Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#sąsiad

Złe wieści

konrad1002015-11-04, 20:13
Zapukałem do sąsiada.
– Cześć, czy to nie ty szukasz psa?
– Tak.
– Pudla z ogolonym łapami?
– Tak.
– Z serduszkiem na obroży?
– Dokładnie, znalazłeś go?
– Obawiam się, że mam złe wieści?
– Co się stało?
– Jesteś gejem.

Sąsiad

lucass16212015-09-17, 21:42
Zenek po pracy poszedł na piwko. Kiedy "lekko" podchmielony wrócił do domu, zastał w przedpokoju żonę w masce i stroju sado-maso, którą od tyłu ostro zapinał sąsiad. Wp🤬lił sąsiadowi, żonę wyj🤬 na klatkę schodową a sam wyciągnął piwko z lodówki i zasiadł przed telewizorem. Pstrykając kanałami zastanawiał się co zrobić z tą dziwną sytuacją. W końcu rozejrzał się po pokoju,podrapał po głowie, wstał, przeprosił sąsiada, wpuścił sąsiadkę z powrotem do środka i poszedł do swojego mieszkania.

Mój sąsiad imigrant

a................k • 2015-09-17, 14:36
O papieżu polaku przenajświętszy

Moje marzenie...

gurup2015-09-10, 17:09
Polakiem jestem i od dobrej książki wolę tylko

ukryta treść

Kiedy sąsiadowi nie wychodzi w życiu

Gej, a pedał

BongMan2015-05-23, 15:25
Mam znajomego fryzjera, który chodzi w różowej koszulce i obcisłych spodniach. To gej.
Mam sąsiada, który każdego ranka wierci dziury wiertarką. To pedał.

Nowy sąsiad

BongMan2015-05-06, 22:18
– Cześć, nazywam się Abdul. Jestem twoim nowym sąsiadem. Masz ochotę wpaść na piwko?
– OK, ale tylko na minutę.
– Jesteś zajęty?
– Nie, dłużej nie wstrzymam oddechu.
A absurdów ciąg dalszy na naszym podwórku...
Cytat:

Nie masz długów? To nieważne, bo komornik może przyjść i zabrać twoją własność np. za długi sąsiada. Taka sytuacja miała miejsce we wsi Kulany na Mazowszu. Do pewnego rolnika przyjechał komornik i stwierdził, że zabierze jego ciągnik. Tyle, że dług miał nie on, a sąsiad. Komornik nie był zainteresowany wyjaśnieniami, za to ciągnikiem bardzo. Zabrał go na lawetę i sprzedał w komisie – po zaniżonej wartości – twierdzi poszkodowany rolnik.

Gdyby Radosław Zaremba ze wsi Kulany na Mazowszu nie nagrał filmu z zajęcia jego własności, to pewnie nikt by uwierzył, że komornik zabrał mu majątek za długi sąsiada. – Wszedł na moją posesję informując mnie, że zabiera ciągnik na poczet długu – powiedział „Wiadomościom” TVP1 Zaremba.

Asesor komorniczy z Łodzi Grzegorz K., który przeprowadził egzekucję, nie chciał nawet słuchać, że wtargnął na niewłaściwą posesję, że domaga się spłaty długu od niewłaściwego człowieka.

– Informowałem komornika wielokrotnie, że to jest mój ciągnik, ja nie mam długów i musiała zaistnieć pomyłka. On na to, że wszyscy się tak tłumaczą. Odpowiedział: „Mam takie paragrafy, że ja pokażę państwu, że ja wyjadę tym ciągnikiem" – dodał poszkodowany rolnik.

Izba Komornicza: komornik miał prawo tak postąpić

Łódzka Izba Komornicza w postępowaniu kolegi nie widzi nic złego.

– Jest dopuszczalna sytuacja, że komornik, mając informację od dłużnika, że nie jest właścicielem, na przykład ciągnika, dokonuje zajęcia tego ciągnika – powiedział Andrzej Ritmann z Izby Komorniczej w Łodzi.

Chodzi o sytuację, kiedy komornik ma informację, że dłużnik korzysta z danej rzeczy i na tej podstawie ją zajmuje. Ale o tym, że z ciągnikiem pana Radosława jego zadłużony sąsiad nie ma nic wspólnego komornika przekonywali wszyscy: policja, rodzina pana Radosława, a nawet sam sąsiad. Na próżno. Komornik ciągnik zabrał z posesji i szybko sprzedał go w komisie za 40 tys. zł., mimo że zdaniem właściciela, był wart prawie 100 tys. zł.

„Traktuję to jak zwykły rozbój”

Adwokat Radosława Zaremby nie może uwierzyć, że urzędnik państwowy tak potraktował niewinnego człowieka. – Podejmujemy takie kroki prawne, jakie podejmuje się wobec przestępców, bo ja traktuję, że jest to rozbój – powiedział Lech Obara, adwokat Radosława Zaremby.

