Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#sor

Sposób na zaparcia

dogip2023-02-26, 20:37
Kto pracuje na szpitalnym oddziale, ten wiele w życiu widział. Zdarzają się jednak pacjenci, którzy potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych lekarzy. Właśnie jeden z takich przypadków opisano na facebookowym profilu "STOP The Bleed - Polska".

Na jeden ze szpitalnych oddziałów ratunkowych (nie podano, o który konkretnie chodzi) zgłosił się pacjent skarżący się na ból brzucha. Lekarze przystąpili więc do badania i stwierdzili u mężczyzny zapalenie otrzewnej. Podczas wywiadu pacjent uznał, że musi wyznać prawdę. Lekarze byli zszokowani, gdy usłyszeli, co doprowadziło do problemów mężczyzny.

Jak się okazało, pacjent miał problemy z zaparciami. W związku z tym postanowił, że włoży sobie do odbytu żywego węgorza.

Zwierzę próbowało się wydostać Węgorz robił wszystko, by wydostać się z ciała mężczyzny. W efekcie doszło do przedziurawienia końcowego odcinka przewodu pokarmowego.

Na szczęście obyło się bez pooperacyjnych powikłań, a pacjent po kilku dobach mógł wrócić do domu. Źródło:

o2.pl/informacje/pacjent-narzekal-na-bol-brzucha-lekarze-byli-w-szoku-...

Prosto z soru

grigori9852023-01-09, 13:38
Ktoś się naoglądał harda na sadolu ale lepiej zwalić na bosego bo wstyd

Puk, puk... Zajęte!

~Angel2019-11-03, 0:10
"Zwłoki kobiety przetrzymywane były w WC dla pacjentów na Izbie Przyjęć.

Kobiete przywieziono karetką pogotowia o godz. 15-stej ,a zmarła około 16-stej.Stan kobiety wskazywał na to ,że jest osobą bezdomną(swierzb,ogólne zaniedbanie).
Pacjenci byli w szoku korzystając z toalety Izby Przyjęć."





SOR

ZjaranyZbyszek2019-10-01, 17:19
Nowy oddzial ratunkowy w Sieradzu

Dildozaurus

a................h • 2019-02-07, 14:24
Skąd na imprezie tyle dildosów?!

Ciapak na SORze

Dr.Greenthumb2015-11-14, 14:44
Miejsce akcji SOR, od razu piszę że długie bo chcę najlepiej zobrazować sytuacje.
Pojechałem do szpitala ze złamanym nosem z przemieszczeniem i połamanymi żebrami. Na miejscu pełno osób oczekujących i przybywających z przeróżnymi urazami.
Gość uciął sobie kciuka bo szlifierka mu zjechała (trzymał się tylko na kawałku skóry) , starsza pani przeżyła(chyba przeżyła) zawał, pijany typ z rozbitą głową wpadł pod samochód, dziecko 5-6 lat z guzem wielkości połowy piłeczki ping-pongowej na głowie spadło zbiegając ze schodów, straciło przytomność i dostało drgawek (prawdopodobnie wstrząs mózgu), jakiś chłopiec ok. 12 lat z połamaną ręką dosłownie ten kształt ~ mdleje babci co chwile, typowi podczas rąbania drewna wbiła się drzazga w oko.
Lekarze nie wyrabiają biegają tu i tam, dogadują się z pacjentami kto będzie następny, a kto może poczekać, wszyscy rozumieją co tu się dzieje. Dla mnie istny chaos, przyjęcia poszkodowanych, nowe zgłoszenia itp "najcięższa noc przed nami w tym miesiącu" powiedział jeden z lekarzy dyżurnych "jeszcze trochę i najcięższa w tym roku" ktoś dodał.
Czekałem 40 min na prześwietlenie, później na zastrzyk przeciwbólowy prawie 2h. Lekarz podchodził do mnie co jakiś czas i pytał się czy wszystko w porządku, mimo tego że ledwie oddychałem do tego krwawiłem z nosa i miałem zawroty głowy mówiłem żeby się zajął innymi choć ból był nie do zniesienia i nie mogłem doczekać się zastrzyku to rozumiałem co tam się dzieje, momentami chciałem iść do domu żeby nie zawracać im głowy, ale przyszła pielęgniarka 10/10 i mnie pilnowała abym nie wyszedł bo "blady jak ściana się zataczałem" więc trochę pogadaliśmy i od razu lepiej się poczułem.
W międzyczasie wpada ciapek ciota i drze się na cały SOR pełen pacjentów że poparzył mordę i rękę parą z chłodnicy jak otwierał maskę, lekarz "to po co otwierałeś maskę i wkładałeś tam łeb ? (patrzył jak na debila) idź do łazienki polewaj twarz zimną wodą, przyjdę do Ciebie tylko zajmę się pacjentami" ciapek lamentuje "już chłodziłem 0,5h, nadal boli, proszę mnie przyjąć" (pół mordy delikatnie różowa, ręka troszkę gorzej wyglądała) pielęgniarka "0,5h to za mało idź i nie dyskutuj ..." (idzie z nim i coś mu tam tłumaczy że innej opcji nie ma niż zimna woda bo coś tam coś tam)
Mnie już k🤬ica bierze, ciśnienie skacze, chęć zaj🤬ia ciapakowi rosła wprost proporcjonalnie do jego jęczenia i kręcenia się co 2-3min WC-izba przyjęć. Widać że lekarze starają się ogarnąć sytuacje a ten ich tylko drażnił mimo tego że większość czasu starali się go ignorować.
Po 15 min znowu wyskakuje ciapak "dajcie lód, woda nie pomaga!" wstaje dyżurny jak by miał mu luja ogłuszacza wyj🤬 i mówi wk🤬iony "chłopie dzieci się tak nie zachowują, idź i polewaj zimną wodą, lód to nie jest dobry pomysł(...)blablabla lekarz do ciebie przyjdzie" ciapek "ale to tak boli że nie mogę wytrzymać!" wstaje pijany potrącony "zaraz Cię k🤬o tak najebie że na oiomie się znajdziesz(...)" dyżurny go posadził na krześle i uspokoił obydwu. Na SORze z ciapkiem trwa dyskusja dlaczego miałby być przyjęty wcześniej skoro tutaj czekają ludzie z gorszymi przypadkami, ale on nie chce stracić twarzy, nie chce mieć blizn, nie chce czekać, chce pomocy, noż k🤬a ja p🤬le, jak bym mógł to gaśnicę bym odpalił w jego mordę a na koniec bym mu nią przyj🤬, ledwie co półoddech brałem więc sypnąłem wiązankę w jego stronę żeby czekał inaczej wyp🤬olę go razem z pijanym na butach, bo tylko zamęt sieje.
Nie wiem co się później działo bo zanim wrócił z WC to w końcu poszedłem na zabieg.

