Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#rakiety

Festiwal rakiet w Tajlandii

dogip2014-06-23, 13:54
Takie tam fajerwerki. Mają rozmach sk🤬ysyny.

Polska neopartyzantka cz. II

D................r • 2014-03-10, 1:52
Temat ten jest kontynuacją pierwszej części, która cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem (jak na temat, który nawet nie liznął głównej). Link: Polska neopartyzantka

Rozpocznę cytatem, który rozpoczynał część I:
Duentar napisał/a:

Temat jaki tutaj zamieszczam, będzie dotyczył polskiego Systemu Obrony Terytorialnej, który powstał dzięki pracy Romualda Szeremietiewa i innych oficerów.

Otóż ten właśnie Pan stwierdził, że Polska zawsze budowała partyzantkę jak armia regularna została rozbita, a w Polsce po podbiciu panował jakiś inny władca i że trzeba byłoby stworzyć partyzantkę zanim się coś takiego wydarzy, aby to właśnie ona uniemożliwiała zniszczenie regularnej armii, a w przypadku rozbicia nadal miała możliwość bojową, ale z racji wcześniejszego przygotowania, była bardzo dobrze uzbrojona, miała jasno wytyczone plany działania, plany schronień dla ludzi/łupów itp.



A teraz konkrety:
Polska armia regularna:
- W polskiej armii na jednego oficera przypada 0.43 szeregowca (wg. oficjalnych informacji MONu mamy ok. 30tys oficerów, ok. 30tys. podoficerów (przyjmując, że podoficerowie są dowódcami) i ok. 30tys. szeregowców)
- Szeremietiew przypuszcza, że Wojsko Polskie nie będzie w stanie w przypadku ataku na państwo wystawić nawet jednej dywizji (dywizja 12-15tys. żołnierzy).
- Szacuje się, że jedna brygada jest w stanie skutecznie obronić 150km2 (Szeremietiew nie podaje jednak jak długo, być może uznał czas dla osób, które odbyły zasadniczą służbę wojskową za oczywisty).
- Obecnie dysponujemy 15-stoma brygadami, które są w stanie obronić 0.7% terytorium kraju.
- Zakłada się, że armia, która ma przewagę 3:1 zawsze rozbije przeciwną armię, aby się pokusić o wojnę z Polakami potrzebowałby 300-400 tys. żołnierzy.
- Rosja ma 20 mln rezerw i 2.1 mln rezerwy czynnej (rezerwy, którą można powołać natychmiast)
- Aby bronić Polskę potrzebujemy 1500-2000 brygad armii regularnej (nigdy nie będziemy w stanie takiej armii stworzyć)
Gdyby już teraz ktoś miał wielkie wątpliwości co do wiarygodności powyższych informacji podaję od razu fragment wypowiedzi 40:30

Polska neopartyzantka (a właściwie System Obrony Terytorialnej - szczegóły, które nie zostały ujęte w I części materiału):
- Brygada Obrony Terytorialnej jest w stanie bronić 3.000 km2 terytorium.
- 108 brygad Obrony Terytorialnej wystarczyłoby do obrony kraju
- Szeremietiew oceniał czas na stworzenie Systemu Obrony Terytorialnej na 7 lat (zanim stanowiska ministra objął Klich) i na 9 lat po obecnym ministrze MON.
- 3 miesiące szkolenia w miejscu zamieszkania, które obejmuje przede wszystkim szkolenie strzelnicze, zakładaniem min, posługiwanie się sprzętem przeciwpancernym i przeciwlotniczym.
- pozostałe 9 miesięcy powinny być rozłożone na kilka lat, aby taka osoba miała kontakt z fachem nabytym podczas tych pierwszych 3. miesięcy szkolenia.
- osoba odbywająca szkolenie się jedynie do obrony własnego domu, własnego miejsca zamieszkania.

Szeremietiew napisał/a:

"1 batalion pancerny kosztuje 49 razy drożej niż 1 batalion obrony terytorialnej".



Lista tematów omawianych w materiale filmowym znajdziecie w spojlerze. Na kolorem turkusowym zaznaczam tematy odnoszące się tylko do Systemu Obrony Terytorialnej, czerwonym to co uznałem za bardzo ważne i żółtym za średnioważne. Na uwagę osób wierzących w siłę małych armii oraz dla czcicieli polskiego wojska, polecam dwa fragmenty:

49:10 O budowie Systemu Obrony Terytorialnej (wojska takiego jakie ma Szwajcaria przystosowanego do polskich warunków)

46:00 O tym jak zawodowi żołnierze unikają ćwiczeń poligonowych (na przykładzie obsługi moździerzy, która przyniosła zwolnienia lekarskie)



