Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#wielbłąd

Wielbłąd

b................l • 2012-09-28, 19:50
Sytuacja ma miejsce na pustyni. Mężczyzna zagubiony, bez żadnej nadziei przemierza piaszczyste tereny. Nagle daleko widzi człowieka. Podchodzi bliżej i widzi też wielbłądy. Podchodzi bliżej i pyta się go:
- czy mógłby mi pan wynająć, albo sprzedać wielbłąda?
- a panie, bierz go za darmo- odpowiada handlarz
- za darmo? tu musi być jakiś haczyk- dziwi się wędrowiec
- no jedyny minus jest taki, że musi mu pan zwalić konia co 1 km
Wędrowiec sobie myśli(...) - bierze go po chwili zawahania.
Jedzie, a po kilometrze wielbłąd się zatrzymuje. No to mężczyzna schodzi z niego i robi, to co było zawarte w "umowie". Po kolejnym kilometrze ta sama sytuacja. Aż do 5 km. Wędrowiec zatrzymuje się, robi to co musi wielbłądowi zrobić- a ten nic. No to pomyślał sobie- może muszę zrobić to jeszcze raz. No i jak pomyślał, tak zrobił. Ale wielbłąd dalej się nie ruszał. Zdenerwowany wędrowiec podchodzi do wielbłąda, łapie go za pysk i z oburzeniem pyta się go:
- ty wredna zwierzyno, co muszę jeszcze zrobić, żebyś nareszcie ruszył.
Wielbłąd popatrzył się na niego i wydał odgłos towarzyszący siorbaniu herbaty


Na żywo jest śmieszniejszy
Przybiega jasiu do mamy, mama patrzy przerażona i pyta:
- Jasiu od czego masz takiego wielkiego guza na czole?
- to od myślenia mamo...
- od myślenia?!
- no tak, bo myślałem, że Kaziu mnie nie trafi kamieniem

Idzie przez pustynie osamotniony turysta, żar leje się z nieba, turysta już nie ma siły iść, ale dostrzega nieopodal wypożyczalnię wielbłądów. Wchodzi do środka i widzi, że został ostatni wielbłąd, więc podchodzi do sprzedawcy i mówi:
- pan da tego wielbłąda.
- ale to nie jest zwykły wielbłąd! Do niego trzeba mówić zaklęciami- żeby się zatrzymał trzeba powiedzieć "amen", natomiast żeby jechał trzeba powiedzieć "ło k🤬a".
- dobra biorę!- turysta wsiadł na wielbłąda, krzyczy "ło k🤬a, ło k🤬a" i przemierza pustynie. W pewnym momencie dostrzega daleko przed sobą ogromną przepaść i pech chciał, że zapomniał hasła żeby się zatrzymać. Spanikowany zaczyna wymieniać wszystkie słowa jakie przychodzą do głowy, bez żadnego skutku, a przepaść była coraz bliżej. Zrezygnowany turysta postanawia się przeżegnać przed śmiercią i wypowiada magiczne "amen", wielbłąd zatrzymuje się na samej krawędzi przepaści, turysta przykłada rękę do czoła, wychyla się nad wielbłądem zerka w dół i krzyczy:
- łooo kuurwa, ale przepaść!

Wielbłąd i owca

Pener2012-01-22, 16:49
chyba się nie lubią

KGB

BongMan2011-12-24, 13:59
Szefowie trzech agencji wywiadowczej postanowili zrobić zawody o "puchar najlepszego wywiadu". Do zawodów stanęli agenci: amerykańskiej CIA, izraelskiego Mossad-u i radzieckiego KGB.
Zadanie było stosunkowo proste: skaczą na spadochronie nad pustynią, znajdują wielbłąda i dochodzą do określonej oazy.
Pierwsi zadanie wykonali agenci Mossadu. Wręczono im puchar, potem balanga alkohol, panienki... Nad ranem dociera do oazy CIA. Znowu nagrody, alkohol, panienki. Teraz oczekiwanie na KGB.Mija tydzień, drugi, trzeci... Po czterech tygodniach na horyzoncie maleńki punkcik... Punkcik powiększał się i powiększał i nagle... Okazało się, że KGB słonia prowadzi! Biedny słoń poobijany, podbite oko, naderwane ucho i w ogóle zmaltretowany totalnie. Do agentów wychodzi szef i pretensje:
- Co to k🤬a jest??!! Wielbłąd miał k🤬a być!!
Na te słowa odzywa się z przerażeniem słoń:
- Jak Boga kocham jestem wielbłąd! Jak Boga kocham jestem wielbłąd!

Wielbłąd i cola

x................r • 2011-03-31, 0:03
Ma ten spust

Wędrowiec i wielbłąd

Czarna942011-01-17, 23:43
Pewien wędrowiec od miesięcy przemierzał pustynię. Po tak długim okresie wstrzemięźliwości odezwały się w nim siły natury. Popatrzył na swoją wielbłądzice, stanął za nią, rozpiął rozporek. Był za niski. Usypał kopczyk z pisaku, wszedł na niego. Wielbłądzica zrobiła kilka kroków do przodu. Ten cierpliwie usypał następny kopczyk, ale wielbłądzica znowu odeszła. Podczas sypanie setnego kopczyka wędrowiec zobaczył zemdloną z pragnienia piękną dziewczynę. Dał jej pić. Ta szybko doszła do siebie.
-Uratował mi pan życie. Jestem gotowa spełnić każde pana życzenie...
-Naprawdę każde ?
-Naprawdę
-To niech mi pani przytrzyma na chwilę tą cholerną wielbłądzice.

Wielbłąd w kościele

R................i • 2010-12-10, 20:11
Najważniejsze że znalazł dla siebie wolne miejsce

Zwierzęta potrafią ripostować.

a................y • 2010-01-21, 22:11
Słoń pyta wielbłąda:
-Dlaczego twoje piersi znajdują się na grzbiecie?
-Hmmm...- odpowiada wielbłąd - dziwne pytanie od kogoś komu k🤬s zwisa z twarzy...