To taka akcja rolników w Holandii w proteście na uchwałę ograniczającą emisje co2. Więcej pod filmem.



Haga, Holandia - holenderscy rolnicy protestowali dziś w Hadze przeciwko polityce rządu mającej na celu redukcję emisji tlenków azotu w ramach inicjatyw związanych ze zmianą klimatu.

Setki traktorów, ciężarówek i pojazdów pomocniczych z Farmers Defence Force zjechały we wtorek do stolicy administracyjnej.

Policja i władze miasta zabroniły rolnikom przejeżdżania obok pałacu króla Willema-Alexandra na skraju miasta, ale potwierdziły, że co najmniej dwie osoby zostały aresztowane po zignorowaniu instrukcji policji.

Sieta van Keimpema, przedstawicielka rolników, stwierdziła, że ​​kryzys koronawirusa uniemożliwił sektorowi rolnemu wysłuchanie ich zbiorowych obaw przez rząd.

„Całe demokratyczne podejmowanie decyzji jest sfrustrowane”, powiedziała.

Materiał ze stop cham, gość dzwoni na bagiety że mu pijany wyjechał. Jak wiadomo na wsi wg ustawy traktorzysta trzeźwy być nie musi, więc nie wiem o co gościowi chodzi

Artykuł:
Do zdarzenia doszło w czwartek, 13 grudnia na skrzyżowaniu ulic Smugowej, Legionów i Dąbrowskiej w Tomaszowie Maz. Jak wynika z filmu, który został wrzucony w serwisie YouTube na profil "STOP chamstwu na drodze", kierowca traktora wymusił pierwszeństwo przed samochodem osobowym, który jechał ulicą Dąbrowską, z pierwszeństwem przejazdu. Co ciekawe, traktorzysta wyjechał z ulicy Smugowej, która na tym odcinku jest jednokierunkowa, jechał więc pod prąd.

Zdenerwowany kierowca samochodu osobowego, który zdążył zahamować, zatrąbił. Wówczas traktorzysta zatrzymał ciągnik i zaczął się awanturować. Kierowca samochodu osobowego wezwał policję, podejrzewając, że traktorzysta może być pijany.

Patrol policji zatrzymał ciągnik kilometr dalej, w okolicy ul. Podleśnej. Kierowca rzeczywiście był pod wpływem alkoholu. Po przebadaniu okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu.

Wideo:



Link:
tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl/artykul/pijany-traktorzysta-wymusil-...

K🤬a no, mało brakowało

Pięćdziesięcioletni rolnik Marek D. wracając z ciężkiej pracy na polu nie podniósł pługa. W rezultacie jego rodzinna wieś Glinny Stok na Lubelszczyźnie straciła 40 metrów drogi. Rolnikowi udało się "położyć skibę" takiej długości na wiejskiej asfaltowej drodze.

Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić zdumionym policjantom dlaczego zerwał asfalt z drogi. Wyjaśniło to badanie trzeźwości. Rolnik miał prawie trzy promile alkoholu we krwi.

Straty dopiero są szacowane. Rolnik odpowie teraz za zniszczenie drogi i za jazdę w stanie nietrzeźwości. Będzie też musiał pokryć koszty naprawy zdewastowanej drogi.

wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5628838,Traktorzysta_zaoral_40...