Przygotowałem dla Was dokładny spis tematów w wykładzie Szeremietiewa:

ukryta treść
0:20 O temacie wykładu (wstęp)
- 3:20 Do czego jest wojsko i do czego jest resort obrony?
- 3:50 Dlaczego wybuchają wojny?
- 4:15 Dlaczego mamy od kilkuset lat problem z naszą obronnością?
- 5:00 Jakie zadania ma Ministerstwo Obrony?
*5:10 O myśli Sun Tzu ("Sztuka wojny")
**5:45 O przygotowaniu takiego systemu obrony, aby atak się nie opłacał
**7:10 O Szwajcarii podczas II wojny światowej i jej systemu obronnego
***9:00 O Szwajcarskim systemie obronnym obecnym
**10:30 O systemie obronnym oraz o tym w jaki sposób powinniśmy budować swój system obronny
**11:40 O podstawowych prawach żołnierza
**13:10 O zarobkach żołnierzy i kształtowaniu się morali wojskowych oraz o przekupywaniu wojska przez obce siły
***14:00 Machiavelli o nieopieraniu się na żołnierzach zaciężnych i o honorze żołnierzy zaciężnych na przykładzie "Ogniem i Mieczem" (chodziło p.Szeremietiewowi o Niemców - dop. Duentar) i o obleganiu Malborka (w 15:20)
16:00 O stanowisku MONu (mówiące o wojnie nie będzie) i różnicach w myśleniu polskiego MONu i Szwajcarów
16:30 O uzależnieniu naszego bezpieczeństwa na funkcjonującym ładzie międzynarodowym
- 17:15 O ładach międzynarodowych i o modlitwach Mickiewicza o wojnę powszechną (która stworzyłaby sytuację do wyłonienia się suwerennej Polski przez zburzenie dotychczasowego ładu międzynarodowego)
*18:20 Ład Wersalski oraz o jego zburzeniu (i ponownej utracie przez Polskę niepodległości)
*18:45 Ład Jałtański oraz jego zmiana
*19:50 O przyszłych próbach zmiany dotychczasowego ładu międzynarodowego przez Rosję
*20:50 O przesłankach, które świadczą o przyszłych zmianach ładu międzynarodowego
*21:50 O słowach Rostowskiego o nadchodzącej wojnie
*22:40 O osłabieniu się pozycji Stanów Zjednoczonych na świecie
*23:15 O możliwej konfrontacji Moskwa-Pekin
**23:25 O możliwości poprawy rosyjskich szans na konflikcie z Chinami przez podporządkowanie sobie części Europy
24:45 Pytanie: czy polskie środki jakimi obecnie dysponujemy są w stanie nas obronić oraz o roli jaką miałoby spełnić NATO
25:30 Czy obecnie (już teraz) grozi na nas inwazja? (przypominam, materiał jest z 22.11.2011, ale nie wiem jaki pogląd na sytuację międzynarodową ma p. Szeremietiew obecnie)
26:10 O lotnictwie i marynarce wojennej jako siłach, które można wykorzystywać zawsze (nawet w okresie pokoju), które nie potrzebują poboru (+ przykłady używania takich sił bez ingerencji piechoty i pozostałych sił lądowych)
- 28:00 Jaką marynarką wojenną i lotnictwem dysponujemy
*29:00 O polskich samolotach F16

- 30:25 O polskiej obronie przeciwlotniczej
[color=red]31:25 O "przyjaciołach" ze wschodu (o zaopatrywaniu się w rakiety ISKANDER, przenoszeniu przez nie ładunków jądrowych oraz używaniu jej jako broni niszczącej elektronikę i inne systemy)

- 34:40 O wierze Szeremietiewa w pokojowe pertraktacje z Rosją
36:05 O Zapad 2009 (o ćwiczeniach, w których Rosja miałaby użyć głowic jądrowych na Polskę, o ćwiczeniach desantu rosyjskiej armii na plaże polskie etc.)
39:40 O pomyśle Szeremietiewa na obronę granicy polskiej
40:30 O obecnych siłach jakimi dysponujemy
44:05 Szeremietiew o naszej polskiej armii:
- O braku wart w naszym wojsku i najmowaniu służb ochrony (420 mln rocznie)
- O braku kuchni i najmowaniu kateringu (70 mln rocznie)
- O braku wojskowych odpowiedzialnych za porządek i najmowaniu firm sprzątających (187 mln (nie zrozumiale p. Szeremietiew się wysłowił))
45:05 O zawodowych żołnierzach, konsekwencjach i totalnej demoralizacji polskiego wojska

46:40 O konflikcie asymetrycznym i perspektywie prowadzenia przez Polskę wojny partyzanckiej
- 49:10 O budowie Systemu Obrony Terytorialnej (wojska takiego jakie ma Szwajcaria przystosowanego do polskich warunków)
- 50:20 O obecnych doświadczeniach ogromnych armii w konfliktach asymetrycznych
- 51:10 O prowadzenia wojny w warunkach miejskich
- 52:00 O opłacalności wchodzenia do wojny z krajem, który będzie prowadził działania partyzanckie
- 53:35 Czy nas stać na utworzenie Systemu Obrony Terytorialnej?

