiewiórek.
Po wielu modlitwach i rozważaniach doszli do wniosku, że wiewiórki były tam przeznaczone i nie powinny ingerować w boską wolę.

W kościele baptystów wiewiórki zainteresowały się baptysterium. Diakoni spotkali się i postanowili założyć zjeżdżalnię na baptysterium i pozwolić wiewiórkom utopić się. Wiewiórkom spodobała się zjeżdżalnia i na dodatek instynktownie umiały pływać, więc w następnym tygodniu pojawiło się dwa razy więcej wiewiórek.

Kościół luterański zdecydował, że nie jest w stanie skrzywdzić żadnego z Bożych stworzeń. W humanitarny sposób uwięzili wiewiórki i wypuścili je w pobliżu kościoła baptystów. Dwa tygodnie później wiewiórki wróciły, gdy baptyści zlikwidowali zjeżdżalnię.

Episkopalianie spróbowali znacznie bardziej wyjątkowej ścieżki, ustawiając palisadę butelek z whisky wokół swojego kościoła i próbując zabić wiewiórki zatruciem alkoholowym. Ze smutkiem dowiedzieli się, jak wiele szkód może wyrządzić banda pijanych wiewiórek.

Kościół katolicki wymyślił chyba najbardziej kreatywną strategię!
Ochrzcili wszystkie wiewiórki i uczynili je członkami kościoła. Teraz widzą je tylko na Boże Narodzenie i Wielkanoc.

Niewiele wieści było z synagogi żydowskiej. Wzięli pierwszą wiewiórkę i obrzezali ją. Od tamtej pory żadnej więcej nie widzieli.

Chip i Dale...

DMT2018-10-05, 16:44
Czarna wiewiórka, brązowa wiewiórka
skacze wesoło z drzewa na drzewo.
Z chwiejnej gałązki w zieleń da nurka,
machnie k🤬sem w prawo i w lewo.

Wiewiórka...

J................3 • 2017-04-07, 21:00
... i szybki numerek.

Wiewiórki

R................i • 2017-04-06, 11:09
Spaceruje facet w lesie, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w gównie. Człowiek ów kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczka i ją wypuścił, lecz po chwili wyskoczyło kolejna obsrana wiewiórka. Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia. Po chwili z tych samych krążków wystaje męska głowa i pyta:
- Panie, masz pan jeszcze chusteczkę, bo mi się wiewiórki skończyły.

Katolicki

crossdressphyxia2015-02-26, 10:55
Pewne trzy parafie zostały nawiedzone przez plagę wiewiórek. Dziesiątki rudych stworzonek zamieszkało w murach kościołów.

Członkowie pierwszej parafii uznali to wydarzenie za wolę Boga i wiewiórki zostały.

W drugiej parafii wyłapano delikatnie wszystkie wiewiórki co do sztuki i wywieziono do lasu, ale po trzech dniach wróciły.

Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie. Wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tamtej pory w kościele bywają tylko w Wielkanoc i Boże Narodzenie.

Co nieco o zwierzętach

GKC2010-09-03, 22:44
Nad rzeczką był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kible nad woda. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuż nad wodą pniu, siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę.
- To NIE jest szyszka...

Do leśnego baru wpada Jeż. Wk🤬iony maksymalnie, mordka cała opuchnięta i posiniaczona. Wali łapką w kontuar i wrzeszczy na cały bar:
- Jak jeszcze raz ktoś każe zającowi iść się j🤬 w mordę jeża, to na do końca życia na dupie nie usiądzie!

Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, Misu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem...