Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#religia

Ministranci

Krzysio93xd2013-01-29, 14:24
Dlaczego wszyscy ministranci mówią do księży "Ojcze"?
Bo nie wiedzą z którym księdzem puściły się ich matki

takie tam własne ;p

Mini kompendium spaleń na stosie

R................t • 2013-01-21, 20:11
Spalenie na stosie



Jest to metoda ukarania winnego, będąca rzec jasna karą śmierci. Polega ona na przywiązaniu skazańca do słupa, ułożeniu stosu drewna, obsypania go chrustem i na koniec podpaleniu go. Skazanymi byli głównie innowiercy, chrześcijanie, heretycy, czarownice. Przy czym palono też przegranych oskarżycieli i zwykłych przestępców np. oszustów. Tak jak już napisałam palenie na stosie było formą kary i nie miało związku z przypalaniem, które było praktykowane jako forma tortury. Ciekawostką jest, iż skazaniec w trakcie palenia umierał najczęściej od zatrucia czadem, a nie od samego ognia. Palenie na stosie zakończyło się pod koniec XVIII wieku, niemniej jednak zdarzały przypadki paleń nawet w XX wieku. Obserwując pobudki paleń na stosie, są to w większości pobudki w wynikające z batalii o wartości chrześcijańskie. Osoby niewierzące uznawano za czarownice i posądzano o konszachty z diabłem. Dla przykładu w 1562 roku w mieście Wiesenteig położonym w południowych Niemczech za czary spalono 63 kobiety, a w latach 1586-1588 w kantonie Obermarchtal stracono 43 kobiety i 11 mężczyzn. Innym przykładem jest historia miasteczka Zugarramurdi (Hiszpania), które stało się sławne z powodu procesu Świętej Inkwizycji z 1610 r., kiedy 53 osoby oskarżono tu o czary, które miały się odbywać w piątki w jaskiniach na obrzeżach miasteczka. Większość z oskarżonych nie doczekała procesu. Zmarła w więzieniu lub w drodze do Logrono, gdzie 7 listopada miało miejsce auto-da-fé (akt wiary), czyli ostatni etap procesu inkwizycyjnego. 11 osób skazano na spalenie na stosie, 21 - na więzienie, konfiskatę dóbr i wygnanie, 21 uniewinniono. Kolejnego dnia spłonęło na stosach sześcioro skazańców (tylu przetrwało do procesu), a zamiast pozostałych pięciorga spalono drewniane figury. Na ogłoszenie i wykonanie wyroku przybyło 20 tys. ludzi z całego kraju.
Mieszkańcy Zugarramurdi nie pragnęli tak głośnego procesu. Uważali, że sami dadzą sobie radę z problemem czarów. Do pierwszych oskarżeń doszło tam w grudniu 1608 r. gdzie 20-letnia Maria de Ximildegui wyznała podczas spowiedzi w kościele Naszej Pani Wniebowziętej, że brała udział w sabatach. Prosząc o rozgrzeszenie, wskazała kilka innych osób. Wszystkie przyznały się do winy i przeprosiły społeczność miasteczka na placu przed kościołem. Ktoś jednak doniósł o tym inkwizycji, a ta przyjrzała się sprawie dokładniej. Torturami wymusiła oskarżenie kolejnych osób o czary. Tropienie czarownic trwało dwa lata i odbiło się głośnym echem w całej Hiszpanii.

Wybrane osoby skazane na spalenie na stosie i przyczyny tej decyzji:

Barbara Zdunk (1769-1811)

Podobno ostatnia osoba w Europie spalona na stosie. Została oskarżona o wywołanie za pomocą czarów pożaru w Reszlu z dnia 16 na 17 września 1807 roku. Aby oszczędzić jej cierpień Zdunk została najpierw uduszona przez kata zanim podpalił stos.

Katarzyna Weiglowa (ok. 1460 – 1539)

Spalona na stosie w Krakowie pod zarzutem apostazji, po tym jak przeszła na judaizm. Przyznała się do wyznawania jedności Boga i odrzucania pojęcia Trójca Święta. W więzieniu spędziła 10 lat, zanim ostatecznie została spalona żywcem na stosie na Małym Rynku w wieku 80 lat. Podobno nawet na stosie odmówiła wyrzeczenia się swojej wiary, którą głośno wyznawała do końca.