- 55:10 Czy siły polityczne, które mają wpływ na kraj, mają świadomość na konieczności utworzenia takiego systemu? (oraz o dokonaniach Klicha, który zniszczył ostatnie struktury Systemu Obrony Terytorialnej, które wprowadził Szeremietiew)

Odpowiedzi na pytania:
59:05 O obcych służbach i agentach wpływu
1:03:20 Temat z poprzedniego materiału: o strukturze polskiej armii (dziwny stosunek w hierarchii polskiej armii, gdzie na jedną osobę z kadry przywódczej przypada 0.43 szeregowca)
1:05:20 O strategiach wojennych Rosji (Aleksandra Dugina utworzeniu imperium azjatycko-europejskiego ze współpracy z Niemcami)
1:07:00 O wyobrażeniu sobie narodu i władzy przez Rosjan (różnica w patrzeniu na władzę cywilizacji turańskiej i łacińskiej)
1:12:10 O amerykańskiej tarczy antyrakietowej (i słabym przywódcy Stanów Zjednoczonych i innych baśniach, które obiecały nam Stany)

1:15:45 O szkoleniu w Systemie Obrony Terytorialnej
1:17:30 Obalenie mitu, że szkolenie wojskowe jest jedynie stratą czasu
1:22:55 Pobór i szkolenie polskich żołnierzy (wg. ministra Klicha oraz jego stanowisku utrzymywania jedynie armii, która będzie wysyłana na misje)
1:24:50 O NSR oraz o tym, że nasi oficerowie nie mają kim dowodzić i o zawieszonym poborze
1:28:00 O "doświadczeniach" jakie nabywają nasi żołnierze np. w Afganistanie i Iraku
1:30:00 Czy misje zagraniczne gwarantują nam interwencje naszych sojuszników (i NATO) obrony naszego kraju?
1:31:30 O korzyściach jakie uzyskaliśmy w Iraku (jakie otrzymała Polska [piękny gest Szeremietiewa] i jakie otrzymał pan Belka) i co uzyskamy w Afganistanie
1:34:00 O sprzęcie, który jest zakupywany do uczestnictwa w Afganistanie (oraz o tym, że ten sprzęt tam już zostanie - nie opłaca się ściągać tego sprzętu z powrotem do Polski)


Bardzo proszę o rady i sugestie, które pomogłyby mi przygotowywać Wam materiały na wyższym poziomie, niż do tej pory. Zawsze da się coś poprawić

Specjalnie dla Was, dla Sadistic.pl
Duentar, a właściwie
Zbigniew Gatkowski
"Nazywać każdą rzecz jej odpowiednim imieniem"

Broń II Wojny Światowej - Rakiety

D................k • 2013-07-16, 9:44
Rozwój broni rakietowej.

Krasnoludki

BongMan2013-04-20, 13:31
Do sklepu sportowego wchodzą krasnoludki.
- Dzień dobry. Prosimy piłkę tenisową...
- Prosz.
- I dwie rakiety.
- Prosz.
- I dwa uchwyty na bidony, takie rowerowe..
- Pro... a na c🤬j wam bidonowe uchwyty do tenisa?
- Do żadnego k🤬a tenisa. Uchwyty się do rakietek przyczepi, rakiety się w ziemię wkopie, w kosza będziemy grać.

Wywiad z pracownikiem stanowiska dowodzenia międzykontynenta

b................5 • 2013-01-24, 9:16
Dosyć ciekawy wywiad, polecam przeczytać, jeśli ktoś zainteresowany w tematyce.

Wywiad z pracownikiem stanowiska dowodzenia międzykontynentalnych pocisków balistycznych.

- Czy jesteście na okrągło pod nadzorem kamer? Czy ktoś podgląda co robicie tam na dole?

- Nie, nie jesteśmy. Jesteśmy oficerami, mamy nadzór nad rakietami i zespołami zabezpieczenia. A zabezpieczenia mamy świetne! W czasie trzęsienia ziemi na Haiti byliśmy postawieni w stan alarmu i wiedzieliśmy o wszystkim na bieżąco. Nasze detektory ruchu są na tyle czułe, że wykryły to trzęsienie ziemi i wysłały alarm, że ktoś może drążyć tunel do silosów rakietowych.

- Czy taki podkop to realne zagrożenie?

- Oczywiście! Jeśli ktoś kopie długi tunel przez zamarzniętą tundrę, żeby dostać się do głowic nuklearnych to "na pewno nie ma dobrych zamiarów", jak mawiała moja babcia.

* * * * *

- Czy wiecie co się dzieje w świecie zewnętrznym? Czy jesteście kompletnie odizolowani i dostajecie rozkazy przez "czerwony telefon"?

- Wiemy. Nie ma czerwonego telefonu, to legenda. Wszystkie rozkazy przychodzą zaszyfrowane przez kilka różnych systemów satelitarnych. Wiemy co się dzieje u góry. Ostatnio nawet zainstalowali nam internet (nie, nie w bunkrze). Mamy też telewizję satelitarną i odtwarzacz DVD.

* * * * *

- Jak wyglądało przejście procedur bezpieczeństwa? Możesz powiedzieć jaki masz poziom dostępu?

- Wszyscy "rakietowcy" muszą mieć dostęp na poziomie Ściśle Tajne NC2. Oznacza to Nuclear Command and Control, czyli, że możemy popatrzeć na kody odpalające.

- Jak dostałeś taką pracę?

- Musisz być oficerem Sił Powietrznych, więc najpierw trzeba skończyć studia. Następnie trzeba dostać przydział na to stanowisko, a to nie jest trudne (większość chce latać). Następnie trzeba się poddać dokładnemu prześwietleniu pod względem bezpieczeństwa, przejść przez rygorystyczne szkolenie w bazie Vandenberg, w Kalifornii (super przydział, kiedy miałem wolne ciągle surfowałem).
Surfing był super, mieliśmy własną plażę, zaraz przy polach silosów. Było świetnie. No, może poza żarłaczami białymi.

