Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#warszawa

W 1925 r. por.pil. Kazimierza Kalina, oraz por.pil.obs. Kazimierz Szałas złożyli propozycję wykonania przelotu przez Atlantyk na samolocie Breguet XIX. Jednakże ówczesne polskie władze lotnicze, uznały przelot przez Atlantyk na jednosilnikowej maszynie za zbyt ryzykowny. Było to powodem odrzucenia realizacji pomysłu.

W tej sytuacji w 1927 r., płk Ludomił Rayski zdecydował się na zamówienie jednego egzemplarza popularnego samolotu komunikacyjnego Fokker F-VIIb/3m. W wytwórni dokonano zmian pod kątem wykonania lotu rajdowego. Brano pod uwagę, że na tej maszynie będzie wykonywany przelot przez Atlantyk. Przebudowano m.in. stanowisko nawigatora, oraz zamontowano dodatkową ręczną pompę paliwową.

Fokker F-VIIb/3m



Fokker F-VIIb/3m, P-PAAA, schemat malowania i oznakowania:



Fokker F-VIIb/3m, P-PAAA, inny proponowany schemat malowania i oznakowania:



Podczas prac wykonywanych w holenderskiej wytwórni Fokker, wspomniani wyżej polscy piloci byli obecni podczas realizacji zamówionych poprawek.

Fokker F-VIIb 3m, widok na oznakowaną część grzbietową kadłuba:



Próby odbiorcze wraz ze szkoleniem odbyły się w Amsterdamie w dniach 28.kwiecień - 19.maj 1928 r.. Po odbyciu prób odbiorczych - 28.maja 1928 r. polska załoga sprowadziła do Polski lotem (via Niemcy) przygotowany samolot z rejestracją P-PAAA.

W ramach przygotowania do odbycia rajdu atlantyckiego, skompletowana załoga w składzie: por.Kalina, por.Szałas, st.sierż.Kłosinek - odbyła dwa rajdy przygotowawcze. Pierwszy lot przygotowawczy wykonano 04.czerwca 1928 r. w czasie 18 godzin i 20-minut. Drugi 32-godzinny lot nad Polską wykonano w dniach 09-11.czerwca 1928 r.

Załoga rajdowa i Fokker F-VIIb/3m P-PAAA, por.pil.Kazimierz Kalina, por.pil.obs.Kazimierz Szałas, st.sierż.mech.Stefan Kłosinek:



Jeszcze przed 20.czerwca 1929 r. cała załoga została wezwana do Departamentu Lotnictwa. Z braku jakiejkolwiek odpowiedzi dla trasy proponowanej przez załogę Fokkera, zaproponowano opracowanie przelotu na Bliski Wschód.

Po tych zmianach, załoga Kalina / Szałas / Kłosinek miała wykonać przelot po trasie :

- Dęblin
- Bagdad
- Kair
- Warszawa

Całkowita długość trasy wynosiła 8000 km. Szacowany czas lotu miał wynosić 52 godziny.

30.lipca 1928 r. o godz. 05:45 wystartowano z dęblińskiego lotniska (wg. notatek płk Kaliny była to 05:14). Start przeciążoną maszyną przy silnym wietrze był obarczony ryzykiem. Poza tym, nad Polską występowały silne turbulencje. Poza granicami kraju lot przebiegał poprawnie. Aż do Konstacy (Rumunia) załoga leciała z pomocnym wiatrem od strony ogona.

Nad Rumunią okazało się, że nie działa skrzydłowa wiatraczkowa pompa paliwowa. Załoga przełączyła pompowanie paliwa na pompę ręczną.

Około 01:00 w nocy, polski samolot dotarł nad Bagdad. Docelowe lotnisko cywilne nie było oświetlone. Dodatkowe lotnisko wojskowe, także nie było przygotowane na podjęcie przylatującej załogi.

Dopiero po godzinie krążenia nad miastem zapalono część oświetlenia na lotnisku cywilnym. Przy pierwszym podejściu do lądowania, obsługa lotniska wystrzeliła czerwoną ostrzegawczą rakietę. W tej sytuacji załoga zdecydowała się na podejście z innego kierunku.

Podczas drugiego podejścia zaczepiono podwoziem o nieoznakowany wał od strony rzeki Tygrys, co spowodowało kapotaż. Po wypadku, jako pierwszy z załogi ocknął się por.Kalina. Oswobodził się z pasów i zdążył wyciągnąć mechanika st.sierż Kłosinka oraz nawigatora por.Szałasa.