Mecenas złożył wniosek o wszczęcie wobec komornika postępowania dyscyplinarnego, domaga się odszkodowania i zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przez komornika przestępstwa. Komornikowi grożą trzy lata więzienia.

Rolnik nie ma teraz czym pracować na roli

Poszkodowany rolnik martwi się jednak, że zanim zostaną wykonane czynności on i jego rodzina naprawdę popadną w długi, bo na gospodarstwie bez ciągnika wiele nie zdziała. – Za trzy miesiące trzeba wejść w pole, ja nie będę miał czym. Mówię tak jak jest, bo inny sąsiad będzie się bał mi pomóc (…), powie: ja ci pomogę, a komornik przyjdzie i mi zabierze ciągnik – mówi Radosław Zaremba.



Dlaczego żaden z kandydatów na posła, prezydenta itp. nigdy nie obiecuje, że jakikolwiek urzędnik państwowy będzie odpowiadał materialnie za swoje czyny i decyzje?

Źródło

Chleb

P................a • 2015-01-07, 1:18
Wychodzę lekko zawiany (naprawdę lekko) z imprezy u kolegi. To stara kamienica, na klatce panuje półmrok. Schodzę po schodach i widzę sąsiada kolegi, facet koło 60 lat, jak wchodzi na górę niosąc małego psa na rękach. Mówię do psa “Cześć mały koleżko” i wyciągam rękę, aby go pogłaskać. Gdy tylko go dotknąłem zorientowałem się, że to nie pies, tylko chleb w reklamówce...

Facet popatrzył na mnie jak na niebezpiecznego wariata. Przykleił się do ściany i wyminął mnie szybkim krokiem, parę razy oglądając się za siebie. Ja stałem dalej z tą wyciągniętą ręką jak zamurowany, chciałem się wytłumaczyć, ale nie wiedziałem nawet od czego zacząć.

Żebyś zdechł. Żebyś w męczarniach zdychał...

p................i • 2015-01-03, 12:13
Wk🤬iony dziadek rozwala płot sąsiadowi



ukryta treść
Cytat:

39-letni mieszkaniec Małyszyc w gminie Trzyciąż ciągnikiem i młotem porozbijał ogrodzenie sąsiadów. Poszkodowana rodzina Kucharczyków boi się wyjść z domu, bo mężczyzna ciągle im grozi. To efekt ciągnącego się od lat konfliktu mieszkających po sąsiedzku dwóch rodzin.

