Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#sąd

Zawód producent

~Faper Noster2013-02-10, 11:38
W sądzie:
– Jaki jest zawód świadka?
– Przy mężu.
– Zawód męża?
– Producent.
– Dzieci?
– Nie, parasoli.

Rozwód

Allocer2013-01-29, 10:25
Sprawa rozwodowa:
- Co jest przyczyną pozwu?
- No
- Mąż pije?
- Nie
- Narkotyki?
- Nie
- Mało zarabia?
- Nie, nieźle zarabia
- Bije panią?
- Nie
- Nie zajmuje się dziećmi?
- Zajmuje
- Zdradza panią?
- Ależ skąd!
- Nie zaspokaja panią seksualnie?
- Nie, z tym wszystko OK.
- Nie pomaga pani przy pracach domowych?
- Pomaga, robi wszystko, co potrzeba
- To, co jest przyczyną rozwodu?!
- Wysoki Sądzie, musiałby Wysoki Sąd zobaczyć, z jaką miną on to robi...

Sąd

R................Q • 2013-01-10, 11:22
Przed sądem staje recydywista. Sędzia mówi do niego karcąco:
- Oskarżony jest notorycznym przestępcą!
- No cóż, jestem..... - niechętnie potakuje oskarżony.
- W jakim towarzystwie oskarżony się obracał, że stał się całkowicie pozbawionym zasad moralnych, zdemoralizowanym, zdeprawowanym człowiekiem?!
Przestępca odpowiada:
- Przecież wysoki sąd wie, że od młodości mam do czynienia wyłącznie z policją, prokuratorami i sędziami!

Jak to z pacjentami czasem bywa

Z................r • 2013-01-02, 13:29
Ciekawa, choć nie moja anegdota.

Cytat:

Na przestrzeni kilku lat zdarzyły się u nas dwie sytuacje. Bardzo podobne. Identyczne wręcz, gdyby nie jeden istotny szczegół...

Sytuacja 1:
Pani X trafia do nas z urazem głowy. Twierdzi, że nic jej nie jest, ma nas gdzieś, chce iść do domu. Dyżurny protestuje, chce kilkugodzinnej obserwacji. Pani jest uparta, podpisuje wszystkie papiery, że ma świadomość zagrożenia życia, ma to w odwłoku i wychodzi.
Trafia dzień później z krwiakiem, którego na pierwszych badaniach nie było widać (pewnie wyszedłby po tej obserwacji, której nie było). Idzie do sądu i sąd przyznaje jej rację - jeśli miała krwotok, to nie była zdolna o sobie decydować, więc jej podpis na papierach jest nieważny. Trzeba ją było trzymać choćby siłą. Wyrok skazujący dla szpitala.

Sytuacja 2:
Pani X trafia do nas z urazem głowy. Twierdzi, że nic jej nie jest, ma nas gdzieś, chce iść do domu. Dyżurny protestuje, chce kilkugodzinnej obserwacji. Pani jest uparta, chce podpisać wszystkie papiery, że ma świadomość zagrożenia życia. Dyżurny pamięta jednak o niedawnym wyroku i razem z kolegą wpisują w kartę, że z powodu urazu pani może nie być świadoma i musi pozostać na obserwacji. Pani wściekła na cały świat, po kilkunastu godzinach wychodzi ze szpitala prosto do prokuratora.
W sądzie sędzia przyznaje jej rację, bo przecież nie było krwiaka, więc była w stanie decydować o sobie, tak więc trzymanie jej na siłę było ograniczaniem wolności obywatela. Zapada wyrok skazujący dla szpitala.

Chyba zatrudnimy jasnowidza...



Źródło: piekielni.pl

Dominik K. w sądzie

b................z • 2012-12-11, 18:26
Niecodzienne zachowanie w sądzie
Uwaga niecenzuralne słowa

W sądzie

MaszSziwe?2012-12-03, 23:04
Sędzia pyta oskarżonego w sądzie:
- Co zrobiłeś z tą cysterną wódki?
- Sprzedałem - odpowiada oskarżony.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.