Katarzyna Funck

84 letnia mieszkanka Łężyc oskarżona o odebranie krowom mleka i sprowadzenie chorób oraz burzy na wieś. Kara: spalenie na stosie.

Trina Papisten

Była zielarką oskarżoną o czary, prawdopodobnie dlatego, że jej mieszanki ziołowe sprzedawały się lepiej niż leki w miejscowej aptece. Skazana i spalona na stosie została w Słupsku przy Baszcie Czarownic po wielu dniach tortur w 1701 roku.

Zofia Marchewka

W 1771 roku została oskarżona o rzucenie uroku na żonę mieszkańca Brześcia – Kwiatkowskiego . Po aresztowaniu i nie przyznaniu się do winy została poddana torturom, po których rzecz jasna „przyznała się” do tego, iż jest czarownicą, bierze udział w sabatach i obcuje z diabłem. Gdy zakończono tortury wycofała zeznanie, za co poddano ją kolejnym torturom i ostatecznie spalono na stosie.

Barbara Królka

Kolejna nieszczęsna ofiara bezpodstawnych oskarżeń. Barbara Królka była oskarżona o rzucanie czarów na poborcę ziemi wiskiej – Wacława Jeziorkowskiego wraz z jego rodziną. Dodatkowo przypisywano jej : oczarowanie Zygmunta Augusta, spowodowanie śmierci królowych: Elżbiety Habsburżanki oraz Barbary Radziwiłłówny, a także przyniesienie zarazy morowej do Łomży, która w przeciągu dwóch miesięcy spowodowała śmierć ok. 5000 mieszkańców.

Irena z Tesaloniki (zm. ok. 294 roku)

Siostra św. Agape oraz św. Chioni. Złamała edykt wydany przez Dioklecjana przechowując chrześcijańskie książki. Za karę miała odbyć pobyt w domu publicznym, jednak nie molestowana odmówiła oddania ksiąg, za co spalono ją w końcu na stosie. Irena Tesaloniki jest teraz patronką przeciw burzom i pożarom.

Challcuchima (zm.ok. 1533 roku)

Był inkaskim dowódcą wojskowym znanym ze swojego okrucieństwa. Podobno kazał zrobić sobie czarę na chichę z czaszki jednego z pokonanych wodzów Huascara, któremu wymordował prawie cała rodzinę. Skazany na spalenie na stosie przez Hiszpanów za rzekome planowanie buntu.

Hatuey (XVI wiek)

Wódz Indian Taino mieszkających na Haiti oraz Dominikanie. Hatuey wraz z około 400 Indianami szukając ucieczki przed kolonizacją przypłynął na Kubę. Tam ostrzegając mieszkańców przed kolonizacją spotkał się z niedowierzeniem. W końcu wódz został pojmany przez Hiszpan, a namawiany do nawrócenia na chrześcijaństwo by mógł pójść do nieba odmówił i został żywcem spalony 2 lutego 1512 roku. Podobno odmawiając nawrócenia stwierdził, że jeżeli w niebie tacy są chrześcijanie jak konkwistadorzy , to nie chce mieć do czynienia z Bogiem , który pozwala na czynienie takiego okrucieństwa w jego imieniu. Hatuey jest określany jako pierwszy kubański bohater narodowy.

Giordano Bruno (1548-1600)