To nie pierwszy wybryk Zbigniewa Ż. - Ciągle nam grozi, wyzywa, mówi, że pozabija, że spali dom, dzieci potopi. Boimy się na własnym podwórku - mówi Małgorzata Kucharczyk. Kością niezgody od wielu lat jest płot, a nienawiść sąsiedzka trwa już ponad 30. Poszło o studnię, która znajdowała się na granicy dwóch działek i służyła dwóm rodzinom. - Rodzina Ż. w pewnym momencie uznała, że studnia jest ich i zabroniła nam z niej korzystać. Od tego się zaczęło - opowiada 23-letni Agnieszka, córka pani Małgorzaty. Jednak jak wspominają Kucharczykowie, nie było tak źle, jak teraz. Były fatalne dni, kłótnie, robienie sobie na złość, ale czasem rodziny były w stanie ze sobą rozmawiać. Piekło zaczęło się jakieś 14 lat temu, kiedy Kucharczykowie postanowili się odgrodzić. - Nie chcieli byśmy stawiali płot, nie mówiąc o tym, byśmy to zrobili wspólnie - mówi Małgorzata Kucharczyk. Rodzina zdecydowała się na inwestycję i postawiła płot na własny koszt. Podobno Zdzisław Ż. dostał wtedy szału. W październiku 2013 wywiązała się kolejna awantura, w której mężczyzna machał siekierą, przeklinał, groził sąsiadom, po czym w ataku gniewu zaczął rozbijać płot. Żeby mieć dowód, rodzina nakręciła film. Wtedy Zdzisław Ż. zniszczył tylko kawałek ogrodzenia. Dzieło zakończył w środę, 2 lipca. Wszystko trwało jakieś 30 minut. - Było koło godz. 11. Wpadł syn i zaczął krzyczeć: mamo, Zdzisiu nam rwie płot - relacjonuje Małgorzata Kucharczyk z Małyszyc. - Wylecieliśmy na pole i na balkon zobaczyć, co się dzieje, a on jakby nigdy nic po kolei szedł z młotkiem i uderzał w ogrodzenie - dodaje. Widać to zresztą na filmach, które rodzina nakręciła. Zdzisław Ż. jest opanowany, ale konsekwentny. Krok za krokiem niszczy kolejne przęsła. Kiedy już nie daje rady młotem, podjeżdża ciągnikiem, zakłada linkę i wyrywa słupki. Nie pomagają groźby, przekleństwa czy spokojne prośby, żeby już przestał. Nie reaguje na nic. Obezwładnia go dopiero policja. - Wobec zatrzymanego prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz zakaz zbliżania się do sąsiadów - informuje Katarzyna Matras z olkuskiej policji. - Pół godziny trwało nim dojechali, nie było już czego ratować - denerwuje się pani Małgorzata. - Nie dziwne, że nasz sąsiad czuje się bezkarny... Wcześniej przez kilka miesięcy był względny spokój. - Był cichy, opanowany. Jak jest taki, to jeszcze bardziej nas przeraża, bo nie wiadomo, co mu po głowie chodzi - mówi pani Agnieszka. Mieszka dwa domy od rodziców. - Nasze domy dzieli właśnie gospodarstwo sąsiada, a ja boję się ten odcinek przejść. Jak wracam do siebie, mama zawsze stoi na balkonie i patrzy, czy dotarłam - mówi. Jej młodszą siostrę do szkoły wożą rodzice. - Dzieci się z nas śmieją, ale my naprawdę boimy się przechodzić koło domu sąsiada - przyznaje 15-letnia Karolina Kucharczyk. - Mówił, że dom spali, że mi dzieci wytopi, zabije. Do tej pory, jak któregoś nie ma w domu, to ja nie śpię i czuwam - dodaje pani Małgorzata. - Wie pani jak to się jest bać na swoim własnym podwórku? - pyta zrezygnowana. Jak opowiada rodzina w ich stronę nieraz leciały cegłówki, kawałki dachówek, nie mówiąc o groźbach i wyzwiskach. - Kiedyś sąsiad wylewał na nasz płot kał i mocz. W lato nie dało się ze smrodu wytrzymać. Potem prześladował twierdząc, że zabiliśmy mu ojca. A teraz ten płot. Najbardziej żal mi kwiatków, których tyle nasadziłam - mówi pani Małgorzata. Rodzina Kucharczyków ma też żal do sołtysa i wójta, że nie reagują na ich prośby załagodzenia konfliktu. Sołtys Małyszyc, Marek Patel uważa jednak, że rodzina Kucharczyków nie jest bez winy. Płot postawiła kilkanaście lat temu bez zgody sąsiadów. Konflikt rodzin trwa kolejne pokolenie. W tym momencie jest tak zaogniony, że mała jest szansa na polepszenie stosunków. Marek Patela, sołtys Małyszyc broni Zdzisława Ż. - Gdyby nie rodzina Kucharczyków, byłby tam święty spokój. Tymczasem oni przedstawiają wszystko po swojemu. Płot wybudowali, kiedy sąsiada nie było w domu. A on nie zgadza się z taką granicą - wyjaśnia sołtys. - Owszem ma swoje odchylenia, ale mam wrażenie, że to sąsiedztwo tej rodziny tak na niego wpływa - dodaje. Inni sąsiedzi wolą się na ten temat nie wypowiadać.- Od dawna nie mogą się dogadać. Ja tam nie wiem, czyja to wina - mówią. - To nie moja sprawa - dodają inni. Małgorzata Kucharczyk podkreśla, że kiedyś próbowali się z sąsiadem dogadać. - Mamy już dość życia w okupacji- mówi. - Policja przyjeżdżała tu niezliczoną ilość razy. Jakby był chociaż raz ukarany, ponosił konsekwencje swoich czynów, to by tego wszystkiego nie było. Tymczasem nikt z nim nic nie robi, wszyscy wolą siedzieć cicho. A on czuje się bezkarny - mówi. Po uszkodzeniu płotu w październiku sprawa trafiła do sądu. Zdzisław Ż. jest oskarżony o kierowanie w stronę pokrzywdzonych gróźb karalnych. Pierwsza rozprawa odbyła się 21 maja 2014. Obrońca wniósł wniosek o przedstawienie opinii psychiatrów. Następna sprawa miała się odbyć 30 czerwca. - Została odwołana, bo biegli nie sporządzili opinii. Nie z ich winy. Oskarżony nie stawił się na badania - wyjaśnia sędzia Rafał Ziętek z Sądu Rejonowego w Olkuszu. Teraz policja ma go doprowadzić siłą. Następny termin badań został wyznaczony na 15 lipca. - Jeśli uda się go doprowadzić, sąd wyznaczy kolejną rozprawę - mówi sędzia Ziętek. Jeśli okaże się, że Zdzisław Ż. jest niepoczytalny, sprawa zostanie umorzona. Biegli będą wtedy musieli zadecydować, czy jego zachowanie zagraża otoczeniu i trzeba go umieścić na oddziale zamkniętym, czy jest niegroźny. Tymczasem mężczyzna ma zakaz zbliżania się do sąsiadów i dozór policyjny. Naszym dziennikarzom nie udało się z nim porozmawiać. Dom był zamknięty. Obecnie podobno znajduje się w szpitalu.


źródło