Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#sepsa

"W Irlandii na sepsę zmarła kobieta. Jej mąż twierdzi jednak, że zgon nastąpił dlatego, że jego żonie odmówiono aborcji. O sprawie pisze guardian.co.uk.

21 października 31-letnia dentystka Savita Halappanavar zgłosiła się z bólem pleców do Szpitala Uniwersyteckiego w Galway, gdzie stwierdzono poronienie w 17. tygodniu ciąży.

Po tym jak kobiecie powiedziano, że poroniła, jej mąż kilka razy zwracał się z prośbą do lekarzy o usunięcie martwego płodu i uśmierzenie bólu.

Jego wnioski zostały odrzucone, ponieważ tętno płodu był nadal obecne. Usłyszał także, że nie można przeprowadzić aborcji, ponieważ Irlandia to "kraj katolicki".

Personel medyczny zwykle usuwa martwy płód kilka dni po zatrzymaniu serca, ale Halappanavar zmarła na sepsę 28 października.

Wszczęto dochodzenie w sprawie śmierci dentystki.

Sprawa odbiła się szerokim echem w Irlandii. - To była typowa sytuacja położnicza, która powinna zostać uregulowana w rutynowy sposób, jednak irlandzcy lekarze boją się podejmować oczywistych decyzji medycznych z obawy o potencjalnie ogromne konsekwencje - podkreśla Rachel Donnelly, rzeczniczka kampanii pro-choice w Galway.

W 2010 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazał na brak przepisów w Irlandii chroniących życie kobiety w ciąży. W związku z tym dopuszczono możliwość przeprowadzenia aborcji tylko w przypadku zagrożenia życia matki."

Ah ta moralność i inne cuda na kiju Dobrze, że nie wyskrobali martwego płodu, przecież to by się "bogu" nie spodobało, a tak mamusia i dziecko już są w raju

Źrodło