Ehh... cały SOR podziwiam za cierpliwość i opanowanie w takiego typu sytuacjach, ja to bym chyba ciapciaka uśpił albo Pozdrawiam

Historie na SOR ( Szpitalny Oddział Ratunkowy)

X................Q • 2013-12-29, 15:03
Cześć , ostatnio ukończyłem praktyki na SOR'ze i chciałbym się podzielić z wami paroma dialogami i historiami .

Zgłosił się mężczyzna. Lat około 45:
- Miałem coś za uchem i jak nacisnąłem to wczoraj, to wyleciał... biały serek.
* * *
Godz. 3 w nocy - zgłasza się mężczyzna z otarciem naskórka na nosie (od okularów).
* * *
Noc, 3 młodych mężczyzn z urazami twarzoczaszki zgłosiło się na SOR. Powód - robili w pubie zawody kto rozbije głową kufel. Pozostałe 3 osoby towarzyszące "twardogłowym" demolowały w tym czasie kwietniki przed szpitalem.
* * *
Zgłosiła się osoba, która twierdziła, że ma kleszcza w pępku. Zszedł chirurg, który zbadał sprawę. Okazało się że był to brud zalegający w wyżej wymienionej okolicy.
* * *
Gdy przyjeżdża zaniedbany bezdomny lub brudny, zawszawiony pacjent to poddaje się go "dekontaminacji", czyli myje i czasami jakieś ciuchy mu się znajduję.
Otóż Pan który "w zeszłym tygodniu był na SORze umyty i przebrany" zgłosił się "by się wykąpać i zmienić brudne rzeczy na czyste".
* * *
Przyszedł mężczyzna z zatyczką od dezodorantu w odbycie, zatyczka została wyjęta, a tłumaczenie pana jak tam się znalazła było takie: "miał biegunkę i w ten sposób próbował ją zatrzymać".
.
* * *
Godzina 2.30 w nocy, zgłasza się pan ugryziony przez dziewczynę w palec.
* * *
Mężczyzna ze świeczką w odbycie ( Wyjazd Karetki anulowany)
* * *
Pani użądlona przez osę na około tydzień przed zgłoszeniem na SOR:
- "Jestem alergikiem i boję sie wstrząsu".
* * *
Godzina 5 rano - pan zacięty podczas golenia (niekrwawiąca rana wielkości ok. kilku milimetrów).
* * *
Godzina ok. 2 w nocy, przyszedł mężczyzna:
- Dobry wieczór, przyszedłem na zastrzyk.
- Ale o jaki zastrzyk panu chodzi?
- Nie wiem, potrzebuję zastrzyk, bo ma mi się na umarcie.
- A jaki by pan chciał ten zastrzyk?
- Obojętnie.
* * *
- Słucham pana, co się stało?
- Ja do doktora.
- Jakiego?
- Byle jakiego.
* * *
Rozmowa w poczekalni ( usłyszana):
- Panie, bo jak na nich z ryjem nie ruszysz to będziesz tu czekał kilka godzin. Opie**ol ich na dzień dobry, to wynik i lekarza w 5 minut będziesz miał.
* * *
Rozpoznanie lekarza pogotowia z którym jeżdziłem jako ratownik
"Z wczoraj wieczora często oddycha"
* * *
- Szukam mojego lokatora . . . czy on już wykorkował? Widziałem policję przed domem. Lekarz pogotowia powiedział, że go tutaj przywieźli.
* * *
- Mamusia drży.
- Tzn. ma drgawki? Epilepsja?
- Nie! Parkinsona ma.
- A od kiedy?
- Będzie z 5 lat.
- A od kiedy są drżenia?
- Nooo ze 3 lata będzie.
- I dlatego pan przyszedł?
- Taaa.
(godziny wieczorne w sobotę)
Ludzie często chcą "opchnąć" starszą osobę szpitalowi żeby weekend mieć wolny.