Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#samoobrona

Pozwolenie na broń sportową

Radson2015-11-15, 1:09
Siema,

w związku z piątkowymi wydarzeniami u żabojadów, zamieszczam poradnik jak dostać pozwolenie na broń. Niestety nie ma lekko. Polski rząd utrudnia sprawę i trzeba się trochę nagimnastykować.

W odróżnieniu od pozwolenia na kolekcjonerki czy inne prezenty, broń sportową można nosić przy sobie załadowaną. A może coś większego, jak strzelba albo karabinek? Nie ma sprawy.



A ceny samej broni? Nie jest najgorzej. 1-2 tys. zł i już jest niezły sprzęt. Dla przykładu można sprawdzić ceny i asortyment takich sklepów jak skawinski-bron, sklepincorsa, sprzetmilitarny czy bron.

Dla ludzi, którym krwawią oczy i uszy przez pana w filmie, zamieszczam poniższy tekst:
Cytat:

W tym filmie opowiemy o tym, jak uzyskać pozwolenie na broń do celów sportowych — czyli omówimy procedurę, która jest do tego niezbędna.

Na takie pozwolenie można mieć pistolety i rewolwery, karabiny, także samopowtarzalne (półautomatyczne), oraz gładkolufowe strzelby. Takie pozwolenie wbrew pozorom nie jest ograniczone do pistoletów i karabinów małego kalibru.

Pozwolenie na broń do celów sportowych uprawnia do kupienia między innymi:

karabin wyborowy Dragunowa (SWD),
pistolet Glock 17 czy Colt 1911,
karabinek AK czy M4 (w wersji pozbawionej możliwości strzelania ogniem samoczynnym, automatycznym),
strzelbę.
Taką broń i amunicję do niej możesz później trzymać w domu, a także zabierać ze sobą na strzelnicę. Od 01.10.2014 r. broń palną posiadaną na podstawie pozwolenia na broń do celów sportowych można nosić przy sobie w kaburze, w stanie naładowanym (co wcześniej nie było możliwe).
W USA większość youtube’owych kanałów i blogów na tematy związane z przygotowaniami na trudne czasy zawiera treści związane z posiadaniem i używaniem broni palnej. Nie bez przyczyny popularnym powiedzeniem jest, że na trudne czasy wystarczy mieć bullets, beans & band-aids, czyli amunicję, fasolę w puszkach i materiały opatrunkowe.

W Polsce na 100 obywateli przypada średnio 1,3 sztuk broni palnej. Na tle Europy jest to wielkość bardzo mała. Nawet u naszych bezpośrednich sąsiadów broni jest więcej — w Niemczech 30,3 sztuki, w Czechach 16,3 szt., na Słowacji 8,3 szt.

Mimo to, w Polsce dość łatwo można uzyskać pozwolenie na broń. Wystarczy tylko być dorosłym, zdrowym psychicznie, niekaranym i mieć dostatecznie dużo czasu, determinacji i także trochę pieniędzy.

Informacje podane w tym filmie oparte są na ustawie o broni i amunicji według stanu prawnego na połowę 2014 r.

1. Członkostwo w klubie strzeleckim
Do posiadania pozwolenia trzeba być członkiem stowarzyszenia o charakterze strzeleckim, czyli innymi słowy — klubu strzeleckiego.

Ten etap będzie mocno zależeć od konkretnego klubu strzeleckiego. Ja osobiście jestem członkiem Związkowego Klubu Strzeleckiego w Warszawie. Żeby zostać jego członkiem, musiałem przejść tzw. staż kandydacki, który wymagał 10 wizyt na strzelnicy, by postrzelać pod okiem instruktora. Staż kosztował 100 złotych, 10 strzelań to koszt min. 250 PLN (koszt amunicji). Później wpisowe do klubu (280 PLN) i składka roczna (300 PLN + 44 PLN za ubezpieczenie + 10 PLN składki na WMZSS).

2. Patent strzelecki
Do pozwolenia na broń potrzebne jest posiadanie kwalifikacji sportowych, o których mowa w ustawie. Te kwalifikcje potwierdza tzw. patent strzelecki. 3 miesiące po zapisaniu się do klubu można zdawać egzamin na patent. Na wniosku o nadanie patentu strzeleckiego (który zabierasz na egzamin) podpisuje się ktoś z klubu, oraz lekarz stwierdzający, że Twój stan zdrowia umożliwia bezpieczne uprawianie sportu strzeleckiego. W wielu przypadkach lekarz obecny jest na egzaminie i ten podpis można wtedy uzyskać po krótkim badaniu.

