Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#turysta

marmolada & turysta

t................1 • 2010-11-17, 6:31
Turysta z dużego miasta przyjechał w góry na wakacje.Nocuje w chacie u bacy.W środku nocy zachciało mu się srać,...poszedł szukać kibla-nie znalazł, natknął się za to na spiżarnię pełną słoików.Myśli sobie.
Wysram się do jednego z tych słoików, wstanę rano i pójdę do gospodarzy, powiem jaka była sytuacja.Tak też zrobił, słoik zakręcił, odstawił na półkę i zadowolony poszedł do wyra dalej spać.
Obudził się późno, przyszedł na śniadanie i gospodarzom opowiedział swoją historię ze słoikiem. Nagle od stołu wstaje syn bacy i drze ryja - No i widzi Ojciec! Jak mówiłem, że marmolada gównem śmierdzi, to kazaliście mi nie marudzić!

wakacje

Longerus2010-11-16, 20:53
Siedzi baca nad brzegiem rzeki i wali konia. Przechodzi obok niego turysta i pyta zdziwiony;
-co robicie baco?
-wysyłam dzieci nad morze

Baca i dzieci

L................1 • 2010-09-23, 23:00
Przychodzi turysta do bacy i pyta:
- Baco, macie dzieci?
Baca na to:
- Nie!
- To zostawię u was auto.
Po godzinie turysta wraca i zobaczył że auto jest całe porysowane. Idzie do bacy i mówi:
- Mówiliście że nie macie dzieci...
Baca odpowiada:
- Bo to nie są dzieci ino sk🤬ysyny!

Baca i pies

ambroz662009-11-13, 16:32
Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że
pies potrafi gadać.
- Pewnie, ze potrafię - wtrącił się do rozmowy pies. - To nawet
sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla MI-5 jako szpieg... Wie
pan, nikt nie sądził, że pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim
mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski cos tam liczyli, ale gdybym nie
podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich
tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką... No, a po zakończeniu
służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci,
stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 10 złotych.
- Takiego psa??!
- A bo on takie głupoty p🤬li...

Sen bacy

h................r • 2009-10-20, 1:12
Dwóch turystów późną porą trafia do chaty bacy:
- Baco, nie przenocowalibyście nas dzisiaj?
- Łokej, ale mom ino jedno łóżko to bedziemy spać razem.
Baca położył się w środku a turyści obok niego. Rano pierwszy turysta mówi:
- Ale się źle czuję, całą noc mi się śniło, że ktoś mi wali konia...
- Mi też się całą noc śniło że ktoś mi wali konia! - odpowiada drugi turysta
- Baco a tobie co się śniło?
- Ano mnie sie śniło żem se chodził górach, patrze a tu z góry lawina idzie, to żem założył narty, kijki w łapy i dawaj nimi żeby mnie nie zasypało...

Wywiad z bacą

h................r • 2009-10-11, 20:06
Turysta przeprowadza wywiad z bacą
- Baco powiedzcie mi, co wam się w życiu przydarzyło najfajniejszego?
- Ano to było jak mi owiecka zagineła, poszli my w 100 baców owiecki sukać, znaleźlimy jom, pochlalimy i jom pselecieli.
- Ale baco chodzi mi o coś takiego najśmieszniejszego w waszym życiu.
- Ano to było jak mi baranek zaginoł, poszli my w 100 baców baranka sukać, znaleźlimy go, pochlalimy i go pselecieli.
- No dobrze baco a co wam się w życiu przydarzyło najsmutniejszego?
- Ano to było jak jo żem sie zgubił...

Japończycy

E................e • 2009-06-15, 22:27
mają nawet zrąbanych turystów...











Bezdroża Tybetu

~Tołdi2009-04-28, 10:30
Przez bezdroża Tybetu szedł podróżnik. Nagle poczuł potrzebę wypróżnienia się. Zauważył kupkę kamieni. Skrył się za nią i dokonał defekacji. Po wszystkim wstał i poszedł dalej. Kiedy zapadł wieczór, rozbił namiot i położył się spać. We śnie pojawił się tybetański święty, który powiedział:
- Pamiętasz, jak załatwiałeś dziś potrzebę za stertą kamieni? To był mój grób! Za karę przez tydzień będziesz cierpiał na ostrą biegunkę! Pamiętaj też, że jeśli komuś opowiesz tę historię - on też będzie przez tydzień cierpiał na ostrą biegunkę!
Tak też się stało. Podróżnik nie przewędrował ani kilometra w ciągu następnego tygodnia z powodu ostrej biegunki.
Po powrocie do domu opowiedział historię swoim przyjaciołom i ci również dostali tygodniowego ataku ostrej biegunki. Oni opowiedzieli historię swoim znajomym i sytuacja się powtórzyła. I tak krąży ta historia po świecie do dzisiejszego dnia...
A dziś dotarła do ciebie!!!

Patrzaj Maryś!

k................h • 2009-03-30, 21:56
... turysty.

Baca i turysta

Centurion2009-03-17, 15:48
Tatry. Mgła jak mleko. Przy szlaku siedzą baca i turysta. Ćmią fajeczkę i papieroska.
- Oj baco, baco...
- Oj turysto, turysto...
- Oj lubicie wy owieczki, panie baco, lubicie...
- Oj odwalcie się! Nie trza było leźć w góry w kożuchu, panie turysto...