
58-letnia Amerykanka przeraziła się, gdy zobaczyła rachunek za prąd. Kwota opiewała na 284 miliardy dolarów.
Kobieta myślała, że tak wysoką kwotę mogły wygenerować świąteczne lampki powieszone wokół domu.
"Niedawno podłączaliśmy lampki choinkowe i pomyślałam, ze może coś złe podłączyliśmy
i zepsuliśmy stąd taka kwota na rachunku"
powiedziała w rozmowie z "Erie Times-News". Kobieta była w szoku, bowiem termin zapłaty był bardzo bliski.
Pierwszą ratę w wysokości 28 tysięcy dolarów kobieta miała zapłacić do końca grudnia.
Zaszła oczywista pomyłka. Rzeczywista kwota do zapłaty wynosi 284 dolary i 46 centów,
a dostawca prądu z Pensylwanii nie umiał wyjaśnić skąd wzięły się miliardy do zapłaty jakie widniały na rachunku.
Mężczyzna (dyrektor dużej firmy w branży metalurgicznej) bawił się w klubie z kolegami. Pamięta tylko wejście do lokalu i podanie pierwszego drinka. Potem obudził się rano w hotelu, a w kieszeni znalazł oświadczenie ze swoim podpisem, że w Cocomo wydał ponad 970 tys. zł. Szybkie sprawdzenie stanu konta potwierdziło, że wieczorem 44 razy płacił kartą.
Ten klient pochwalił się, że ma kartę bez limitu. Wtedy z centrali przyszło polecenie, by nie wypuszczać go, dopóki nie nabijemy pół miliona. Później pułap żądań wzrósł do 800 tys., w końcu do miliona. Koledzy tego mężczyzny kilka razy chcieli wyprowadzić go z klubu, ale dziewczyny były nachalne - opowiada mężczyzna.