Włoski filozof hermetyczny i okultysta. Skazany na spalenie na stosie jako heretyk. Podczas przesłuchiwań zarzucano mu, że mówił :wielkim bluźnierstwem jest ze strony katolików twierdzić, jakoby chleb przemieniał się w ciało; że jest nieprzyjacielem mszy św., że nie podoba mu się żadna religia, że Chrystus był nieszczęśnikiem i że czynił nieszczęsne dzieła, oczarowując ludy, (...) że Bóg stwarza ciągle nowe światy, że Chrystus czynił pozorne cuda i że był magiem, podobnie jak apostołowie; iż Jezus umierał bardzo niechętnie i gdyby mógł, to uciekłby z miejsca kaźni; że nie ma kary za grzechy, (...) Okazał chęć stworzenia nowej sekty pod egidą nowej filozofii; powiedział, że Dziewica nie mogła porodzić, i że nasza wiara katolicka jest pełna bluźnierstw obrażający Boży majestat; że trzeba zabronić wstępowania do zakonów, ponieważ zanieczyszczają świat. Chrystus jest niegodnym psem, że nie ma piekła i nikt nie jest skazany na karę wieczną, ale że w swoim czasie każdy się zbawi (...) że jeśli będzie zmuszony wrócić do zakonu dominikańskiego, wysadzi w powietrze klasztor, w którym każą mu przebywać a potem chce jak najszybciej wrócić do Niemiec czy Anglii, do heretyków, aby żyć tam w wolności i na swój sposób. Na nieszczęście 16 z 23 oskarżeń zostało potwierdzone przez więcej niż jednego świadka. Zanim jednak trafił na stos spędził 6 lat w więzieniu będąc namawiany do odwołania swoich bluźnierczych teorii. W ostatecznym akcie łaski dano osiem dni na odwołanie nauk i powrót do stanu duchowego w celu uniknięcia kary. Giordano Bruno nie skorzystał ztej propozycji i został spalony 17 lutego 1600 roku.

Joanna D’arc (1412-1431)

Zwana Dziewicą Orleańską, której nie trzeba przedstawiać. Wplątana w intrygi z otoczenia królewskiego stanęła przed sądem za herezje. Proces w tej sprawie toczył się od grudnia 1430 roku do maja 1431. Oskarżono ją w 12 punktach za: czary, rozpustę ( wynikającą rzekomo z krótkich włosów i męskiego ubioru), pychę ponieważ czuła się bardziej odpowiedzialna przed Bogiem niż Kościołem. Aktu spalenia dokonano 30 maja 1431 roku w Rouen na Rynku w obecności tłumów między godziną 10 a 11 przed południem, gdzie odczytano ostateczny wyrok: ”ogłaszamy, że jesteś wtórną heretyczką(…)potępiamy Cię jako zepsutego członka oraz abyś nie skaziła innych, jako usunięta z jedności Kościoła, odłączoną od jego Ciała, oddaną do dyspozycji władzy świeckiej, jako, że istotnie poprzez tu obecnych usuwamy, odłączmy i oddajemy Cię – zwracając się do tejże władzy świeckiej, odnośnie, spraw dotyczących śmierci i kaleczenia ciała, by okazała ona powściągliwość w swych zamiarach wobec Ciebie oraz, w razie okazania przez Ciebie szczerych oznak skruchy, by zezwoliła na udzielenie Tobie sakramentu pokuty”.

Współcześnie też ludzi za karę spalą:

Polska

7 listopada 1938 roku – W Łodzi dokonano strasznej, czasy średniowieczne przypominającej, zbrodni na młodej kobiecie. Komisariat II P.P. zaalarmowany został w nocy przez lokatorki domu przy ul. Brzezińskiej 147, które zeznały, że na podwóże domu przybyła jakaś kobieta w spalonej odzieży i strasznie poparzona. Nieszczęśliwą przewieziono do szpitala w Radogoszczu, gdzie wkrótce w strasznych męczarniach zmarła. Tożsamości zmarłej nie ustalono. Wszczęte dochodzenia ustaliły, że nieszczęśliwą jacyć bestialscy osobnicy związali, oblali płynem łatwopalnym i rzucili na płonący stos w polu.

Świat

Kenia- palenie na stosie jest tutaj normalnością. We wsi Kagaya zginęło około 1000 osób uznawanych za czarownice. Dodatkowo mówię tu już o XXI wieku, ponieważ ostanie jakie znalazłam oskarżenie dotyczy właśnie spalenia 11 kobiet posądzonych o czary z maja 2008 roku przez rozwścieczony tłum. Około 100 osób we wsi Nyakeo, zróbiło obchód po wsi w celu znalezienia „czarowników” Schytanych skrępowano, a potem podpalono. Wszystkie osoby były w podeszłym wieku - miały od 70 do 90 lat.

