
Hala sportowa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
Przygotowania do Wielkanocy. Czy inny c🤬j...
„Muzułmańskie święto, Eid al-fitr, które obchodzone jest właśnie teraz, jako uroczyste zakończenie ramadanu, powinno stać się oficjalnym świętem państwowym w Szwecji”- Artykuł o takiej treści pojawił się na portalu dagensseglora.se. Ramadan jest tam opisywany jako „nordycka i szwedzka tradycja”.
”Ramadan zakończony. Teraz, nastał czas świętowania dla tych, którzy przez miesiąc, od wschodu do zachodu słońca, powstrzymywali się od jedzenia i picia. Jest to przecież niezwykłe wyzwanie biorąc pod uwagę długość dni podczas północnego lata. Zdecydowanie można powiedzieć, że Ramadan stał się już szwedzką i nordycką tradycją. Jasne jest, że czas ten ma swoje własne, stałe miejsce w przestrzeni publicznej. Gdyby Eid al-fitr stał się dniem wolnym od pracy, jakże łatwiej było by wielu Szwedom cieszyć się z tego święta. Może warto pomyśleć, o ustanowieniu w tym dniu święta państwowego? Był by to doskonały sposób na przeciwdziałanie potencjalnemu wykluczeniu tak dużej grupy społecznej, jaką są szwedzcy muzułmanie.
Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, ze portal ten prowadzony jest przez publicystów, którzy już wielokrotnie pokazali swoje zamiłowanie do idei społeczeństwa multikulturalnego. Jak sami podają, misją portalu jest propagowanie homoseksualizmu, prześladowania katolików, aborcji, feminizmu, multikulturalizmu, masowej imigracji itp.
Obecnie w Szwecji, zamieszkałej przez 8,9 miliona ludzi, jest ok. 575 000 muzułmanów. Dla porównanie liczba katolików wynosi ok. 150 000.
W szkole podstawowej w Portsmouth nauczyciel zabronił 10-latkowi napić się w upalny dzień wody, bo jego zdaniem mogłoby to urazić muzułmańskich kolegów z klasy, którzy poszczą w czasie trwającego właśnie ramadanu.
W tej angielskiej szkole zazwyczaj na ławkach stoją butelki z wodą, jednak z uwagi na islamski post nauczyciel postanowił schować je do szafy i poinformował dzieci, że przez miesiąc mogą pić wyłącznie rano. Po południu wszystkie muszą szanować zasady islamu. Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z uczniów był tak spragniony, że po powrocie do domu wypił duszkiem trzy szklanki wody. Wzbudziło to zaniepokojenie rodziców.
– Takie zachowanie nauczyciela to kapitulacja przed polityczną agresją islamu na naszą cywilizację. W Europie obowiązują normy chrześcijańskie, więc to muzułmanie muszą się do nich dostosować, a nie odwrotnie. To powinno być oczywiste – komentuje prof. Bogusław Wolniewicz, filozof.
Dyrekcja szkoły, w której zajście miało miejsce, stanowczo odcina się od pomysłów nauczyciela i podkreśla, że nie ma żadnego formalnego zakazu jedzenia i picia dla wszystkich dzieci. Ramadanu powinny bowiem przestrzegać jedynie dzieci muzułmańskie.
Eksperci mają jednak wątpliwości co do przymusowego postu dla małych muzułmanów. – 10-letnie dzieci w ogóle nie powinny jeszcze pościć. Post obowiązuje muzułmanów dopiero, gdy osiągną wiek dojrzewania – tłumaczy dr hab. Agata Skowron-Nalborczyk z Zakładu Islamu Europejskiego UW. – Poza tym muzułmanom zazwyczaj nie przeszkadza, gdy ktoś przy nich je czy pije w ramadan. Jak mieszkałam w kraju muzułmańskim, to pani domu wręcz proponowała, że mi zrobi śniadanie – dodaje.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że patronem rzeczonej szkoły jest Karol Dickens, który urodził się właśnie w Portsmouth, ledwie kilka ulic dalej. Ciekawe, czy ten wielki literat słynący z obrony uciśnionych walczyłby dziś z dyskryminacją muzułmańskich imigrantów czy raczej rdzennych Anglików.