Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#rodzice

pijacki problem

k................r • 2010-02-07, 14:23
tak to jest gdy rodzice nie dają dokończyć wypowiedzi

Elektroniczna lista obecności

S................s • 2010-01-28, 22:47
Cytat:

"Gimnazjaliści z parafii św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim, którzy chcą przystąpić do bierzmowania, muszą odciskiem linii papilarnych potwierdzić uczestnictwo we mszy. Czytnik zainstalował wikary parafii, ksiądz Grzegorz, ponoć na wniosek rodziców.

Czytnik linii papilarnych zainstalowany w kościele zastępuje listę obecności. Rejestruje on odciski palców gimnazjalistów przed mszą i po jej zakończeniu. O sprawie poinformował nas Alertowicz.

Tak innowatorski pomysł podsunęli ponoć sami rodzice dzieci, chcąc zdyscyplinowania młodzieży i sprawdzenia ich udziału we mszach. Nieoficjalnie wiadomo, że rodzice tylko trojga ze 120 gimnazjalistów nie zgodzili się na pobieranie odcisków palców w kościele - czytamy w lokalnym portalu Jelonka.com"



źródło

Czemu by od razu nie założyć im obroży?

Rodzice zabalowali a dziecko umarło

W................x • 2009-10-01, 17:30
Do tragedii, którą opisuje portal TVN24, doszło w poniedziałek w katowickiej dzielnicy Załęże. „Matka czteromiesięcznego dziecka zadzwoniła na pogotowie z informacją, że z jej córeczką jest coś nie tak. Ekipa próbowała natychmiast po przybyciu reanimować dziecko, okazało się jednak, że niemowlę nie żyje. Ze wstępnych informacji wynika, że dziecko nie żyło już od co najmniej kilku godzin” – relacjonował w rozmowie z seriwsem rzecznik katowickiej policji, Jacek Pytel.

Policja zatrzymała matkę i jej konkubenta, którzy mieli sprawować opiekę nad zmarłym dzieckiem. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że każde z nich miało we krwi po promilu alkoholu! Natychmiast zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień, a we wtorek przesłuchani. Jacek Pytel powiedział, że z wnioskami na temat przyczyny śmierci należy poczekać aż do czasu otrzymania wyników sekcji zwłok dziecka. Wtedy policja orzeknie, czy winni byli zamroczeni alkoholem „opiekunowie”…

Żródło: papilot.pl/article/6154/Rodzice-zabalowali-niemowle-umarlo.html

rodzice

e................7 • 2009-06-13, 17:48
jeżeli ich nie masz jedź do ojcowa

Rodzice 7-letniego Ilko Todorova znaleźli okrutną metodę wychowawczą. Potraktowali syna jak zwierzę i skuli chłopca łańcuchem - donosi "Daily Mail". Wszystko po to, by utemperować dziecku charakter i odciąć go od "złego towarzystwa".

Chłopiec przykuty był łańcuchem do domu. Przez pięć miesięcy mógł poruszać się tylko w obrębie podwórka
. Potraktowali syna jak psa przykutego do budy. Dramat 7-latka rozgrywał się w bułgarskim miasteczku Goce Delchev. Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki sąsiadom, którzy zobaczyli skute łańcuchem dziecko i zawiadomili o tym policję oraz opiekę społeczną.

Ilko trafił do rodziny zastępczej, gdzie otoczony został opieka psychiatrów i psychologów. "Jestem szczęśliwy, że mogę bawić się z innymi dziećmi. Tęsknię za mamą, ale nie chcę spotkać się z tatą" - powiedział chłopiec.

Matka chłopca Marija nie popierała okrutnych działań ojca, który zakuł dziecko w łańcuch, ale bała się sprzeciwić. Dlatego bezczynnie przyglądała się cierpieniu syna. "Chciałam powiedzieć mężowi, żeby tego nie robił, ale bardzo się bałam" - twierdzi kobieta.

Zdziwienie budzi fakt, iż tak długa nieobecność dziecka w szkole nie wzbudziła zaniepokojenia opieki społecznej. Sprawa jest wyjaśniana.

("Daily Mail")
wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=524464