Papua Nowa Gwinea- może i jest zagłębiem epidemii AIDS . Ale żeby od razu osądzać za zarażenie wirusem czarownice?A ludzie jednak faktycznie o śmierć zarażonych chętniej niż wirus oskarżają czarownice. Dwudziestoletnią kobietę rozebrano do naga, oblano benzyną a następnie podpalono w okolicach miejscowości Mount Hagen w rejonie prowincji Western Highlands. Żeby się biedna nie darła włożono jej materiał do ust. Prawdopodobnie w roku 2008 w prowincji Western i Eastern Highlands śmierć za podobne czary poniosło blisko 50 osób. Szczególnie głośna stała się sprawa, gdy ciężarna kobieta urodziła dziecko niemal "na stosie" - próbując się uwolnić z krępujących ją więzów. Kobieta została oskarżona o czary po tym, jak nieoczekiwanie zmarł jej sąsiad.

Podsumowując Francisco Goya powiedział " Gdy rozum śpi, budzą się demony" i zdecydowanie się z nim zgadzam.

Niemcy sie dostosują

Hanys912013-01-20, 14:02
Znalezione na facebooku:
Przeglądam ostatnio niemiecki kalendarz i rzuciło mi się w oczy, że nie ma tam nigdzie zaznaczonych świąt. Jednak gdy się przyjrzałem, to przy dniach jak 25 czy 26 grudnia są malutkie oznaczenia, które na końcu kalendarza są wyjaśnione jako katolickie święto bożego narodzenia. NIEMIECKI kalendarz z nieśmiało zaznaczonymi świętami, żeby nie urazić muzlemów, którzy mają swoje święta kiedy indziej. Muzułmanie szybko sie rozmnażają i oszacowano, że w 2050 r. "zdobędą" Niemcy

Zapomniany król Polski

P................z • 2012-12-29, 5:20
Bolesław II Zapomniany - ostatni pogański władca Polski

Historia pisana jest przez tych, co wymordowali bohaterów, zaś historia pierwszego wieku chrześcijaństwa w Polsce opisana została w klasztorach i tylko między wierszami powstałych kronik możemy doczytać o tym, co naprawdę wtedy się działo.

Bez względu na to, czy będziemy patrzyli na karty historii, czy też popatrzymy na dzisiejsze społeczeństwo, Polak ma kilka fundamentalnych wartości. Rodzina, ziemia, ojczyzna, wiara, no i wszechobecna niechęć do jakichkolwiek narzuconych praw. „Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie” to przecież kwintesencja polskości. Patrząc przez pryzmat tych wartości spróbujmy wcielić się w Polaka przełomu X i XI w. i opowiedzmy historię tych czasów i historię króla Polski, którego „zbrodnie” doprowadziły do tego, że kronikarze wymazali go z kart naszej historii.

Spróbujmy zrozumieć świat X-XI w

Życie naszych przodków podporządkowane było rytmowi przyrody. Mieli swoje święta, świat swoich bogów, duchów, z których jedne były pomocne, drugie psociły niemiłosiernie albo nawet na manowce próbowały sprowadzić. Rok 966 nie był w niczym rokiem szczególnym. Książę przyjął jakąś nową religię, ale kogo to w ostępach mogło interesować. Ostatecznie o bogach różnych słyszeli, o Świętowicie co go na zachodzie sławili, Perkunie którego Bałtowie wysławiali, Welesie, co świata podziemnego strzegł, może być i Chrystus, czemuż by nie. Bogowie Słowian zazdrośni nie byli. Życie religijne było bogate, skupiało się wokół świętych gajów, świętych gór, wszystko było ustatkowane i pewne, potwierdzone tradycją ojców. Jednak Chrystus okazał się strasznym bogiem. Jego wojowie przybywali z siłą, wycinali święte gaje, mieczem karali opornych, kazali płacić daniny nie tylko na księcia, lecz również na kościół. Księciu zapłacić trzeba, takie prawo, ale kościołowi? Wszakże kapłani słowiańscy pracą własnych rąk na swój chleb zarabiali. Godzi się płacić daninę kościołowi? – pytali się nasi ojcowie. A żeby tego było mało, porobiło się różnych panów, których kościół namaszczał, a ci z wolnego kmiecia chcieli niewolnika zrobić. Porywali krowy z pól, odbierali zebrane ziarno. Źle się działo w Polsce pod panowaniem nowego boga. Czyż możemy się zatem dziwić, że w sercach naszych ojców narastał bunt? Póki książę był silny, bunt wyrażał się szeptami wśród najbliższych, pokątnym sławieniem starych bogów i wznoszeniem do nich modłów o przywrócenie dawnego, dobrego porządku. Lecz nastały czasy, gdy książę stał się słaby. Mieszko II Lambert z braćmi się za bary wzięli, przepędzali się z kraju. Bezprym, po przegonieniu Mieszka insygnia królewskie do Niemców posłał, a sam zdawał się wspierać pogan. Nie byłoż ci w Polsce króla, odezwały się dawne tęsknoty. Tak to zaczyna się czas syna Mieszka II - Bolesława II Zapomnianego - i czas wielkiego powstania ludowego. Powstania przeciw możnowładcom i namaszczającemu ich Kościołowi, czas powrotu do wierzeń ojców. Powstania utopionego w krwi wydobytej mieczem Niemców przyprowadzonych przez Kazimierza Odnowiciela i Rusów pod wodzą Jarosława Mądrego.

