#straż pożarna

Płonący mercedes

~Angel2015-01-21, 12:02
nie ma takiego gaszenia

Pożar samochodu w Przasnyszu

G................h • 2014-11-09, 15:17
Wczoraj (08.11.2014) w Przasnyszu samochód stanął w płomieniach. Źródło nie podaje żadnej przyczyny zdarzenia.


Zimne piwko dla kamerzysty, bo zrobił dobrą robotę, i dla strażaków(chyba nie trzeba tłumaczyć czemu).

Ktoś tu chyba liczy na ubezpieczenie

Szukałem po tagach, nie znalazłem. Jak było to c🤬j w dupę wstawiającemu co nie umie tagować
Serwus. Tak sobie ostatnio przypomniałem o pewnym zdarzeniu, które analizowaliśmy na szkoleniu ratowników WOPR i postanowiłem odszukać ten materiał. Pełnej wersji nagrania niestety nie znalazłem (ma go na pewno instruktor, który mnie uczył, ale w internecie pusto), ale zachowało się z Wiadomości. Do sedna sprawy. W lipcu 2002 postanowiono zorganizować ćwiczenia dla strażaków, wskutek przeprowadzonej wcześniej akcji ratowniczej. Co poszło źle? Prądy wodne przy tamie były zbyt duże. Po zbliżeniu się do tamy po prostu zaczęło strażaka wciągać pod wodę (błąd jeden z wielu - brak kapoka). Kilka minut się męczył, zanim ruszono mu z pomocą. Ale z jaką! Na łodzi! Zbawienna łódź, a na niej kolejni bez kapoków. Oczywiście łódź też się zatopiła, więc w wodzie było już 4 typa. Jakoś im się tam później udało wydostać dzięki rzuceniu w ich kierunku liny, a wystarczyło to zrobić na początku... No cóż. Niby wyciągnęli, a wychodzą na światło dzienne kolejne brudy w ratownictwie z tamtych lat. Mianowicie - BLS. Spójrzcie na to, co robi ten "ratownik". Gdzie go uczono RKO "na stojąco", to ja pojęcia nie mam, ale przykładu nie brać. Pod koniec reportażu macie info, że Piotr W. wraca do zdrowia. Niestety, zmarł kilka dni później. Co smutniejsze to fakt, że w akcji ratowania Piotra W. brał udział jego brat (który udziela a'la wywiadu w pełnej wersji materiału). Musicie mi uwierzyć, że oglądanie pełnego materiału nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Patrzysz 6 minut, jak ktoś próbuje złapać oddech będąc wciąganym pod wodę...



Pełna analiza nagrania dostępna tu --> kajak.org.pl/wiedza/bezpieczenstwo/dunajec2002/

Ciekawostka

szymy2014-07-14, 20:46
Czy wiecie, że domofony mają wbudowany specjalny system mający służyć policji, pogotowiu i straży pożarnej?

Aby otworzyć drzwi nie znając kodu/nie mając klucza wystarczy:
ukryta treść
zadzwonić pod losowy numer i powiedzieć policja/pogotowie/straż pożarna.


Zabajone z wypoku.

Straż pędzi na akcje

Anus2014-07-06, 21:21
Uwaga prawie HARD
akcja od 0:17


Z drogi śledzie bo czerwona ciężarówka na sygnale jedzie

Jako, że coraz więcej jest straży na sadisticu, bo chłopaki (panie również) robią zajebistą robotę, tym razem wrzucam świeży film z dość dużych ćwiczeń.

PS Pozdrawiam tatę, emerytowanego strażaka.

Podziękowanie Sadisticowi

rafalopr2014-04-13, 0:49
Chciałbym serdecznie podziękować portalowi Sadistic za dział hard, za obrazki i filmy z wypadkami i tym podobne. Dlaczego? Już tłumaczę.

Od 6-7 lat jestem strażakiem ochotnikiem. Do tej pory wyjeżdżałem głównie do pożarów, podpaleń i małych interwencji typu wyciągnąć auto z rowu, zabezpieczyć imprezę itp.

Dziś jechałem spokojnie nie spiesząc się do znajomego. Z daleka zauwazyłem, że nie świecą się światła w tirze, wręcz stoi nienaturalnie. Podjeżdzam bliżej i niestety, wypadek.

Wóz stawiam na poboczu, awaryjne, gasze silnik i cisnę jak najszybciej do zdarzenia. Czołówa. Kilku facetów ogląda harmonijkę i nie wie co się dzieje. Więc... Postanowiłem ogarnąć ludzi.

Nie zważając na widoki (dwa trupy) zacząłem rozkazywać ludziom, podrzucać pomysły by wyciągnąć poszkodowanego z wypadku - dziecko w foteliku.

Dwóch typów próbuje wyważyć drzwi od strony trupa zamiast tam gdzie dziecko, które żyło. Cóż, poleciało kilka niemiłych słów z mojej strony, a nie były to kontrolowane bluzgi. Z bagażnika wszystko jebut na ziemię (widać rodzina szykowała się na święta...) i trzeba było jakoś wyciągnąc ten fotelik. Kanapę na siłę położyliśmy, lekko podnieśliśmy dzieciątko z fotelikiem, wyjęliśmy z wozu i jak najdalej od zdarzenia.

Zrobiliśmy co mogliśmy zrobić. Poszedłem po fajkę bo już nie mogłem wytrzymać, aż tu k🤬a nagle tiry, autobusy i osobówki zaczęły sobie wymijać to zdarzenie jakby nigdy nic. Wk🤬iłem się. Podbieglem do jednego z nich i mówię wprost:

-Panie k🤬a, karetka za panem sp🤬alaj pan na pobocze (jakiś terenowy wóz, spory)
-Panie, ale gdzie ja wjadę?
-K🤬a panie podjeżdzaj Pan
-Nie bo nie wyjadę.
-K🤬a wjeżdżaj bo za panem karetka, masz terenowy wóz więc wp🤬laj się.

Posłuchał się, dopiero jak zobaczył , że rzeczywiście stoi za nim karetka a ratownik uderzył mu pięscią/dłonią w samochód. Było to jakieś 50-60 m od zdarzenia.

Aha. O dziwo pierwsza była policja. Dalej ratownicy i po kilku minutach straż.

Zrobiłem co mogłem. Nie powiem, byłem w szoku. Z jednej strony się ciesze, że byłem tam i sprawdziłem, że potrafię zachować trochę zimnej krwi i pomóc poszkodowanym, z drugiej - widoki nie do wykasowania z pamięci.

Dlatego jeszcze raz dziękuję portalowi Sadistic za wyżej wymienione działy, myślę, że to dzięki nim uodporniłem się na te niesmaczne widoki.

Proszę innych użytkowników drogi o ostrożność a przede wszystkim o zapoznaniu się z podstawowymi działaniami pierwszej pomocy. Na pewno będzie nam lepiej.

PS: dziecko żyje, jest w ciężkim stanie.

Pożar budynku w Toruniu

goddamn2014-02-17, 10:32
Filmik trochę długi, można jednak zobaczyć dokładnie akcję strażaków, debilizm kierowców i brak działań ze strony policji.