Por.Szałas zmarł trzy godziny później w szpitalu. Przyczyną było złamanie podstawy czaszki. Pozostali członkowie załogi odnieśli tylko lekkie obrażenia.

Podczas dochodzenia, okazało się iż do Bagdadu nie dotarł telegram zawiadamiający o przylocie polskiej załogi. Było to powodem późniejszego zamieszania na bagdadzkim lotnisku. Po przesłuchaniu obsługi lotniskowej, okazało się że omyłkowo odpalono czerwoną rakietę zamiast planowanej białej (oświetlającej). Spowodowało to podjęcie decyzji przez załogę, o podejściu do lądowania z innego kierunku.

Dodatkowo nie zapalono jednej lampy na znaku lądowania "T", oraz nie ustawiono także lamp na wale przy rzece Tygrys.

Uszkodzony samolot pozostawiono w Bagdadzie, z racji dużych kosztów ewentualnego transportu.

Źródła:

- Adam JOŃCA, "Barwa w lotnictwie polskim", tom II, WKiŁ Warszawa 1985.
- Janusz KĘDZIERSKI, "Zapomniane rekordy", WMON, Warszawa 1983.
- Andrzej GLASS, Wiesław BĄCZKOWSKI "Barwa w lotnictwie polskim. Samoloty słynnych przelotów 1925-32", WKiŁ Warszawa 1990.

ustawka

nowynick2018-09-25, 13:08
Legia odpada z mistrzem Luksemburga, Widzew w drugiej lidze, a kibole spotkali się w połowie drogi A2 w okolicach Wiskitek żeby prać się po ryjach stwarzając zagrożenie dla ruchu drogowego. Gdzie te wyprzedzające się TIRy jakby się przydały?

Samobójca czy ćpun ?

skate_style2018-09-18, 18:43
Jakiś szatan czy co ? Wzrok rozbiegany, biegał po jerozolimskich i wskakiwał pod samochody.

Prawie, prawie...

cucho2018-04-25, 14:51
Film kolegi.
Do 1:57 nic ciekawego.



A dziewcze jak niby nic poszło dalej

Rozp🤬ucha stolycy

pik2018-02-17, 10:33
Przed II wojną światową Warszawa nazywana była "Paryżem Północy". Dziś to często socrealistyczny koszmarek, który nijak przypomina miasto sprzed apokalipsy.
Zapraszam na podróż po miejscach stolicy, gdzie Hitler i Stalin zrobili co swoje.



Mój faworyt to nadwiślański bulwar z 2:30, a cz. II filmu jak i obraz gruzowisk znaleźć można na YT.
#36 kompilacja Warszafki Po Stolicy to niebezpieczne i chamskie zachowania kierowców na ulicach Warszawy.
W tym odcinku zobaczycie m.in. stłuczki, wymuszenia, przejazd na czerwonym świetle, czy obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy.
Zachęcamy do polubienia i udostępnienia filmu.
Szerokiej drogi!
Wiekowemu człowiekowi przydarza się utrata panowania nad samochodem przez co następuje uczynienie potrącenia dwóch spokojnie drepczących kobiet, a następnie uderzenie w jadący samochód zakończone przydzwonieniem w ścianę. Jechane było hondą, a kierowca 92 lata miał na karku.

ukryta treść

Wstrząsające i drastyczne nagranie zarejestrowane kamerą monitoringu przy Rzeczpospolitej. Kierowca hondy potrąca dwie kobiety, doprowadza do zderzenia z audi i uderza w ścianę budynku. Policja ustala okoliczności wypadku.

Za kierownicą terenowej hondy, z automatyczną skrzynią biegów, był 92-latek. Gdy wjechał na parking przy Rzeczpospolitej, nic nie wskazywało na dramatyczne sceny. Mężczyzna chciał zaparkować. Zamiast tego najpierw wjechał na chodnik, następnie zaczął gonić piesze. Kobietom nie udało się uciec. Jedna z nich doznała poważnego urazu nogi. Honda kierowana przez 92-latka wpadła jeszcze na audi i przepchnęła je z impetem, uderzając na koniec w ścianę budynku. Przerażone kobiety nie wiedząc co się dzieje uciekły do pobliskiego biura. 92-latka z auta wyprowadzili świadkowie wypadku. Nie umiał wyjaśnić co się stało. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Wraz z poszkodowanymi w wypadku pieszymi trafił do szpitala.