Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#szczątki

Testament

~Velture2019-10-11, 12:40
Kiedy umrę chciałbym aby moje szczątki zostały rozrzucone przed sierocińcem by mój duch mógł wiecznie czuwać nad dziećmi. Poza tym nie chcę być skremowany.

Piękny gest Holendrów

Hans-Kloss2017-05-01, 22:31
Osuszyli fragment Morza Północnego, aby wydobyć szczątki polskich lotników.

2 maja 2017 r. we Friese Meren w Holandii nastąpi uroczyste odsłonięcie pomnika upamiętniającego polską załogę bombowca Vickers Wellington IC nr R1322 SM-F z 305. Dywizjonu Bombowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego „Ziemi Wielkopolskiej”.

Holenderska grupa badaczy Leemans Speciaalwerken, prowadząca poszukiwania lotnicze, odnalazła w 2016 roku szczątki bombowca, który został zestrzelony 8 maja 1941 r. nad Morzem Północnym (obecnie sztuczne jezioro Ijsselmeer w Holandii) przez niemiecki myśliwiec Bf-110. Polska jednostka miała za zadanie zbombardować śródmieścia Bremy. Wyznaczony obszar jeziora został wydzielony stalową tamą i osuszony. W trakcie prowadzonych prac archeologicznych wydobyto elementy wraku, w tym trzy bomby, elementy silnika, łopat śmigła, rzeczy osobiste lotników oraz karabiny .303 Vickers. We wraku znajdowały się również szczątki poległych polskich lotników, które poddane zostały badaniom DNA. Ich wyniki wraz z prochami poległych zostaną przekazane rodzinom ofiar.


zródło: NIEZLOMNI.com

Skuterem pod wiatr...

k................s • 2016-09-14, 10:54
...z wiatrem na nogach



Typhoon Meranti - Tajwan.
Witam drogich sadolów !
Dzisiaj przeglądając aktualności ze świata natrafiłem na taką ciekawostkę .

Młody mężczyzna ze Szwecji wybrał się w podróż na południe, do Wrocławia, pokonując ponad 900 km. Tam zabili go miejscowi, prawdopodobnie z powodu romansu z dwiema lokalnymi kobietami, które zamordowano wraz z nim. - To pozbawiona happy endu miłosna historia z epoki brązu - mówi Dalia Pokutta, archeolog z Uniwersytetu w Goeteborgu, która odkryła grób... sprzed 3800 lat.

Ślady tej historii zawiera grób odkryty w Milejowicach k. Wrocławia. Znaleziono w nim szczątki dorosłego mężczyzny z grotem strzały w okolicy kręgosłupa. Nawet po śmierci mężczyzna obejmował rękami młodą kobietę. Po jego drugiej stronie leżała druga kobieta, obejmująca dziecko.

- Jak dla archeologa, grób był dość dziwny. Bardzo płytki, ciała dosłownie wystawały na powierzchnię, a ludzie byli złożeni w nietypowej pozycji - opowiada Dalia Pokutta, autorka badań.

Dzięki datowaniu radiowęglowemu ustalono, że wszyscy zmarli ok. 1844 r. p.n.e. Ich pochodzenie archeolog ustaliła, badając kości pod kątem proporcji izotopów strontu. Jak się okazało, kobiety i dziecko były miejscowe. Urodziły się i zmarły pod Wrocławiem, ale mężczyzna był obcy. Prawdopodobnie pochodził ze Skanii, znad morza. Badanie izotopów węgla i azotu pozwoliło poznać ich dietę.

- Funkcjonariusze z sekcji zabójstw zwrócili mi uwagę, że strzałę w plecy w takiej pozycji można dostać tylko wtedy, kiedy się biegnie i jest się odwróconym do napastnika. Dziś najczęściej postrzały w plecy zdarzają się w czasie ucieczek - opowiada archeolog.



jak było to do śmieci.
~źródło - za*ebane z tvn24

Przedszkole szczątków ludzkich

marna2013-02-24, 13:38
W regionie Saratowa w miejscowości Repnoe próbowano znaleźć wyjście z sytuacji jaką jest brak miejsc w przedszkolach. Zdecydowano się na budowę nowego przedszkola. Niedługo jednak trwało szczęście mieszkańców. Przedszkole zaczęto budować na terenie byłego i zapomnianego cmentarza. Gdy budowlańcy zaczęli wykopywać z ziemi szczątki ludzkie, zaprzestano prac na tym terenie. Zostawili tylko dziurę na drodze. Teraz wieś ​​jak otwarty grób, na drodze piętrzą się sterty ziemi, z których wystają ludzkie kości i biegają po nich dzieci i zwierzęta.











reszta zdjęć w komentarzu