* * * * *

- W przypadku Nuklearnego Holokaustu, jak w Falloucie, wasza baza byłaby dobrym schronieniem, czy byłaby ośrodkiem zdziczałej inwazji potworów?

- W czasie Zimnej Wojny Rosjanie natychmiast by odpowiedzieli kontruderzeniem, więc nasze bunkry byłyby NAJGORSZYM możliwym schronieniem. Ale z drugiej strony świetnie by się sprawdziły na wypadek apokalipsy zombie.

- Zawsze mnie zastanawiało co tam na dole można robić? Wiem, że jest konserwacja sprzętu i ćwiczenia, ale poza tym, co robicie?

- Tak jak mówisz, w "kapsule" można mieć bardzo pracowity dzień. Rakiety mają po 40 lat, więc trzeba je stale doglądać. Systemy bezpieczeństwa są tak czułe, że mogą je wzbudzić małe zwierzęta. Od czasu do czasu musimy zmienić punkt wycelowania rakiet, czasami mamy ćwiczenia. Ale czasami, na przykład w nocy, jest bardzo spokojnie. Oglądałem całe sezony seriali telewizyjnych, które przynosili na dół koledzy. I przeczytałem tony książek.

Przy okazji odpowiem na kilka pojawiających się pytań:

Nigdy nie byłem blisko przekręcenia klucza. Tylko na ćwiczeniach. To znaczy, że dobrze wykonujemy swoją robotę.
Nie, nie popieram dalszej redukcji arsenału nuklearnego USA, z wielu powodów. Przede wszystkim uważam, że opuszczenie gardy nie spowoduje, że nikt nas nie uderzy. A jeśli nikt nas nie uderzy, nie będziemy musieli oddawać.
Nie, nigdy UFO nie "wyłączyło" moich rakiet (ludzie, serio?)
Pytanie o seksualne gratyfikacje w "kapsule" zostawię bez odpowiedzi, wyobrażajcie sobie co tylko chcecie
Jestem byłym "rakietowcem" - nie mam, nie chcę i nie potrzebuję zgody od USAF na to AMA. Moje odpowiedzi są celowo mało szczegółowe i zawierają tylko informacje odtajnione, a przez to koszerne!
Siły Powietrzne są bardzo nieudolne jeśli chodzi o social media, pewnie gdzieś tam jest teraz jakiś biedny rzecznik prasowy, który dostał rozkaz namierzenia mnie i odkrycia kim jestem. A nawet jeśli im się uda nic mi nie mogą zrobić. Chciałbym, żebyśmy mieli zespół medialny z Marynarki, oni to naprawdę ogarniają!

- Mógłbyś wyjaśnić to "zmienić punkt wycelowania rakiet"?

- Jasne, w różnych sytuacjach trzeba celować w różne miejsca. Rakiety są wycelowane w pewien obszar oceanu. Ziemia przesuwa się o kilka metrów rocznie, więc musimy zmieniać parametry celu.

- Czy kiedykolwiek wpadłeś w panikę lub popełniłeś błąd? Gdzie jest to pole rakietowe? Możesz je pokazać na Google Earth?

- Robiłem masę błędów! Niektóre małe, jak zepsucie toalety (a to powoduje WIELE problemów), jeden czy dwa duże, jak wpisanie złej wartości przy zmianie celu. Na szczęście mamy zabezpieczenie za zabezpieczeniem, zapewniające aby każdy błąd został szybko naprawiony.

- Jak wygląda zabezpieczenie w przypadku zepsutej toalety?

- Procedura zawiera wykonanie telefonu do hydraulika w bazie. A to zajmuje GODZINY!

- Czy hydraulicy musza mieć dopuszczenie do informacji niejawnych, żeby zejść na dół? Czy armia utrzymuje w pogotowiu oddział hydraulików tajnych urządzeń?

- Hydraulicy to żołnierze Sił Powietrznych lub cywilni pracownicy DoD (Department of Defence, odpowiednik MON) z dopuszczeniem do informacji tajnych. Ale i tak nie widzą niczego poza toaletą, a ta wygląda jak zwykłe toalety w samolotach.

* * * * *

- Czy macie tam na dole jakieś luksusy? Jak dobre jedzenie, piwo, albo może McDonald'sa czy inny fast food?

- Dobre pytanie. Mamy szefa kuchni, który znosi nam na dół jedzenie. Mamy też kuchenkę mikrofalową. Jeden z kolegów przynosił kuchenkę gazową i robił steki. Nie ma piwa! Picie w sytuacji alarmu nuklearnego jest... nieciekawym pomysłem

- Przede wszystkim dzięki za AMA, czy kiedykolwiek przeprowadzałeś test, nie wiedząc, że to test, tak że dostałeś tylko rozkaz, wykonywałeś procedurę i nie wiedziałeś co się stanie na końcu? Nie wiem czy wiesz o czym mówię, ale na początku filmu Gry Wojenne coś takiego miało miejsce i ludzie przy pulpitach nie wiedzieli, że to tylko symulacja.

- Nigdy! To fajnie wygląda w kinie, ale to bardzo zły pomysł! Co jeśli przeciwnik dowiedziałby się, że 70% ludzi by nie odpaliło rakiet? Jeśli nasi wrogowie podejrzewaliby, że nasze odstraszanie to ściema, to byłoby to słabe odstraszanie.