Bolesław II Zapomniany – dowody istnienia

Dziś historycy nie są skorzy uznawać istnienie tego władcy, który królował w Polsce po Mieszku II, synu Bolesława Chrobrego. Twierdzą, że został on w kronikach pomylony z Bezprymem, pierworodnym synem Chrobrego, zamordowanym wiosną roku 1032 na skutek "okrucieństw", jakich się dopuszczał dzierżąc władzę po wygnaniu brata. Na jakiej jednak podstawie niektórzy polscy historycy twierdzili, że istniał władca, o którym nie wspominają żadne oficjalne księgi?

U Piastów rodzi się tradycja, w której synowie pierworodni otrzymują imię dziada, więc syn Mieszka będzie Bolesławem, zaś syn Bolesława Mieszkiem. W powstałej w XIII w. Kronice Wielkopolskiej czytamy takie słowa „Ten Mieszko (Mieszko II) zrodził z siostry cesarza Ottona dwóch synów, to jest Bolesława i Kazimierza. Gdy umarł w roku Pańskim 1033 nastąpił po nim pierworodny syn jego Bolesław. Skoro ten został ukoronowany na króla, wyrządzał swej matce wiele zniewag. Matka jego, pochodząca ze znakomitego rodu, nie mogąc znieść jego niegodziwości, zabrawszy syna swego Kazimierza (Kazimierz Odnowiciel) [...]”1) . Ale nie jedyny to zapis potwierdzający istnienie tegoż króla. To samo potwierdza Wincenty z Kielczy „Zostało po nim [Mieszku II] dwóch synów, starszy Bolesław i małoletni Kazimierz. Po starszeństwie zasiada na tronie pierworodny Bolesław”2). Ślady również znajdujemy w dokumentach niemieckich, a to zapisek o tym, iż Bolesław II podsyła pomoc na Węgry, a to, że syn Mieszka II okazuje się niewdzięczny dla swojej matki. W rocznikach Kapituły Krakowskiej pod datą 1038 umieszczono zapis o zgonie króla Bolesława. Bolesław Chrobry nie żyje od 1024, zaś Śmiały umiera pół wieku później, więc jaki to Bolesław? Również nie bez znaczenia jest to, że Kazimierz oddany był na nauki do klasztoru3), tak w rodach królewskich postępowano z synami, którzy nie byli planowani na władców. Przyszli władcy wychowywali się przy ojcu, ucząc się w praktyce kunsztu rządzenia. Znaczący jest również fakt, że „Rocznik Małopolski” podaje taką numerację królów: Bolesław III Śmiały, Bolesław IV Krzywousty. Zniknął gdzieś Bolesław II...

Wszystkie zapisy dowodzą jednak, że Bolesław dopuścił się na tyle straszliwej zbrodni, że postanowiono go wykreślić z listy królów. Dosłownie takie określenie znajdujemy w dokumencie z końca XIV w. „Tabula regnum Poloniae” - wiele mówiące zdanie: „Jeden waleczny król wymazany został z rzędu panujących”.

Jaką straszną zbrodnię musiał popełnić Bolesław II?

