Pojechał Mirek z Pruszcza do Gdańska na jarmark świąteczny, głód poczuł więc wszedł do knajpy nie patrząc na ceny jak wielki Pruszczanin chcąc Gdańszczanom pokazać kto tu rządzi zamówił szaszłyk. Nie wiedział Mirek, że lokal prowadzi Janusz co się w tańcu nie p🤬li i za kromkę chleba liczy 20 zł. Ciekawe czy chociaż się Mirek przekonał czy szaszłyk smaczny czy mu w gardle nie stanął na widok rachunku
W sumie niezły biznes jeśli się chętni trafiają.