* * * * *

- Czy jest jakiś film lub serial, który według ciebie dobrze pokazuje jak wygląda życie w bunkrze?

- Jest taki film "First Strike", który został nakręcony przez Siły Powietrzne za czasów Cartera. Pokazuje procedury odpalenia rakiet Minuteman II i całą resztę systemu odstraszającego. Jak na 30-letni film procedury są pokazane dość dokładnie.

- Czy była jakaś sytuacja kryzysowa? Kiedy myślałeś, że faktycznie możecie odpalić rakiety?

- Jak pisałem wcześniej - nigdy. Jak się domyślam gotowość bojowa była podniesiona po atakach na WTC, ale to było najbliżej do odpalenia od czasów Zimnej Wojny.

- Co byłoby celem 11 września?

- To nie jest kwestia celu. Kraj został zaatakowany. To się wydarzyło jedynie kilka razy w historii. Od II wś stworzyliśmy system, który wymusza reakcję wojska na taki atak. Rezerwiści i Gwardia zostają postawieni w stan alarmu, samoloty zaczynają tankować, okręty wychodzą w morze itd. Ta reakcja dotyczy też wojsk rakietowych. Na przykład usuwamy z kapsuły wszystkie nie przymocowane przedmioty. Jeśli zrzucono by na nas atomówkę wstrząs byłby tak duży, że moneta zmieniłaby się w pocisk. Dlatego nasze fotele mają pasy bezpieczeństwa jak w kolejce górskiej i przytwierdzamy fotele do podłogi.

- Wyobrażam sobie, jak ty i drugi oficer stoicie przy pulpicie, z kluczami w rękach, czerwone światełka migają, alarmy wyją, a wszyscy inni biegają wokół z górami kaset i książek, i pospiesznie wyrzucają je przez właz, a za nim powstaje wielka góra wyrzuconych rzeczy.

- Na dole jest nas tylko dwóch, więc jeśli dostalibyśmy informację przed uderzeniem to my byśmy wyrzucali rzeczy przez drzwi, a po otrzymaniu rozkazu odpalilibyśmy rakiety.

* * * * *

- Jak oceniasz wstęp do gry Red Alert 2?

- Uwielbiałem RA2! (Co EA zrobiło z tak wspaniałym pomysłem?!) Niezłe jak na filmik w grze, ale niezbyt realne

- A przy okazji, jak tam graliście w gry? Czy mogliście mieć prywatne komputery (oczywiście bez internetu)?

- Świetne pytanie, zasługujące na całą oddzielną rozmowę. Na dole, w kapsule nie można grać. Jakakolwiek elektronika, która nie została zatwierdzona przez speców z Hill AFB może zakłócić działanie naszego sprzętu. Ale ludzie i tak to robią. Nie uważałem, żeby taszczenie tam mojego XBoxa była warte wysiłku, ale pewnie bym go zabrał gdybym miał nową grę, jak Gears of War albo Halo, albo CoD, w której miałbym do przejścia kampanię. Przeszedłem przez GoW2 na jednej zmianie "przy pulpicie". Jeden z naszych podoficerów z góry wykombinował jak grać ze swojego pokoju w World of Warcraft. Do dziś nie wiem jak mu się to udało. W pokoju nie miał internetu i w okolicy nie było zasięgu komórek. Ale mu się udało i to na świetnym łączu. On był moim bohaterem!

- Jak przebiega odpalenie pocisków nuklearnych?
Prezydent wydał rozkaz ataku. Co się dzieje od tej chwili do momentu startu rakiety? Co dokładnie robisz, żeby wystrzelić pocisk? Chyba nie jest duży czerwony przycisk z żółto-czarną klapką?

- Większość z tego jest tajna. W każdym razie, jeśli dostaniemy rozkaz możemy go wykonać dość szybko. Odtajniona wersja wygląda tak, że dostajemy zaszyfrowaną wiadomość przez 5 różnych systemów komunikacyjnych, niektóre z nich przetrwają nawet impuls elektromagnetyczny (EMP). Weryfikujemy czy wiadomość jest poprawna i autoryzujemy ją przy pomocy klucza zamkniętego w sejfie z dwoma zamkami (w ten sposób jedna osoba nie może dostać się do kluczy). Jeśli bunkry zostałyby zniszczone, ale rakiety by przetrwały, specjalny samolot może przelecieć nad polami rakietowymi i zdalnie odpalić rakiety.

- Samolot zdalnie odpala rakiety? To trochę przerażające.

- Pociski muszą przejść w tzw. Tryb Radiowy. Jeśli silos traci kontakt z kapsułą na określony okres czasu ten tryb włącza się automatycznie. W innym przypadku samolot nic nie zrobi.

* * * * *

- Dzięki za ten wątek. Odkąd obejrzałem Gry Wojenne zawsze się zastanawiałem jak to wygląda. Mam kilka pytań:
Czy jesteście uzbrojeni, a jeśli tak, czy macie "zmusić" do działania partnera, który nie chce wykonać rozkazów?
Wspomniałeś o zmianie celów rakiet. Czy wiecie gdzie pociski są wycelowane, czy raczej wpisujecie jakiś kod i komputer sam ustawia cel? (Chyba nie macie mapy świata na ekranie z krzyżykiem sterowanym myszką, ale może znacie współrzędne?)

