Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#rosja

Błędy tekstur

OdpadAtomowy2025-01-31, 21:31
Powiem Wam że kupiłem ten nowy sumulator życia w Rosji na Steamie i zwracam bo grać się w to nie da

Ruski kierowca

Miłośnik.piwa2025-01-31, 13:52
Niechcący

Trollowanie rosyjskiej policji

pikabu2025-01-30, 14:52


Cytat:

Pomysłowy mieszkaniec Dagestanu zrobił manekina z puszek, posadził go za kierownicą samochodu i wysiadł z niego. Samochód poruszał się po drodze samodzielnie, a dowcipniś nagrywał wszystko kamerą.

Policji szczególnie spodobał się ten żart: bloger został aresztowany. Rozstrzygana jest kwestia wszczęcia postępowania karnego na podstawie artykułu o czynach chuligańskich zagrażających bezpieczeństwu eksploatacji pojazdów (267.1 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej).

Mężczyźnie grozi grzywna w wysokości do 300 tysięcy rubli lub kara pozbawienia wolności do dwóch lat.

Wkrótce po zdobyciu władzy w 1917 roku bolszewicy powołali Wszechrosyjską Nadzwyczajną Komisję do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem (WCzK). Na jej czele stanął „zawodowy rewolucjonista” polski szlachcic Feliks Dzierżyński otoczony innymi obcokrajowcami, głównie Łotyszami, Ormianami i Żydami. Wkrótce WCzK zaczęła tworzyć własne siły zbrojne, a już w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku Dzierżyński dysponował aparatem ćwierć miliona funkcjonariuszy i niezliczoną siatką agentów.

Dlaczego to właśnie ten człowiek stanął na czele aparatu terroru. Lenin od początku zdawał sobie sprawę że kluczowe będzie opanowanie społeczeństwa i jego wybór padł na Dzierżyńskiego, który wyróżniał się dwoma podstawowymi cechami: był fanatycznym ideowcem rewolucji i, jako Polak, nie miał żadnych uprzedzeń przed tym, by eksterminować całe grupy społeczeństwa rosyjskiego. W apologetycznej biografii ideowego rewolucjonisty, wydanej w Polsce w 1968 roku, tak przedstawiano powstanie osławionej Czeka:
"Rada Komisarzy Ludowych pod przewodnictwem Lenina, po przedyskutowaniu informacji o możliwości strajku powszechnego pracowników w instytucjach rządowych, postanowiła polecić tow. Dzierżyńskiemu utworzenie specjalnej komisji dla znalezienia metod zdławienia złośliwego sabotażu."

Śmiertelna kłótnia na myjni

pikabu2025-01-29, 8:19


Według opisu klient pokłócił się z pracownikiem myjni, uderzył go w głowę, a tamtem po kilku godzinach zmarł w swoim mieszkaniu,
Powodem miała być zacinająca się myjka oraz brak miejsca na powieszenie dywaników samochodowych.

Rosja, Suworow, obwód tulski.
Czerwony Holocaust to termin wprowadzony przez profesora Stevena Rosefielde’a, amerykańskiego badacza systemów totalitarnych. Termin ten został oczywiście skrytykowany, jako jako próbę 'uzurpowania' i podważania symbolu specyficznego dla historii europejskich Żydów. Faktycznie, porównanie jest żadne. O ile w czasie Holocaustu wymordowanych zostało kilka milionów Żydów, to rządy komunizmu w okresie XX wieku mogły kosztować życie co najmniej kilkanaście razy większej ilości ludzi. Ponad 100 milionów. Praktycznie w każdym państwie na świecie gdzie zaczynał powiewać czerwony sztandar oznaczało to tragedię dla jego mieszkańców. Komunizm miał swój mroczny rozdział w kilkunastu państwach świata od Kuby po Daleki Wschód, a w państwach takich jak Korea Północna jego historia pisana jest nadal.

Jak to możliwe, że ustrój w którego założeniach było zerwanie kajdanów uciemiężonej mas, wolność i ich szczęście przynosił coś zupełnie odwrotnego.
Był jednym z największych jeżeli nie największych tragedii nie tylko XX wieku, ale i całej ludzkości.