Ostatecznie królowie do osób potulnych nie należeli. Niejeden z nich i to nie raz popełniał czyn w ocenie Kościoła okropny. Bolesław Krzywousty tak bezwzględnie okaleczył swego brata Zbigniewa, że doprowadził do jego śmierci. Przemysł II pomógł rozstać się z życiem swojej 22-letniej bezpłodnej żonie Ludgardzie. Kazimierz Wielki wychwalany przez historię jako wspaniały gospodarz dopuścił się w młodości gw🤬tu na opiekującej się nim dziewczynie, a także usankcjonowanej przez Kościół poligamii. Bolesław Śmiały zabił biskupa św. Stanisława za to, że ten go zdradził i z Niemcami paktował. Władcy ci ponosili kary, była to pokuta, obowiązek budowy kościołów, Bolesław Śmiały wprawdzie utracił władzę, lecz z kart historii go nie skreślono. Jaką zbrodnię trzeba popełnić, by zostać wykreślonym z listy królów? Tu właśnie musimy wrócić do powstania ludowego przeciw panom feudalnym i Kościołowi. Tylko bezpośrednie wystąpienie przeciw Kościołowi mogło spowodować wykreślenie króla spośród listy władców chrześcijańskich.

A reakcja pogańska w Polsce była z punktu widzenia Kościoła okrutna. Objęła ona swą mocą Wielkopolskę i Śląsk. Stosunkowo słabo wystąpiła ona w Małopolsce, w której chrześcijaństwo pojawiło się prawie 100 lat wcześniej, jak i Mazowszu, gdzie silną ręką rządził Masław chcący utworzyć na Mazowszu swoje własne państwo. To właśnie na Mazowsze uciekali z objętych rebelią obszarów ci, przeciw którym skierowane było to powstanie. A powstańcy, mimo że było to trzecie pokolenie chrześcijan, byli brutalni. Złapanych księży wieszano, ścinano, przebijano dzidami, kamieniowano... Tak jak wcześniej niszczono święte gaje, chramy, tak teraz niszczono świątynie. W tym okresie w ruinę poszły wszystkie świątynie chrześcijańskie na terenach objętych powstaniem, w tym w Gnieźnie, Poznaniu, Lednicy, Katedra Wrocławska, choć trzeba powiedzieć, że część z tych zniszczeń trzeba przypisać czeskiemu księciu Brzetysławowi. Praktycznie chrześcijaństwo na tych ziemiach przestało istnieć. Bolesław II poparł to powstanie stając się jednym z jego przywódców. Ta właśnie zbrodnia miała spowodować jego wykreślenie z pamięci potomnych.

Powstanie i brak silnego władcy ściągnęło na Polskę wiele klęsk, prowadzących do całkowitego chaosu w kraju. Jednym z cięższych doświadczeń był najazd księcia Czech Brzetysława, który złupił Wielkopolskę niszcząc Gniezno, Poznań, Kruszwicę, zabierając relikwie św. Wojciecha i Gaudentego oraz złoty krzyż, ofiarowany przez Mieszka I, który miał ważyć trzy razy tyle co sam władca, i wiele innych kosztowności, które w tym czasie udało się zgromadzić Kościołowi. To jemu zawdzięczamy m.in. zniszczenie kaplicy w Lednicy. W kraju rzeczywiście trwał chaos, nad którym ciężko było zapanować. Reakcję pogańską zdławił w latach 40 XI w. Kazimierz Odnowiciel, który na czele 500 ciężkozbrojnych rycerzy niemieckich najechał od zachodu oraz Jarosław Mądry, który w tym czasie najechał zbuntowane ziemie od wschodu. Również przy współdziałaniu Jarosława Kazimierz pokonał utworzone przez Masława księstwo mazowieckie (1047). Polska zyskała władcę, władcę chrześcijańskiego.

Czy powstanie to mogło odnieść sukces?