- Nie ma broni! Mieli ją w czasie Zimnej Wojny, ale nie było jej tam od dawna, już kiedy dostałem przydział. Kody. Nie wiemy gdzie rakiety są wycelowane, ale gdybyśmy chcieli możemy to sprawdzić. Ja nie chciałem. Mógłbym wyobrazić sobie jak wygląda cel i mieć opory przed odpaleniem.

- Jak długo trwa zmiana celu? Czy to skomplikowany proces, czy łatwa i szybka procedura?

- Możemy to zrobić szybko. Zatrważająco szybko.

- Czy to prawda, że kod odpalenia był kiedyś ustawiony na 000000000000?

- Czytałem o tym w prasie. Oczywiście w żaden sposób nie skomentuję tematu kodów.

* * * * *

- Czy odizolowanie w bunkrze w jakikolwiek sposób na ciebie wpłynęło?

- Dla niektórych jest to męczące. Inni lubią ciszę. To jest jak z walką - różnie wpływa, na różnych ludzi.

* * * * *

- Jaki jest rzeczywisty odpowiednik dużego czerwonego przycisku?

- Cztery przełączniki odpalające

* * * * *

- Czy mieliście tam chińszczyznę?

- Nie było żadnego jedzenia na zamówienie. Chyba, że ktoś sam sobie przyniósł do odgrzania. Bunkry dowodzenia są bardzo, bardzo odosobnione. Z bazy do naszego posterunku jechało się dwie godziny.

- Czy naprawdę nosicie Snuggies (koce z rękawami)?

- Nie wszyscy! Ale wymogi ubioru są bardzo luźne. Siedzisz za dwoma grubymi, ciężkimi drzwiami bunkra. Twój partner zwykle śpi na pryczy. Więc dres, jeansy, cokolwiek ci pasuje. W czasie jednego z alarmów zepsuło się nam chłodzenie. Temperatura w kapsule osiągnęła ponad 38 stopni C. Ten alarm przesiedziałem z bieliźnie.

- Jest coś bardzo niepokojącego w myśli, że gdzieś pod ziemią siedzi koleś w gaciach i odpala atomówki.

- Mi to mówisz?

* * * * *

- Czy był taki moment, że prawie nacisnąłeś przycisk?

- Ani razu. Dzięki Bogu! Przechodziliśmy w stan podwyższonej gotowości, jeśli zagrożenie jest poważne. Jak się domyślam 11 września jednostki rakietowe były w stanie bardzo wzmożonej czujności. Na co dzień zwykle po prostu pilnujemy, żeby pociski były w stanie gotowym do użycia.

- Czy byłeś na służbie 11 września?

- Wtedy byłem jeszcze na studiach.

- Jeśli musiałbyś wystrzelić rakiety, czy czułbyś się źle będąc odpowiedzialnym za śmierć milionów ludzi? Jak dużo o tym myślałeś?

- Szkolenie jest tak przeprowadzone, żebyś wykonał procedurę startową bez emocji. Nigdy nie musiałem tego wykonać naprawdę, tylko na ćwiczeniach. Myślę, że byłbym bardzo smutny, że wydarzenia tak się rozwinęły, że musiałem wykonać swój obowiązek. Ale myślę, że nie wykonanie go spowodowałoby, że czułbym się jeszcze gorzej. Od 1945 nie użyliśmy broni atomowej. Jeśli dostałbym rozkaz, wszyscy wiemy, że byłaby to dla nas ostateczność.

* * * * *

- Ile osób przebywa w takich bunkrach? Co robiliście dla rozrywki?

- 3 pola rakietowe mają po 150 rakiet w stanie gotowości. Każda eskadra ma 50 pocisków kontrolowanych przez 5 grup po 2 osoby każda. Więc w każdej chwili w gotowości siedzi 90 "rakietowców". W czasie Zimnej Wojny było tego dużo więcej, bo wtedy mieliśmy 9 pól rakietowych.

* * * * *

- Czy to był system z dwoma kluczami, jak w filmach?

- Odpalenie wymaga czterech rąk. Są dwa zestawy przełączników odpalających i każdy z tych przełączników wymaga klucza. Klucze są zamknięte w sejfie z dwoma zamkami, więc do jego otwarcia potrzeba dwóch osób.

- Dla większości osób, nie pracujących w twojej branży, łatwo jest ignorować świadomość ryzyka ataków nuklearnych. Czy pracując tam zdałeś sobie sprawę jak łatwo może dojść do takiego ataku? Czy jest tak źle jak myślimy, czy jesteśmy w stanie sprzątnąć wszystko zanim do nas dotrze? Poza odpaleniem rakiet, jak dobry jest nasz system kontrataku?

- Tak, czasami to jest przerażające. To modne, aby protestować przeciwko broni nuklearnej. Trochę tym ludziom zazdroszczę, bo widzą nasz świat takim, jak my byśmy chcieli żeby był. Pokojowy i bez idiotów gotowych do użycia takiej broni. Moim obowiązkiem było upewnienie się, że NIGDY jej nie użyją, a żeby to osiągnąć musiałem mieć pewność, że moje pociski są sprawne.

* * * * *

- 4 8 15 16 23 42

- lol! Uwielbialiśmy tam Zagubionych!

* * * * *

- Jakie tam są zabezpieczenia przed samodzielnym odpaleniem pocisków przez załogę?

