Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#psycholog

Janusz pogromca psychologów

manier2020-01-16, 20:47
Janusz wezwany na rozmowę do psychologa



Dokument Posatu "Więzienie" .

Test w wojsku

freaky2019-02-16, 12:32
Uznałem, że pomimo zainwestowanych kilku lat życia i ponad 40k na rzecz studiów, zrobię coś totalnie poj🤬ego i pojdę do wojska
14 lutego miałem pierwsze testy. Najpierw refleks. Następnie badanie osobowości, temperamentu, zachowania i ogólna sprawność umysłowa- o dziwo wszystko przeszedłem pomyślnie Pozostała tylko rozmowa z psychologiem, zwykła formalność. Po serii pytań o motywację, ale i nie tylko, powoli zbliżałem się do celu odpowiadając z pewnością i urokiem Clinta Eastwooda, a w każdym razie tak mi się wydawało. Już witalem się z gąską, gdy na odchodne pani poborowa wspomniała o walentynkach i wywiązało się mniej więcej taki oto p🤬lenie:

-No to spokojnych Walentynek, Panie freaky.
-Będą spokojne, bo spędzę je sam.
-Ale chyba niedługo, bo jak to mówią "za mundurem, panny sznurem".
-Gdyby o to mi tylko chodziło, to poszedłbym na marynarza
-Dlaczego?
-No wie Pani, "kobieta w każdym porcie". Hehe.
-No tak, ale podobno kobieta na pokładzie przynosi pecha.
-Dlatego powinny pracować w kambuzie. Hehe.
-W czym?
-No w kambuzie. Takiej kuchni pod pokładem.

Nagle przestało być miło, intymnie i zrobiło się formalnie. Rozmowa nieco się przedłużyła i zaczęła przypominać kolejny test. Moje słowa i wyjaśnienia odbijały się od ściany, a sam zacząłem się pogrążać gdy punktowała moje odpowiedzi w teście charakterologocznym i konfrontowała z rozmową, tą luźną. Czaicie k🤬a. Przez swoją dumę uj🤬a mnie za zwykłe seksistowskie żarty... Składam odwołanie.

Ożenek

R................i • 2017-06-12, 11:26
U psychologa:
- Wszyscy moi znajomi się żenią i mają dzieci, a mi się kompletnie nic nie chce. Co jest ze mną nie tak?
- To nic takiego, po protu ma pan mózg i umie go używać.