Sumaryczna liczba ofiar jakie komunizm przyniósł na świecie jest trudna do oszacowania. Zbigniew Brzeziński, urodzony w Warszawie były doradca prezydenta USA Jimmy'ego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego określił ją na 60 milionów. Politolog Rudolf Rummel najpierw oszacował znacznie większą liczbę, ale później doliczając wywołany przez chińskich komunistów głód stanął na 148 milionach. To liczba ofiar bez precedensu w dziejach ludzkości. To znacznie więcej niż dżuma, czarna ospa i czy zbrodnie Niemców, albo cała II wojna światowa.
[color=Domyślny][/color]

Homo Sovieticus v. 2.0

winters5062025-01-28, 15:51
Autorem pomysłu i pierwotnego tekstu jest RobDeMay.
Oryginał ten znajdziecie i poczytacie tu: sadistic.pl/homo-sovieticus-vt594917.htm

Cholernie mi się spodobało to, co napisałeś. Dlatego, przepraszam że bez Twojej zgody RobDeMay, postanowiłem dać coś od siebie i tekst zmodyfikowałem. Mam nadzieję, że spodoba się Tobie i reszcie sadoli

Cykl życia Sovieticusa

0 lat: rodzisz się w stodole w jakiejś zapyziałej wiosce na Uralu. Według miejscowego szamana jesteś zdrowy. Dostajesz imię Władimir na cześć wielkiego przywódcy wspaniałego kraju.

2 lata: umiera ojciec. Był już 46-letnim starcem, do tego alkoholikiem, pracował jako strażnik w pobliskiej kolonii karnej. Matka nie jest zaskoczona. Kiedy trzeźwieje, z zasiłku pogrzebowego kupuje nowy dywan (wiem, kilim) na ścianę kuchnio-izby w chałupie. Zawiesza na nim wycięty z gazety portret wielkiego przywódcy.

3 lata: zaczynasz chodzić. Po chrust, po wódkę, po ziemniaki na pole.

4 lata : zaczynasz mówić podstawowe słowa: „Wielka Rassija”, „Dawaj wódkę”, „Władimir”, „Gdzie są kobiety i kosztowności”.

7 lat: idziesz do szkoły. Będzie to jakieś 7 km w jedną stronę. W zimę przez zaspy, bo w twoim obwodzie jeździ tylko jeden pług i odśnieża tylko wojskowe lotnisko. W szkole razem z rówieśnikami dostajesz wp🤬l od starszych, mniej więcej raz w tygodniu. Musicie im też przynosić papierosy, wódkę i ruble. Uczysz się głównie o tym, jak wspaniała jest Wielka Rassija, jak Stalin pokonał Hitlera i jak bardzo zepsuty oraz zgniły jest Zachód, który ciągle knuje przeciwko wspaniałej Wielkiej Rassiji.

10 lat: aby oderwać Cię od wódki matka kupuje kolorowy telewizor. Używany wcześniej w pobliskiej wojskowej komendzie uzupełnień, gdzie sprząta. W ciągu roku mają wam też przyłączyć prąd. Bieżącej wody raczej nie będzie, w końcu woda jest w studni. A studnia działa dobrze. Kanalizacji na pewno nie będzie, bo ludzie jej nie potrzebują – tak twierdzi naczelnik obwodu. Nie wiadomo, czy on ma toaletę w swojej tysiącmetrowej daczy. Matka owija wychodek kradzionym kartonem i papą, żeby było ładniej. I trochę cieplej.

14 lat: poznajesz pierwszą dziewczynę. Twoją równolatkę. Ogólnie zdaje się być porządną dziewczyną, ma prawie wszystkie zęby, chociaż często pije, a papierosów nie wyciąga z ust. Ale planujesz przyszłość z nią i dwójką jej dzieci z poprzedniego związku. Dzieci się cieszą, kiedy dajesz im słodycze czekoladopodobne i idziesz z nimi na sanki. Twoja dziewczyna głównie na nie wrzeszczy, bo przeszkadzają jej oglądać tureckie seriale i spółkować za pieniądze z żołnierzami z pobliskiej jednostki, o czym jeszcze nie wiesz.

15 lat: właśnie się dowiedziałeś, że twoja dziewczyna pieprzyła się z żołnierzami i stąd miała zawsze pieniądze na wódkę, żebyście mogli razem pić. Ale i tak zrzuciłeś ją po pijaku z barłogu w chacie matki, skopałeś ją i walnąłeś w gębę. Jej kły rozcięły twoją pięść. Teraz strach, czy HIV mógł się przenieść. Trypla mieliście już oboje.

17 lat: masz przyjaciela. Takiego na całe życie. Wasyl uczy się na traktorzystę, ty marzysz, żeby zostać kierowcą ciężarówki. Kto wie, może kiedyś pojedziesz Kamazem aż do Jekaterynburga czy nawet Omska? To przecież takie piękne metropolie, w których są piętrowe domy z łazienkami i toaletami… No, przynajmniej kilka takich domów na pewno. Z Wasylem możecie długo rozmawiać, bo macie wspólne tematy: wódka, pogarda dla zachodu, traktory, bimber, potęga Rassiji, ciężarówki Kamaz, jaka jest najlepsza zakąska, jak Stalin pokonał Hitlera.

