Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#siostrzeniec

Wychylanie się za autobus na pasach, nie wchodzenie na karuzele na małych festiwalach, nie stawanie na głowie, nie skakanie do wody ze skarpy oddalonej od brzegu, nie podróżowanie do Brazylii i wiele innych cennych lekcji wpoił mi sadistic.

Jestem ciekaw jakie wnioski wy wyciągnęliście z tych wszystkich głupich wypadków. Może jakieś ocaliły wam życie? Może mieliście moment, w którym się zatrzymaliście i pomyśleliście "lepiej nie" zawczasu? Podzielcie się historiami i lekcjami w komentarzu!

Dziś taki moment miałem, kiedy bujałem małym siostrzeńcem nad łóżkiem. Siostra, szwagier obok, łóżko miękkie więc wiadomo bezpieczne, ale jednak pomyślałem sobie, że wystarczy, że upadnie głową w dół pod krzywym kątem i miękkość łóżka nie zamortyzuje pękającego karku - lepiej przestać. Taki wniosek. Jak do niego doszedłem, to podciągnąłem spodnie i stwierdziłem, że następnym razem pobawimy się na siedząco.

Skąd się biorą dzieci

R................i • 2017-06-21, 12:26
Mój mały siostrzeniec zapytał mnie ska się biorą dzieci. Nie wiedziałem jak z tego wybrnąć, więc znalazłem filmik na necie który to tłumaczył. Jak skończył oglądać powiedziałem mu:
- I tak to właśnie mniej więcej wygląda, tylko te gluty powinny iść raczej iść do jej c🤬ki zamiast na twarz i zazwyczaj koń nie bierze udziału.
Wczoraj moi starzy wezwali do domu brata, który robi „karierę” w Big4. Brat przyjechał swoim SUVem Volvo i wlazł do domu. W domu siedzieli starzy, siostra, jej Seba i ich młody gówniak. Siostra płacz, brat pyta po c🤬j go w tygodniu ściągają do domu. Stary Janusz zaczyna opowieść, że młody jest prawie ślepy i trzeba operować, a NFZ nie pokryje w terminie i za oko trzeba 16,5k CBL zapłacić
Stary mówi Piotrkowi że ma na jedno oko, a na drugie Piotr musiałby dać. Brat na to „nie mam”.
Stary: "..jak to nie masz, przecież spłaciłeś auto w czerwcu, więc musisz mieć”. Siostra i jej Seba patrzyli na brata jak na największego zbrodniarza. A on na to „zamówiłem komputer i nie mam”.
Na co stary z ryjem, że jaki komputer, przecież ma służbowy!
„Laptopa do gier kupiłem” - stwierdził Piotrek.
Stary na to, że "no ale ile taki laptok, ze trzy, cztery tysiące", na co Piter mu mówi, że prawie siedemnaście, bo custom od Alienware
Stary rozj🤬 szklankę z napojem o ścianę i wydzierał się, że mój brat jest pop🤬lony i że go zawiódł, bo niby dorosły na odpowiedzialnym stanowisku, a komputery do grania kupuje. Stary jeszcze pytał czy może ze złota ten komputer, że taki drogi
Brat tylko stwierdził iż to nie jego sprawa że gówniak ma problemy zdrowotne i nie zamierza mu fundować wzroku, bo to i tak zła inwestycja, patrząc na jego rodziców - bo moja siostra zarabia 1,5k netto a jej Seba bez szkoły 2 netto w fabryce i za c🤬j mu nie spłacą, a on nie zamierza jako antynatalista fundować gnojowi oka.
Stary kazał mu sp🤬alać i powiedział, że w święta może się nie pokazywać, na co Piotrek stwierdził, że w święta i tak siedzi w biurze, bo do stycznia fuzję przygotowują
Ja p🤬lę, mój brat to chłód niczym Clint Eastwood i dobrze tak mojej głupiej siostrze, bo puściła się z patusem biedakiem i teraz gównogeny przeszły na jej małego Natana.
Ja sam się nie odzywałem, bo jestem nierobem na utrzymaniu starych i nie chciałem podpaść.

Olimpiada 2012

andyq2012-08-12, 19:56
Przyjechał do mnie na wakacje siostrzeniec który skończył właśnie 7 lat. Kilka dni temu siedział w salonie i oglądał telewizję, ja w tym czasie byłem w pokoju obok. W pewnej chwili słyszę:
[S-siostrzeniec; J-ja]
[S]-Wujek a kiedy będzie ta olimpiada?
[J]- Przecież już jest od prawie dwóch tygodni.
[S]-Wujek ale kiedy będzie ta prawdziwa?
[J]-To jest właśnie ta prawdziwa.
[S]-No wujek! Ale ta prawdziwa dla ludzi kiedy będzie?
Trochę zmieszany zaglądam do salonu a tam na ekranie telewizora bieg na 100m mężczyzn:



I ja się pytam jak mam mu to wytłumaczyć???