Rozprawa

K................n • 2012-12-03, 3:44
Sąd: -Czy oskarżony zrozumiał postawione mu zarzuty?

Osk.: -Wysoki Sądzie, ten wariat pędził 150km na godzine!

Sąd: -To nie zmienia faktu, że ofiarę gw🤬tu Pan pod ten samochód wrzucił!

W sądzie

łysa_pała2012-10-28, 21:15
Rozprawa w sądzie:
- Jesteś oskarżony o zrzucenie Muzułmanina z 10-tego piętra. Co masz na swoją obronę?
- Do k🤬y nędzy! To był tylko Pakistańczyk!
- Nie o to chodzi – odpowiada sędzia. Spadając mógł kogoś zabić.

Stocznia Gdańska

K................t • 2012-10-23, 18:21
Prawdziwa sytuacja.

Parę dni temu był wykład z prawa. Mówione było o stosunkach cywilno-prawnych między osobami. Wykładowca rzucił autentycznym przykładem z własnej praktyki.

Parę dobrych lat temu w Stoczni Gdańskiej, jak ta jeszcze budowała statki, pracowała sprzątaczka. Myła okna na statkach. Okna dość specyficzne bo owalne, na dodatek całkiem małe i długi parapet. Trzeba się od pasa mocno wychylić, żeby sięgnąć szyby.
No i ta sprzątaczka tak wyciągnięta myje te szyby. Niestety myła je tak, że w ciążę zaszła i nie do końca wiedziała z kim. Sprawę zatem skierowała do sądu (bo tu chodzi o alimenty oczywiście)
Sąd mógł to rozpatrzeć w dwojaki sposób. Pierwszy - wypadek przy pracy. Ale to odpadało, bo w tym momencie dostałaby jedynie odszkodowanie, a nie comiesięczne alimenty. Sąd zatem załatwił sprawę w inny sposób - uznał ojcostwo Stoczni Gdańskiej!

Warto dodać, że wtedy jeszcze były stare dokumenty, w których wpisywane był dane ojca. I co mu wpisać? Ojciec zbiorowy? Stocznia Gdańska im. Lenina?

Urwał dziecku głowę podczas porodu i wepchnął z powrotem.

T................4 • 2012-10-12, 22:41
Horror na porodówce w USA.



Podczas porodu położnik urwał głowę noworodkowi i próbował to ukryć przed rodzicami, zarządzając cesarskie cięcie - podaje Daily Mail.

Para z Missouri oskarżyła parę położników o zabicie jej rodzącego się dziecka poprzez urwanie mu główki. Medycy starali się ukryć makabryczną prawdę, wpychając dziecko i jego głowę z powrotem do kanału rodnego.

W pozwie, który przypomina scenariusz filmów grozy, rodzice opisali, jak Gilbert Webb i Susan Moore zmusili matkę do porodu siłami natury wbrew jej woli, a potem w straszliwy sposób spowodowali śmierć noworodka.

Nie dość, że doktor zarządził poród drogami rodnymi bez naszej zgody, to jeszcze nie pozwolił nam pojechać do innego szpitala, który przeprowadziłby cesarkę - skarżyli się rodzice zmarłego chłopca.

W pierwszej fazie porodu ukazała się główka niemowlęcia, jednak jego tułów zaklinował się w kanale rodnym. Dr Webb próbował wyjąć dziecko, jednak zbyt mocno pociągnął je za głowę. Krew z żył i tętnic noworodka trysnęła na podłogę na oczach matki i jej partnera siedzącego zaledwie kilka kroków od łóżka porodowego.

Webb natychmiast wepchnął główkę i ciało chłopca z powrotem do dróg rodnych kobiety i wezwał ekipę do przeprowadzenia cesarskiego cięcia - napisano w pozwie.

Ale urwał