Egzamin składa się z 2 części — teoretycznej i praktycznej. W teoretycznej sprawdzana jest znajomość prawa, zasad bezpieczeństwa posługiwania się bronią i regulaminów dyscyplin strzeleckich. Nie jest to nic trudnego, w internecie można znaleźć listy pytań na egzamin wraz z opracowanymi odpowiedziami. Jedną możecie znaleźć np. tutaj.

Część praktyczna dla pistoletu i karabinu sprowadza się do sprawdzenia, czy delikwent wie jak się posługiwać bronią (umie załadować, nie celuje w egzaminatora, nie odkłada naładowanej broni na stół, kieruje ją w stronę kulochwytu) i czy oddaje powtarzalne strzały. Niekoniecznie muszą być w środek tarczy, ale powinny być blisko siebie. Ze strzelbą jest trudniej, tu należy zestrzelić 3 z 5 rzutków.

Egzamin kosztuje 400 PLN. Więcej informacji na jego temat znajdziecie w moim artykule.

3. Licencja zawodnicza
Do pozwolenia na broń potrzebne jest posiadanie licencji właściwego polskiego związku sportowego. Ta wystawiana jest automatycznie na podstawie patentu po zdaniu egzaminu, na pierwszy rok (tj. do końca roku). Problem jest tylko z jej odnawianiem — żeby licencję odnowić, trzeba w danym roku zaliczyć odpowiednią liczbę startów w zawodach z różnych konkurencji, dla 3 dyscyplin (pistolet, karabin, strzelba) — 4 dla pierwszej dyscypliny i po 2 dla kolejnej. Mając licencję na wszystkie 3 rodzaje broni, musimy zrobić łącznie 8 startów. Dla osoby odpowiednio zdeterminowanej jest to kwestia 2-3 wyjazdów na strzelnicę. Dwa starty z pistoletu centralnego zapłonu i pistoletu bocznego zapłonu to dwa starty.

Dlatego dobrze jest pierwszy raz licencję dostać na początku roku, żeby nie wkopać się w konieczność gorączkowego startowania w zawodach, by odnowić licencję. Brak startów = konieczność zdania egzaminu.

Licencja kosztuje 50 PLN/rok.

4. Badania lekarskie i psychologiczne
Mając patent i licencję, idziemy na badania do uprawnionego lekarza i psychologa. Ich listę znajdziemy na stronie odpowiedniego wydziału postępowań administracyjnych policji. To koszt rzędu kilkuset złotych, ale ile dokładnie, to znów mocno zależy od konkretnego lekarza. Czasem potrzebują oni dodatkowych badań, by ocenić stan zdrowia delikwenta.

5. Podanie do Wydziału Postępowań Administracyjnych komendy wojewódzkiej policji
Z kompletem dokumentacji:

zaświadczeniem z klubu,
kopią dokumentu potwierdzającego nadanie licencji,
kopią dokumentu potwierdzającego nadanie patentu,
wynikami badań,
potwierdzeniem wniesienia opłaty skarbowej,
piszemy pismo do wydziału postępowań administracyjnych odpowiedniego ze względu na miejsce stałego pobytu.

W zasadzie te dokumenty powinny wystarczyć, by dostać pozwolenie na np. 10 sztuk broni, jeśli tylko jesteśmy w stanie to uzasadnić (np. planowanymi startami w różnych konkurencjach). W praktyce policja żąda pokazania potwierdzenia startów w zawodach w różnych konkurencjach, choć teoretycznie (patrząc na opinię naczelnego sądu administracyjnego) nie powinna.

W każdym razie, na tym etapie policja sprawdza jeszcze, czy delikwent nie był karany. Dzielnicowy musi przygotować opinię z miejsca zamieszkania (np. pod kątem tego, czy urządzasz żonie awantury), co czasem wymaga spotkania się z nim.

Jeśli wszystko jest OK, dostajesz pozwolenie na broń.

Na tym etapie zamawiasz szafę na broń i występujesz o wydanie tzw. promesy, czyli dokumentu, który zostawia się później w sklepie. Z fakturą za zakup broni idziemy później do wydziału postępowań administracyjnych, by otrzymać legitymację posiadacza broni.

I tyle. I cieszymy się z posiadanej broni, bezpiecznie się z nią obchodzimy i jeździmy na zawody.

