Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#własność


złodziejskie nasienie spękało na akcji...

HWDP na 100%

Flodzia2022-08-04, 13:04
W USA własność prywatna to rzecz święta.

Własność

r................z • 2013-07-04, 15:24
Historia kolegi znajomego

Gość zap🤬lał na budowach domów w USA. Trochę się gościu dorobił i stwierdził, że to właściwy moment na to, aby wrócić do Polski i zbudować własny dom. W miarę szybko zamiar udało mu się zrealizować, przy czym popełnił jeden ważny błąd - bardzo spodobały mu się amerykańskie podmiejskie podwórka, które nie są ogrodzone żadnymi płotami, tylko np. niskim żywopłotem lub w ogóle. No i chłop zrobił sobie taki ogródek bez ogrodzenia.

I wprawdzie nikt mu chałupy nie obrobił (w sumie jak jest płot to i tak da się dom okraść), ale miał problem z polską mentalnością co chwilę ktoś mu właził na trawnik: a to jakaś pani z pieskiem, a to dzieciaki grały w nogę, innym znów razem po powrocie z pracy zastał grupkę młodzieży rozłożoną na całego z piwkiem w rękach. Przeganiał i przeganiał, ale co najśmieszniejsze najczęstszym argumentem przeganianych było "no przecież nie jest ogrodzone!" gość na początku starał się po dobroci - tłumaczył, że to przecież jego działka i sobie nikogo nie życzy. Znowuż innych pytał, czy chcieliby, żeby sobie wchodził na ich posesje i robił co mu się podoba.

Ostatecznie gość musiał postawić płot, bo już nie miał nerwów do tej zabawy.

Puenty w sumie żadnej w tej historii nie ma, ale za to świetnie pokazuje polskie podejście do pojęcia własności - jak nie ma płotu, czy chociaż jebuckiej tablicy, że nie wolno włazić, znaczy że ziemia niczyja i można grandzić

Złe Chiny, złe...

Ork.Fajny2012-11-22, 18:20


"Chiny to dyktatorskie zło, wyzysk biednych i brak poszanowania praw człowieka!"


To znany wszystkim mit powtarzany przez wielu polityków każdego głupawego kraju który źle czuje się(co nie jest samow sobie złe) z Chińską siłą i próbuje ją jakoś zdyskredytować.
A jak się niestety(lub stety) po raz kolejny okazuje Chiny są bardziej wolnościowe od większości demokratycznych krajów naszej umierającej Europy.

Prowincja Zhejiang. Budowa jednej z wielu dróg łączących wiele miast tego azjatyckiego kraju. Nic by nie było w tym ciekawego gdyby nie jeden pan, jego papierek...

... i dość ciekawa, jak na europejskie standardy, reakcja lokalnych władz.
Gdy wcześniej wspomniana budowa doszła do punktu w którym wypadałoby wyburzyć parę budynków by móc dalej ją poprowadzić jeden z mieszkańców pewnego budynku postanowił, że nie chce wynosić się ze swojej własności. Okazanie prawa własności do części budynku rozpoczęło negocjacje które nie zadowoliły mieszkańca i nie doprowadziły do żadnego porozumienia.
Efekt? Wyburzona została część z której inni mieszkańcy zgodzili się wynieść do innych zaproponowanych mieszkań lub otrzymali zapłatę wraz z nową ziemią na nowy dom.
I tak oto możemy podziwiać kawałek domku wyrastającego z nowej, jeszcze nie otwartej, drogi.

Więc podsumowując i powtarzając początkowe słowa, wychodzi na to że ten zły kraj Chiński zna się lepiej na poszanowaniu prawa do własności swoich obywateli niż jego europejscy koledzy i w żaden sposób swojej rzekomej despotycznej dyktatury nie wykorzystał by wywalić tego pana.
Zdjęcia ze środka(w źródle naturalnie) jak i cała ta sytuacja także nie wskazują by ten pan jakoś był powiązany z partią i miał wpływy.
A może to jednak tylko jakieś chińskie pijarowskie zagranie?

Źródło: *click!*

Parę słów wyjaśnienia:
Wiem że odezwą się głosy mówiące o tym że po przeszkadza ogółowi. Ale p🤬lić je. Faszyzmem jest odbieranie komuś czegoś bo większość tego chce. Jestem całkowicie anty-demokratyczny i to chyba normalne że uważam "ogół" za niemający nic do powiedzenia nt. jednostki.
Wiem też że odezwą się głosy w jak debilną sytuację się ten człowiek wpakował, ale jako wyznawca zasady chcącemu nie dzieje się krzywda to także mało mnie interesuje.
Co w tym sadystycznego? Uznajmy że ten budynek został sadystycznie potraktowany. Wiem... Słabe...