Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#włamanie

Murzyni okradają dom

P................C • 2012-02-18, 14:00
Pewna kobieta zauważyła włamanie do swojego domu.


Później piszą, że biali to rasiści nazywając czarnych złodziejami
"Krzysiek S. raczej nie jest mistrzem złodziejskiego fachu. Nie wiadomo jeszcze, czy na koncie miał wcześniej jakieś kradzieże, czy to był pierwszy raz. Faktem jest, że w ostatnich dniach wziął się za planowanie włamu. Szykował się do skoku o niemal zerowym stopniu trudności, bo wziął na celownik jeden z niezamieszkałych domów w swoim najbliższym sąsiedztwie, w małej miejscowości w powiecie ostródzkim. Przygotował sprzęt i ruszył na akcję.

Na początku wszystko szło jak po maśle. Do środka dostał się bez problemów. Cały plan legł w gruzach, gdy na podwórku pojawił się policyjny radiowóz.

Wszystko przez wyczulone uszy sąsiadów. Było już po północy, więc każdy dźwięk niósł się daleko po wsi. Włamywacz zapomniał o tym, tłukąc szybę w jednym z okien. Ktoś usłyszał brzęk szkła i zadzwonił na 997, by powiadomić o niepokojących odgłosach.

Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, początkowo mieli problem ze sprawdzeniem domu. Złodziej miał bowiem wspólnika. Na tzw. czujkę wystawił swojego... psa. Waleczny Amstaff warował pod oknem. Miał odstraszać nieproszonych gości w czasie, gdy jego pan plądrował mieszkanie, a w razie czego szczekać na znak, że pora zwiewać.

Policjanci uspokoili agresywnego czworonoga i weszli do budynku. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że w środku nikogo nie ma. Po chwili jednak zauważyli włamywacza, a właściwie jego buty...

Kilka chwil wcześniej 37-latek usłyszał podjeżdżający samochód, a potem warczenie "wspólnika". Ogarnęła go panika. "Cholera, co robić, co robić?" - myślał gorączkowo. Rozbiegany wzrok złodzieja zatrzymał się w końcu na leżącej na podłodze wacie szklanej (używanej do izolacji i podobnej do wełny mineralnej). "To jest to!" - chwycił kawał materiału, wszedł pod stół i nakrył się nim. Kamuflaż nie zadziałał, bo zabrakło go na zasłonięcie butów.

To jednak nie koniec. Gdy policjanci unieśli watę do góry, zobaczyli leżącego zupełnie nieruchomo mężczyznę. Facet udawał trupa! Prawdopodobnie dla wzmocnienia efektu położył sobie na twarzy zdechłą mysz, którą znalazł pod stołem. Poświęcenie i kunszt aktorski na nic się jednak nie zdały.

Funkcjonariusze znaleźli torbę, do której Krzysztof Sz. załadował łupy. Przy 37-latku znaleźli natomiast pozostałe akcesoria włamywaczy: latarkę i rękawiczki.

Mężczyzna trafił do aresztu. Był pijany. Badanie wykazało 1,2 promila alkoholu.

W międzyczasie na policji pojawiła się zdenerwowana kobieta. - Mój mąż zaginął! - zgłosiła dyżurnemu. Była bardzo przejęta, bo "Krzyś nie wrócił na czas do domu". Jak się domyślacie, chodziło o tego samego Krzysia, którego zgarnęła policja.

Teraz 37-latek stanie przed sądem i odpowie za kradzież z włamaniem. Wcześniej czeka go jednak tłumaczenie się przed żoną. W pierwszym przypadku kodeks karny przewiduje nawet 10 lat więzienia, drugi może wiązać się z pretensjami do końca życia."

nasygnale.pl/kat,1025349,title,Takiego-zlodzieja-policjanci-jeszcze-ni...

Utknął w kontenerze na odzież.

D................N • 2010-04-07, 18:07


Uwagę policjantów patrolujących jedną z ulic w Strzelcach Opolskich zwrócił kontener na odzież, z którego... ktoś wystawał. Okazało się, że 18-letni rabuś, który wszedł do środka, by ukraść używane ubrania, nie może się wydostać

źródło: opolska.policja.gov.pl

Pomysłowi są ci nasi włamywacze- gorzej z wykonaniem

Skoda gadać

.................. • 2009-06-13, 18:50
Tak to jest jak w kilku krajach produkowane są elementy do samochodu. W tym przypadku zamek okazał się mocniejszy od kasty.







Włamywacze

m................a • 2009-04-20, 13:27
Jeżyk wybrał się z Krecikiem na włam. Wleźli do domku myśliwego i po ciemku macają co warto skroić. Krecik ma większego czuja i znajduje sporo fantów, ale Jeżyk też daje radę. W pewnym momencie Krecik wymacał lufę od fuzji i włożył do środka głowę. Traf chciał, że w tym samym czasie Jeżyk wymacał kolbę. Nie trzeba długo tłumaczyć, że Jeżyk nacisnął spust... ...Huk, wystrzał.... Krecik leży bez głowy na podłodze i trzęsie się w konwulsjach. Podsuwa się Jeżyk, wymacał trzęsące się ciało Krecika i mówi:
-K🤬a c🤬ju, nie śmiej się, bo ja chyba ogłuchłem!
Pewien Australijczyk włamał się do trzech sex-shopów, kopulował z nadmuchanymi lalkami o nazwie "Jane z dżungli", by na koniec porzucić swoje plastikowe partnerki w pobliskiej alejce – podaje agencja Reuters za mediami w Sydney.

- To jest totalnie dziwaczne. Niepokojące, że ktoś taki chodzi po ulicach – stwierdza właściciel jednego ze sklepów. – Włamywacz rozpakowywał lalki, nadmuchiwał je, a po użyciu porzucał – mówi.

Policja pobrała materiał DNA i odciski palców oraz zrobiła zdjęcia miejsc, w których doszło do tych zdarzeń.

Źródło

Włamanie roku

Centurion2008-06-03, 11:05
Pierwsza przeszkoda okazała się zbyt trudna do zdobycia

Kobieta włamała się do więzienia w hrabstwie Kent w południowo-wschodniej Anglii, by uprawiać seks ze swoim mężem, osadzonym w tym zakładzie.

Sprawczyni zdołała wczesną porą wkraść się do otwartego więzienia Standford Hill i oddała się hałaśliwym igraszkom z mężem. Kiedy kierowała się do wyjścia, zatrzymali ją strażnicy.

Kobieta została aresztowana, ponieważ zachodziło podejrzenie o naruszeniu prawa - poinformowała policja w Kent. Ostatecznie nie postawiono jej zarzutów i kobieta wyszła na wolność.

Więzień został przeniesiony do zamkniętej placówki o podwyższonym standardzie ochrony. (ak)


Źródło: wiadomosci.wp.pl/kat,1356,wid,9466448,wiadomosc.html?ticaid=14f34