To nie jest trudne, choć wymaga pewnej determinacji. W przypadku procedur obowiązujących w moim klubie może to zająć 10-12 miesięcy, począwszy od pierwszej wizyty na strzelnicy.

Jeśli nie jesteś przekonany, czy warto posiadać pozwolenie na broń, po prostu wybierz się na strzelnicę i zobacz, jaka to frajda.

Źródło: www.domowy-survival.pl

Samoobrona dla każdego

Owsikowy2015-02-04, 22:20
Filmik pokazujący jak się obronić przed uzbrojonym napastnikiem. Dla głodnych i jednocześnie niecierpliwych - 2:50.
Ale wg. mnie lepiej oglądać od początku.



Działa za każdym razem! No, prawie...

kosa w łapę

z................k • 2014-05-23, 18:57
No cześć,dużo już czytałem na sadolu historii o samoobronie i niesprawiedliwych wyrokach co do czynów popełnionych przez osobę która się broniła.
To teraz może ja coś od siebie dodam bo i mnie taka akcja nie oszczędziła.
Idę sobie z koleżanką (dość urodziwą,aczkolwiek bez penisa) po pewnej okolicy w centrum miasta na spacerze,były to godziny wieczorne.
...Nagle ch*j wie skąd napotkaliśmy jej faceta,bardzo zazdrosny typ-psycho partner.
Widać było po kolesiu,że jest niezadowolony tym,że idę sobie z jego dziewczyną na spacerze (czysto koleżeńsko) i ochoczo kierował swoją zaciśniętą pięść w moim kierunku,dokładnie w okolice twarzy.
Jako iż refleks mam dość dobry a noszę ze sobą codziennie nóż to chcąc nie chcąc/akcja-reakcja chwyciłem za nóż i zablokowałem cios ostrzem wbijając mu ostrze między paluchy.
Nie dość,że koleś jest jakiś psychiczny to jeszcze raczył podać mnie czym prędzej na policję.
Sprawa trafiła do sądu,długo czekać nie musiałem.
Pierw sąd skazał mnie na 5 lat w zawieszeniu na 2 lata + 800 PLN odszkodowania dla psycho faceta mojej koleżanki.
Ale moi kochani rodzice odwołali się od wyroku i pomogli mi się uporać z sądem więc dosadzili mi 2000 PLN + wcześniej wspomniane 800 PLN.
AAAAAAAAAAaaaaaale na szczęście ogarnąłem się (debil ja) że przecież jest monitoring na mieście (sąd na to nie wpadł bo i po co),więc mając świadka + nagranie z monitoringu podczas 3-ciej rozprawy było już pozamiatane zostałem oczyszczony z zarzutów celowego uszkodzenia ciała i było tylko tyle,że reagowałem w obronie koniecznej.
Lecz to nie koniec,koleżanka z nim zerwała i wystąpiła o zakaz zbliżania się z jego strony ponieważ groził jej iż ją zabije i zgw🤬ci (wiem był by spoko materiał na harda ale nie tym razem).

Także "Jeszcze Polska nie zginęła..."

P.S Wiem długie,ale przynajmniej jest jakaś sprawiedliwość.
Nie było bo własne
Miałem wtedy lat 17

10 Starożytnych broni

A................r • 2014-01-04, 8:52


JewTub
BTW: Niech oczywiście ktoś boski nie zapomni wstawić zdjęcia wolverin'a lub czegoś innego co się akurat objawi w głowie podczas oglądania filmu (kij z kupą, bruce lee i jego przeciwnik etc.)

Samoobrona

9999992013-11-15, 20:46
W tym kraju coś się ostro pop🤬liło! Wbija Ci się dwóch zamaskowanych bandytów na chatę z bronią i pałką teleskopową. Ty sięgasz po nóż i się bronisz, oboje bandyci umierają. Dostajesz dziesięć lat bo twoja samoobrona była niewspółmierna do niebezpieczeństwa. Najlepiej jak byś się dał skatować i okraść wtedy było by wszystko ok....

Artykuł z gazetakropkapl

Na 10 lat więzienia więzienia za podwójne zabójstwo skazał w piątek Sąd Okręgowy w Koszalinie 21-letniego Damiana R. Sąd uznał, że oskarżony działał w warunkach obrony koniecznej, ale użył środków niewspółmiernych do niebezpieczeństwa.