Tak, gdyby wszyscy Słowianie potrafili się zjednoczyć, lecz dziś wiemy, że nie było to możliwe. Na ziemiach dzisiejszej Polski nie mogło istnieć państwo rządzone przez nie chrześcijańskiego władcę. Zbyt znaczące były siły, którym na tym zależało. Zarówno Jarosławowi władcy Rusi, jak i Henrykowi III cesarzowi rzymsko-niemieckiemu zależało na utrzymaniu silnej władzy i spokoju na terenach Polski. Cesarstwo miało przecież poważne problemy. Pozostawienie słowiańskiej, choć chrześcijańskiej Polski było ceną, którą cesarstwo musiało zapłacić za możliwość swobodnego działania na terenach Słowian Zachodnich. Gdyż na zachód od Odry istnieją wtedy i jeszcze długo będą istnieć pogańskie, słowiańskie organizmy państwowe, Wieleci, Obodrzyce, Serbowie. Radogoszcz, świątynia Swarożyca na ziemiach Redarów (należących do plemion Wieleckich) upada pod ciosami niemieckimi w roku 1125, Arkona, świątynia Świętowita na ziemiach Ranów upada pod ciosami duńskimi w roku 1168. Kopanica, gród Szprewian, dziś dzielnica Berlina zdobyta zostaje dopiero w 1200. Silne chrześcijańskie państwo Piastów stanowiło niezbędne zabezpieczenie dla tych poczynań.

Upadek reakcji pogańskiej ściągnął na naszych ojców znaczące kary. Rozpoczęła się siłowa chrystianizacja, bezwzględnie niszczono wszelkie pogańskie ośrodki religijne, w ich miejsce budując chrześcijańskie. Dotknęły ich również sankcje zewnętrzne. Określono je nad wyraz dokładnie w bulli wydanej przez papieża Benedykta VIII: „Corocznie płacić będą Polacy kurii papieskiej zwyczajny pieniądz od każdej głowy, wyłączając głowy szlacheckie, nie będą zapuszczać włosów na głowie i brodzie, zwyczajem barbarzyńskim, ale będą je starannie postrzygać. Wielkiego Postu przestrzegać o trzy tygodnie dłużej niż w innych krajach (...), wiecznie też będą obowiązani, aby w Bogu i w Wierze Chrześcijańskiej wdzięczniejszymi i gorliwszymi byli”.

Czy Bolesław II był osobą historyczną

W XIX w. żaden historyk tego faktu nie kwestionował, dziś jednak przyjmuje się, że postać ta powstała jako powielenie poczynań Bezpryma, pierworodnego syna Bolesława Chrobrego, a Bolesław II był po prostu Bezprymem. Taką teorię udowadnia S. Kętrzyński w Historii Polski pod redakcją H. Łowmiańskiego, Warszawa 1956, a nauka wydaje się to stanowisko ostatecznie przyjąć. Prawdy dziś nie poznamy, dziś pozostaje nam tylko wierzyć lub nie wierzyć, jak kto woli, iż istniał król, prawowity następca tronu z rodu Piastów, który postanowił przywrócić Polsce wiarę ojców i za to określono go okrutnym, i za to go zamordowano. A odpowiedź na pytanie, czy dobrze się stało, że przywrócenie starych bogów mu się nie udało, pozostawiam do oceny czytelnika.

Źródła: Kronika Wielkopolska
Paweł Jasienica, Polska Piastów

1) insygnia królewskie znajdowały się w Cesarstwie, bo odesłał je tam Bezprym.

2) W roku 1034, bo Mieszko II umiera 11 maja 1034 roku, 18 letni wówczas Kazimierz (1016-1058) nie był na warunki średniowieczne małoletnim.

3) Dziś przyjmuje się, że Kazimierz zwany niekiedy Mnichem był oddany do klasztoru w Polsce jeszcze za życia jego ojca Mieszka II.

Jezus Cię kocha

Mizantrop2012-12-28, 15:48
Według chrześcijan Jezus zawsze cię kocha – czy tego chcesz, czy nie. Brzmi jak gw🤬t.

Kartkówka z religii

F................1 • 2012-12-09, 22:05
Niby proste a śmieszy
Pytanie nr.7 mnie zniszczyło (a raczej odpowiedzi do niego)


Po tagach i szukajcie nie znalazłem

Krótko i na temat

tds19742012-12-03, 0:21
A ty co chcesz do śmieci wyrzucić?



Dawno fajnej dyskusji nie było

Lekcja

Fakerę2012-11-27, 7:56
Na lekcji religii:
- Skupcie się na zajęciach. Czemu tak się wpatrujecie w okno?
- Proszę księdza, ulicą przejeżdża jakiś nagi chłopiec na wielbłądzie.
- Przepuśćcie mnie, od lat nie widziałem wielbłąda.