- Cała masa! Jako załoga o wielu z nich nawet nie wiemy, ponieważ są związane z budową pocisku i trzeba być ekspertem w tym temacie (i mieć dostęp na poziomie Q). W czasie alarmu my jesteśmy najważniejszym zabezpieczeniem. Jeśli ktoś przechwyci kody i pocisk zostanie "włączony" inne kapsuły mogą go szybko wyłączyć. Nigdy do tego nie doszło, o ile wiem. Ale każde odpalenie wymaga wielu kodów i chęci wielu osób. To dobry system. Nigdy nie mieliśmy przypadkowego wystrzelenia lub wybuchu.

* * * * *

- Czy są jakieś oficjalne plany co robić po odpaleniu pocisków?

- Tak, jest właz ucieczkowy wypełniony piaskiem. Nim się można kawałek wydostać, dalej trzeba kopać

- Dla tych, którzy nie wiedzą to jest najprawdopodobniej (oczywiście nie mam jak tego sprawdzić) system podobny do tego we francuskiej linii Maginota. Szyb dwukrotnie głębszy niż potrzeba, z górną połową wypełniona piaskiem, żwirem czy czymś podobnym, przez co ciężko się przekopać. Kiedy trzeba uciekać otwiera się zapadnia w środku szybu, zrzucając wypełnienie do komory poniżej i otwiera drogę na górę.

- Jaka była najstraszniejsza część bunkra?

- Jest wiele opowieści o "nawiedzonych" bunkrach. Myślę, że to wynika z długich okresów izolacji. Spotkałem kiedyś instruktora, który przysięgał, że kiedy otworzył właz bunkra usłyszał głos śpiewającej małej dziewczynki. Wierzę mu, ale uważam, że to raczej wynika raczej z otępienia zmysłów, niż ze spraw nadprzyrodzonych.

Muszę dodać, że według mojej wiedzy nie było bunkrów budowanych w miejscu indiańskich cmentarzy.

* * * * *

- Ile razy w tygodniu ludzie nakrywali cię na "polerowaniu rakiety"?

- lol. Bez komentarza. Ale sam się możesz domyślić. Jesteś 30 metrów pod ziemią. Samotny. I nie ma wiele do roboty. Nie trzeba być inżynierem rakietowym, że tak powiem

* * * * *

- Dzięki za to AMA. Jak sobie dawałeś radę pod ziemią przez tak długi czas, mając świadomość, że masz możliwość zniszczenia całego narodu?

- Właściwie to wielu narodów. Bez problemu mógłbym rozwalić Luksemburg i kilka karaibskich wysp używając tylko 10 rakiet. Ale nikt tam w ten sposób nie myśli. Jesteśmy jedynymi ludźmi w służbie wojskowej, którym się płaci za NIE używanie ich broni.

- Co jest najlepszą stroną twojej pracy? I najgorszą?

- To naprawdę świetne pytanie. Najlepszą chyba jest koleżeństwo. Jest ekipa wspaniałych ludzi po 20-kilka lat, która dzieli ze sobą wiele prób i radości (mniej radości, niestety) na służbie. Wynajmowaliśmy mieszkanie w pobliskim ośrodku narciarskim, braliśmy przepustki i znikaliśmy w górach, kiedy tylko nie było alarmu. Ale służba jest ciężka. Jest wymagająca emocjonalnie oraz wymaga rygorystycznego szkolenia i działania. Ciągle cię kontrolują, co zawsze powoduje stres. Najgorszą rzeczą jest to, że zdajesz sobie sprawę, że w Iraku czy Afganistanie są ludzie, którzy narażają swoje życie, a ty narzekasz na swoją służbę z gorącymi posiłkami i ciepłym łóżkiem. To mnie wykańczało, dlatego odszedłem jak tylko mogłem. Ale cieszę się, że mogłem tego doświadczyć.

* * * * *

- Jak walczyłeś z nudą? Domyślam się, że byliście w dużym stopniu odizolowani od świata zewnętrznego? Mieliście przepustki czy to był przydział długoterminowy?

- Walczyliśmy z nudą na wszystkie sposoby. Czytałem dużo książek i oglądałem filmy. Dostaje się przepustki, ale miesiące są długie. Łącznie z treningami i podróżami z i do pola rakietowego wychodziło 26-27 dni roboczych w miesiącu.

* * * * *

- Miałem kumpla, który pracował w podziemnym bunkrze. Zachorował na raka krtani, a nigdy nie palił.

- Bunkry są STARE. Sam mam problemy z układem oddechowym związane ze służbą tam. Biedny kumpel.

- Czy jest tam jakiś układ samozniszczenia (dla bunkra, rakiet)? Czy odmówiłbyś wykonania rozkazu gdybyś miał odpalić rakiety na przykład na Niemcy, Wielką Brytanię czy Kanadę? Jeśli mógłbyś odpalić jedną rakietę na wybrany przez siebie cel (tylko nie ocean czy pustynię), wiedząc, że nie nie byłoby żadnych skutków w stylu trzeciej wojny światowej, w co byś strzelił?

- lol, nie! Rozkazy przychodzą zaszyfrowane, więc nie wiemy gdzie polecą rakiety. Odpowiedź na trzecie pytanie: Księżyc oczywiście. Musi być zniszczony!