Do zabójstwa doszło 9 marca 2012 r. w wieżowcu przy ul. Budowlanych w Kołobrzegu. Ofiary - Sebastian G. i Dawid P. - z nieustalonych powodów wtargnęły wieczorem do mieszkania zajmowanego przez oskarżonego, jego matkę, ojczyma i siostrę. Byli pijani i uzbrojeni w pałkę teleskopową i pneumatyczny pistolet. Jeden z nich miał na twarzy kominiarkę. Mężczyźni grozili Damianowi R. śmiercią, rzucili się na niego. Doszło do szarpaniny, w której uczestniczył również ojczym oskarżonego. W trakcie bójki Damian R. sięgnął po kuchenny nóż, którego ostrze miało 22 cm i zadał atakującym kilka ciosów. Napastnicy zostali wypchnięci z mieszkania. Napadnięta rodzina wezwała policję. Jednego z pokrzywdzonych znaleziono na 5 piętrze bloku, drugiego przed klatką schodową. Obaj zmarli w wyniku odniesionych ran. Damian R. został aresztowany. Nie przyznał się zabójstwa.

Sąd: Zabójstwo popełnił „odpierając bezpośredni, bezprawny zamach”

W ogłoszonym w piątek wyroku sąd orzekł też, że oskarżony ma zapłacić matce jednego z zabitych 15 tys. zł. zadośćuczynienia za śmierć syna. Damian R. został też uznany za winnego posiadania 4,067 grama marihuany, za co wymierzono mu pół roku więzienia. Nie zmieniło to jednak łącznego wymiaru 10 lat pozbawienia wolności. Sąd w wyroku przyjął inną kwalifikację czynu niż prokuratura w akcie oskarżenia. Damianowi R. zarzucano popełnienie dwóch zabójstw z art. 148 par 1 Kodeksu karnego. Sąd uznał, że było to przestępstwo opisane w art. 148 par 3, czyli zabójstwo więcej niż jednej osoby. Przepisy te różnią się minimalnym wymiarem kary. W pierwszym przypadku wynosi on 8 lat więzienia, w drugim 12 lat. Damianowi R. wymierzono 10 lat pozbawienia wolności, gdyż ze względu na to, iż zabójstwo popełnił „odpierając bezpośredni, bezprawny zamach” sąd nadzwyczajnie złagodził karę. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Jacek Matejko powiedział, iż sąd przyjął, że oskarżony miał prawo do obrony koniecznej, a przekroczenie jej granic nie nastąpiło w wyniku użycia noża, ale sposobu w jaki się nim posługiwano. W ocenie sądu ciosy zadane napastnikom przez Damiana R. nie służyły tylko ich przestraszeniu lub zranieniu, ale usunięciu z mieszkania nawet, jeśli wiązałoby się z koniecznością ich zabicia, na co oskarżony się godził.

Sąd powołując się na opinię biegłych psychiatrów uznał również, że determinacja, z jaką Damian R. dążył do wyrzucenia napastników z mieszkania, nie wynikała ze strachu, który jest okolicznością wyłączająca odpowiedzialność za przekroczenie granic obrony koniecznej.

Wyrok nie jest prawomocny


Broniący Damiana R. mecenas Wiesław Breliński zapowiedział apelację. Jak wyjaśnił dziennikarzom w jego ocenie sądowi zabrakło odwagi w tej sprawie. „Argumenty podniesione w ustnych motywach wyroku są argumentami wskazującymi na to, że całości powinna być zastosowana obrona konieczna” - powiedział.

Oskarżenie decyzję o odwołaniu podejmie dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. W mowie końcowej prokurator Barbara Stolińska domagała się 25 lat więzienia.

Mój pierwszy temat bo musiałem się k🤬a wyżalić.

Kłamstwo

A................n • 2013-07-21, 23:04
Przychodzi facet do kościoła na spowiedź, klęka przy konfesjonale i mówi:
- Ojcze, zgrzeszyłem!
- A w jaki sposób zgrzeszyłeś?
- Kłamałem.
- Oj, Synu! Toż to grzech ciężki! A, powiedz mi kogo okłamałeś?
- Okłamałem żonę!
- Oj, to jeszcze cięższy grzech. A co jej takiego powiedziałeś?
- Powiedziałem, że ładnie wygląda.
- Synu, to nie jest grzech! To samoobrona!

Samoobrona

c................1 • 2013-07-06, 15:36
Efektowny sposób rozbrojenia przeciwnika



zaj🤬e z ...