19 lat: idziesz do wojska. Wasyl też. Dostajesz za duże buty, dziurawe onuce i połatany mundur, który dziwnie pachnie, jakby padliną. Wasyl ma szczęście, załapał się jeszcze na skarpety. Rekrutom starsi wojacy spuszczają wp🤬l raz w tygodniu. Musicie im też przynosić papierosy, wódkę i ruble, a czasami ugotować dla nich to, co kupiliście za własne pieniądze w sklepie. Bo na stołówce są tylko ziemniaki polane tłuszczem i kasza ze skwarkami. Poza szkoleniem ogólnowojskowym macie również zajęcia ideologiczne. Porucznik, od czasu do czasu pociągając z manierki, opowiada o tym, jak wspaniała jest Wielka Rassija, jak Stalin pokonał Hitlera i jak bardzo zepsuty oraz zgniły jest Zachód, który ciągle knuje przeciwko wspaniałej Wielkiej Rassiji.

19 lat i 3 miesiące: pewnej nocy budzi cię alarm. Ciężko wstajesz z pryczy i zsuwasz się na betonową podłogę. Wieczorem starsi żołnierze tobie i Wasylowi spuścili cotygodniowy wp🤬l i zabrali resztki żołdu. Ubierasz się i z pełnym oporządzeniem stajesz na zbiórce na błotnistym placu. Dowódca kompani, chwiejąc się na nogach, mówi o jakichś specjalnych ćwiczeniach czy czymś podobnym i każe pakować się do ciężarówek oraz nie zawracać mu dupy byle czym. Jedziecie w nieznanym kierunku przez dwa dni.

19 lat, 3 miesiące i 2 dni: zatrzymujecie się w środku miasta i wysiadacie z ciężarówek. Miasto jest dziwne, wszystkie budynki są w ruinie. Gdzieś daleko cały czas grzmi. Myślisz, że te ćwiczenia faktycznie są specjalne, takie realistyczne. Dowódca kompanii prowadzi przez miasto. Widzisz sklep, chyba monopolowy, bo w środku same rozbite butelki. Szyld jest, napis niby cyrylicą, ale jakąś dziwną, zresztą i tak ledwo czytasz. Nagle seria z karabinu maszynowego przecina dowódcę kompanii na pół. Jeszcze ryczy „Job twaju…!” i pada. Teraz strzelają już z każdej strony. Coś wybucha. Widzisz, że z Wasyla został tylko buty i hełm z krwawym ochłapem w środku. Zastanawiasz się, czy ocalały wasylowe skarpety. Kulisz się do jakiejś ściany. Napiłbyś się wódki, tak suszy. Obok sierżant kwiczy „Ni c🤬ja!” i rękami usiłuje zatamować krew tryskającą z urwanej nogi. Jakiś żołnierz zrywa się nagle z krzykiem i zaczyna strzelać kręcąc się w kółko, za chwilę jego głowa eksploduje, a ostatnia kula 7,62 trafia sierżanta w dupę. Strzelanina ustaje. Słyszysz tylko jakieś jęki. Dalej przyciskasz się do ściany. Myślisz, że trudno będzie w takich warunkach zarobić żołd, ale liczysz powoli w myślach, ile odłożysz przez kolejne miesiące i czy starczy na pralkę i skuter. Myślisz o byłej dziewczynie, czy już wstawiła sobie nowe zęby i czy jeszcze jest z Aloszą, który zrobił jej kolejna dwójkę dzieci, zanim zmarł po przedawkowaniu krokodyla. Sięgasz po swój karabinek AK. Powoli podnosisz głowę i rozglądasz się. Widzisz jakieś sylwetki w dymie. Nagle szarpnięcie. Zapada ciemność.

Kilka tygodni później: miałeś szczęście. Twoje ciało trafiło do kostnicy, a nie do przenośnego krematorium. Wojsko przywiozło trumnę do twojej wsi na swój koszt, ale ociąga się z wypłatą odszkodowania, że niby rodzinie się nie należy, bo czegoś nie podpisałeś czy coś tam. Matka trochę popłakała, ale potem przyjechał naczelnik obwodu, przywiózł jej 20 kg ziemniaków, 10 l oleju rzepakowego i worek cukru. A na pogrzebie była nawet orkiestra z pobliskiej jednostki wojskowej i major z wojskowej komendy uzupełnień, który powiedział, że oddałeś życie za Wielką Rassiję, że walczyłeś dzielnie jak żołnierze Stalina, który pokonał Hitlera i że twoja śmierć to wina zepsutego oraz zgniłego Zachódu, który ciągle knuje przeciwko wspaniałej Wielkiej Rassiji.