Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#studentka

Akademia medyczna

B................p • 2012-12-09, 14:21
Studentka zdaje egzamin na akademii medycznej. Profesor daje jej kość miednicową i mówi:
- Ta kość należała do kobiety czy mężczyzny?
Ona myśli, w końcu mówi:
- Do mężczyzny.
- Dlaczego pani tak uważa?
- Bo tu kiedyś był członek.
- Oj był i to wiele razy.

Ciekawa lekcja

~LegendarnyZiom2012-11-26, 14:52
Budziłbym .

O kobietach...

czerwo642012-09-11, 15:39
Przemyślenia doświadczonego żonatego mężczyzny:

- Jeśli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć...
- Wszystkie kobiety są wredne, ale niektóre maja duże cycki
- Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.
- Jeśli kobieta ma króciutka spódniczkę, to facetowi obojętne, czy jej torebka pasuje do butów.
-Ziewając, mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie, kobieta swoje możliwości.
- Uszczęśliwić kobietę można bardzo szybko, ale jest to bardzo kosztowne.
- Narzeczeństwo to powolny proces wpadania mężczyzny w delikatne kobiece łapy...
- Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli, niż ubrać zgodnie z jej życzeniem.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Studentka wraca do domu:
# Mamo, jestem w ciąży...
- Jak to się mogło stać?
# Sama nie wiem...
- Kim jest ojciec dziecka?
# Nie wiem to był projekt grupowy...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kobiety mają dwa rodzaje pretensji:
1. Nie mam co na siebie włożyć.
2. Mam za mało miejsca w szafie.

Studentka z Polski

NiedźwiedzioGłowy2011-08-07, 23:31
Taka historia mi się przypomniała, ponoć anegdota.

Pewna dziewczyna z Polski studiowała japonistykę, a w ramach tych studiów wybrała też sobie przedmiot: Język Koreański. Szło jej dobrze, bardzo jej się podobało, miała najlepsze wyniki ze wszystkich na roku. Pod koniec roku nauczycielka zaproponowała jej, że w wakacje zabierze ją do siebie, do Korei i tam będzie mogła pójść na intensywny, wakacyjny kurs i podszlifować znajomość języka. Dziewczyna bardzo zapaliła się do pomysłu i parę tygodni później leciała już samolotem ze swoją nauczycielką. Na miejscu w Seulu zamieszkała u niej. Zajęcia odbywały się w budynku szkoły, której dyrekcja dorabiała sobie w ten sposób do wypłaty rządowej. Zajęcia były przeróżne, lekcje koreańskiego miały miejsce wieczorem po 21. Zwykle koło 22 robiło się już ciemno i wtedy szkoła nabierała ciekawego klimatu. Dziewczyna nie bardzo lubiła ten klimat i starała się nie odłączać od grupy przez trzy godziny trwania zajęć. Niestety pewnego razu nie mogła już wytrzymać i wyszła do toalety. Ta znajdywała się na drugim końcu korytarza, daleko od sali. Dziewczyna weszła do toalety i zapaliła wszystkie światła. Podeszła do pierwszej kabiny i po kilkunastu sekundach usłyszała cichy głos. Nie rozumiem - odpowiedziała - czy możesz powtórzyć? Głos odezwał się jeszcze raz, ale dziewczyna dalej nie wiedziała o co chodzi. Przepraszam, nie wiem co masz na myśli - powiedziała. Wreszcie wyszła z kabiny i zostawiwszy włączone światło dla osoby, która widać nie wyszła jeszcze z toalety wróciła na salę. Podeszła do nauczycielki i powtórzyła jej dokładnie brzmienie zdania, które usłyszała. Nauczycielka popatrzyła na nią podejrzliwie stwierdzając - To starsza odmiana naszego języka, sprzed przynajmniej dwustu lat. A co znaczy to zdanie - spytała dziewczyna zupełnie zbita z tropu. Nauczycielka odpowiedziała jeszcze bardziej mrużąc oczy - Spójrz w górę.

Ustny

suxone2011-01-20, 23:36
Nerwowa sytuacja przed salą jednego z wykładowcy, pierwsza osoba w środku, wszyscy czekają na jej wyjście, zastanawiając się czy daje wpisy czy jeszcze dopytuje. Studentka wychodzi.
Studentka (wycierając kącik ust): Pyta!
<cały korytarz w śmiech>

znalezione na normalni-inaczej.pl

a wteddy było tak

student i studentka

winter19872011-01-20, 22:59
W akademiku student rżnie studentkę i nagle słyszy jakieś kroki. Przerywa ogląda się, ale nikogo nie ma.
Tak więc student rżnie dalej studentkę, ale znów słyszy jakieś kroki. Znów przerywa wygląda na korytarz, ale i tym razem nikogo nie zastał.
Po czym student znów posuwa studentka i po raz kolejny słyszy kroki... i co się okazało?

Że rżnął ją tak, że to ludzkie pojęcie przechodziło

Profesor i studentka

b................1 • 2010-09-28, 23:48
Egzamin na auli. Profesor wypatrzył jak jedna panienka namiętnie spisuje z małej karteczki schowanej w dekolcie. Podszedł do niej i powiedział:
- Wiem, że jako mężczyzna nie mam prawa, ale mam jako profesor. - Po czym wyciągnął jej tą karteczkę z dekoltu. Dziewczyna wstała, odwróciła się do niego i powiedziała:
- Wiem, że jako studentka nie mam prawa, ale mam jako kobieta. - ...I sprzedała mu takiego liścia, że aż echo poszło po sali.

Stosunki zoologiczne

m................. • 2010-09-28, 15:55
Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie, w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?