Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#studzienki

Kitajcom to się nie nudzi...

Halman2024-08-19, 9:32

kto by się spodziewał..?

Ogier wpadł do studzienki!

K................e • 2013-05-05, 22:22
Mam nadzieję, że was to zaciekawi

Sytuacja ta miała miejsce pod Starachowicami!
"To był moment. Ogier Kary postawił kopyto na włazie od studzienki i wpadł zadem do kanału. Aby wyciągnąć konia gapę potrzeba było specjalistycznego sprzętu!"

Do ratowników zadzwonił gospodarz z Lubieni (woj. świętokrzyskie). Trzy wozy strażackie i 12 ratowników natychmiast pojechało na miejsce. Okazało się, że Kary idąc tyłem nadepnął kopytami na właz, ten się obluzował i zwierzę wpadło do kanału. Gdy gospodarz wyszedł na podwórko zobaczył tylko tylko łeb konia i jego przednie kończyny, które wystawały nad ziemią. Strażacy mieli nie lada zadanie.

– Akcja była bardzo trudna bo koń ważył, bagatela, 800 kilogramów - mówi st.kpt. Andrzej Pyzik ze straży pożarnej w Starachowicach. – Dlatego musieliśmy ściągnąć na miejsce specjalny dźwig tak zwany HDS, zamontowany na ciężkim samochodzie gaśniczym. Potem zapieliśmy szerokie pasy i zwierzak po chwilipojechał w górę. Na szczęście zachowywał się spokojnie.
Koń miał lekkie obrażenia (rozcięta skóra, rany). Najgorsze jest to, że odegrało mu się to na psychice..