* * * * *

- Co się dzieje w przypadku pożaru w bunkrze? Czy możecie próbować ugasić go samemu, czy musicie uciekać?

- Jest kilka sposobów na ugaszenie ognia, ewakuacja to ostateczne rozwiązanie. Wszystko ma układy zapasowe, więc jeśli to konieczne inny zespół może przejąć kontrolę nad naszymi rakietami.

* * * * *

- Jak głęboko jest położony bunkier?

- Większość znajduje się około 30 metrów pod ziemią.

* * * * *

- Ile zarabiałeś?

- Nieźle. Pensja oficerska jest całkiem niezła, ale w sektorze prywatnym zarobiłbym więcej.

- Jako kontroler punktów dowodzenia jestem trochę zaniepokojony. Nie wiem czy mówisz prawdę. Jestem zdziwiony, że nie macie kuchni, domyślam się, że pracujecie na 12-godzinnych zmianach. Jaki masz stopień i gdzie służysz?

- Mieliśmy kuchnię na górze, i kucharza. A punkt dowodzenia znajdował się w bazie i zajmował się odbieraniem telefonów o kotkach na drzewach, więc nie dziwię się, że brzmi to trochę obco (przepraszam, musiałem). Ale odpowiadając na twoje pytanie, byłem kapitanem, instruktorem w OSS, dowódcą załogi, zastępcą i miałem niewątpliwą przyjemność uczestniczenia w 3-dniowych alarmach. To powinno wystarczyć, aby zaspokoić twoją ciekawość.

* * * * *

- Czy zajmowałeś się też serwisem rakiet, czy zajmowali się tym technicy?

- Technicy. Oni są niesamowici! Pracują na zewnątrz, czasami do białego rana, w ujemnych temperaturach. My siedzieliśmy w klimatyzowanym bunkrze i doglądaliśmy tego co oni robią, żeby mieć pewność, że nic nie namieszają. Wprowadzaliśmy ich i wyprowadzaliśmy z terenu. Upewnialiśmy się, że właz do bunkra jest zamknięty.

* * * * *

- Mam jedno proste pytanie. Pewnego dnia budzi się prezydent i wydaje rozkaz odpalenia rakiet. Nikt nie wie dlaczego, ale on wielokrotnie powtarza, że chce aby odpalono pociski. Co by się stało?

- Jeśli kody byłyby prawidłowe rakiety by poleciały i bombowce wystartowały. Na szczęście nigdy czegoś takiego nie było.

* * * * *

- Jak fajnie się czujesz, kiedy mówisz komuś o swojej pracy?

- Szczerze mówiąc to jest super! Ludzie są szczerze zainteresowani i to jest wspaniałe uczucie. A ja lubię o tym opowiadać. Ludzie bardzo mało wiedzą o tym jak wygląda praca w jednostce rakietowej. Dlatego zdecydowałem się zrobić to AMA.

- Hipotetyczny scenariusz: Z jakiegokolwiek powodu Rosja i Chiny dokonują pierwszego uderzenia na Amerykę, które wszystkich zaskakuje. Uderzenie unicestwia praktycznie wszystko. Na podstawie zniszczeń wiadomo, że wojna jest przegrana, ale rząd nie chce się jeszcze poddać. Twój bunkier i pociski przetrwały i dostajesz rozkaz odpalenia. Co byś zrobił? Wojna już jest przegrana, a Ameryka zniszczona. Pociski byłyby wystrzelone tylko dla zemsty i żeby zabić jeszcze więcej ludzi w wojnie, która już się skończyła. Co byś zrobił?

- A może chcą zniszczyć pozostałe rakiety Rosji i Chin, żeby dostali na tyle mocno, aby nie mogli dalej zagrażać Stanom? I wtedy będziemy mogli się odbudować. Szkoli się nas tak, abyśmy nie myśleli w ten sposób. To jest problem dla wyższego dowództwa, nie dla tych, którzy pociągają za spust. Tak działa wojsko.

* * * * *

- Jaki jest czas składowania pocisków? Widziałem we wcześniejszej odpowiedzi, że wymagają dużo pracy, bo mają już ponad 40 lat. Jest jakiś czas przydatności do użycia, po którym są złomowane i zastępowane nowymi?

- Ciągle wymieniamy części na nowe, więc dla Sił Powietrznych to są "nowe" rakiety. Ale cała infrastruktura, jak linie przesyłowe, komunikacyjne czy konstrukcja silosów, zużywają się i coś z tym trzeba będzie zrobić. Wydaje nam się, że pociski Minuteman III będą w służbie do 2030.

* * * * *

- Pewnie głupie pytanie, ale zawsze mnie to zastanawiało. Czy przez bliską pracę z rakietami byłeś wystawiony na wyższe niż przeciętnie poziomy promieniowania?

- Bunkier jest dość daleko od rakiet, kilkanaście kilometrów. Z bliska widziałem tylko 3 czy 4 pociski. Nie miałem potrzeby tam chodzić!

* * * * *

- Jaki był twój najbardziej stresujący dzień?

- Tajne, ale nie dlatego, że mieliśmy odpalać rakiety. Miało to związek z zepsutą toaletą.

Kradzione z joemonster.pl

Pokaz możliwości helikoptera

BongMan2012-07-19, 11:56
AH-64D Apache, załoga holenderska.