Psycholożka

WhiteBaran2015-10-31, 11:15
Idę do psychologa. Czy tam psychoterapeuty. Nieważne. Kładę się na kozetce. Zawsze chciałem to zrobić.
- Czy to kozetka? - upewniam się.
- Tak - mówi psycholog. Czy tam psychoterapeuta.
- Czy pan jest psychologiem? - upewniam się.
- Jestem psychoanalitykiem. Jak Zygmunt Freud.
- I ma pan kozetkę.
- Tak. Proszę się zrelaksować i opowiedzieć mi swój ostatni sen.
- OK. No więc śniło mi się...
- Że kocha się pan z matką?
- Co? Nie. Śniło mi się, że jestem na lotnisku.
- Z matką.
- Nie. Z plecakiem. I ochrona każe mi otworzyć ten plecak, a w środku jest...
- Pańska matka.
- Nie. W środku jest drugi, mniejszy plecak. He, he.
- Jest pan pewien?
- Czego?
- Że to nie była pańska matka.
- Moja matka nie ma suwaka i kieszeni na bidon.
- OK. Proszę mówić dalej.
- No więc moja matka...
- Aha!
- Znaczy plecak. Plecak tak dziwnie brzęczy. Jakby było w nim stado pszczół.
- Stado pszczół.
- Tak. No więc otwieram ten plecak, a tam...
- Stado pszczół.
- Skąd pan wiedział?
- To proste. Pszczoły symbolizują pana pragnienia, a królowa-matka symbolizuje...
- Moja matkę?
- Panie Karolu, kiedy ostatni raz uprawiał pan seks?
- Seks?
- Tak.
- Co dzisiaj mamy? Piątek?
- Czwartek.
- Czwartek. No, to będzie... jakieś pięć miesięcy.
- Pięć miesięcy. Rozumiem.
Do gabinetu wchodzi jakaś starsza kobieta. Patrzy na mnie, potem na mojego psychologa, czy tam psychoanalityka. Potem znów na mnie. Potem na niego.
- Łukasz - mówi. - O co cię prosiłam.
- Ale mamo...
- Łukasz.
- Przepraszam, mamo.
Mój psycholog wstaje i idzie do drzwi. Przed wyjściem odwraca się jeszcze i mówi:
- Ładne rajstopy, mamo.
- Łukasz.
- Przepraszam, mamo.
Kobieta siada obok mnie.
- Przepraszam za syna - mówi.
- Nie ma problemu - odpowiadam.
- Proszę się zrelaksować i opowiedzieć mi swój ostatni sen.
- OK. No więc śniło mi się, że jestem...
- W łóżku?
- Nie. Na lotni...
- Z matką?
- Jezus Maria. Jezus Maria.
- Aha. Jezus. I jego matka, Maria.
- K**** mać, nie wytrzymam.
- Aha. Mać. Matka.
- Wie pani co, przepraszam, ale ja to p*****ę.
- Kogo? Kogo pan p******i?
- Moją matkę.
- Aha!
- Żartowałem. Wychodzę.
- To będzie 150 złotych.
- Żartuje pani.
- Nie.
- Ja p******ę.
- A jednak!

Psycholog

BongMan2015-05-31, 18:28
U psychologa:
– Przykro mi ale zaobserwowałem u pani syna skłonności do różnego rodzaju używek – alkoholu, narkotyków. Prawdopodobnie wcześniej czy później popadnie w konflikt z prawem.
– Mój Boże, czy mogę coś zrobić?
– Tak. Proszę opuścić Katowice.

U psychologa.

Sadix1232015-02-06, 15:49
Pacjent żali się psychologowi...
- Dzisiaj mi matka powiedziała, że jestem zerem!
- A dlaczego tak powiedziała?
- Ponieważ mam 35 lat, a nadal jestem bezrobotny i mieszkam u niej. A przecież ja zrobiłem doktorat z pięciu kierunków!
- A jakich?
- Filozofia, politologia, filologia, teologia i prawo kanoniczne.
- W sumie...to ty rzeczywiście jesteś zerem.

Historia z kebabem

d................0 • 2015-01-25, 15:18
To się zaczyna niewinnie. Jesteś głodny, kupujesz kebaba. Smakuje ci. Później jesz kababy coraz częściej, wmawiając sobie, że dlatego, ponieważ ci smakują (w sumie tak jest). Po dwóch, trzech latach już codziennie jesz kebaba. Nagle arab mówi ci, że nie sprzeda ci twojego ulubionego dania, dopóki nie przystąpisz do jego siatki dżihadystów. Wyśmiewasz go i idziesz do innej budki z kebabem, ale Abdul już powiadomił wszystkich arabów w mieście o twojej odmowie. Ali, Jamal i Jaraf dostali mmesem twoje zdjęcie, i też odmawiają sprzedaży kebaba. Idziesz na dworzec i kupujesz kebab od pana Romka. To nie to. Nie ten sos, nie ta surówka. Mięso też niby to same ale nie ten smak. Zapisujesz się do psychologa, a on kieruje cię do grupy wsparcia. Idziesz na spotkanie Anonimowych Kebabolików. Po drodze mijasz budkę z kebabem. Nie wytrzymujesz i zapisujesz się do dżihadystów.

Suchar o psychologach

q................s • 2014-04-29, 21:42
Spotyka się dwóch psychologów:

-Cześć. U Ciebie wszystko w porządku, a co u mnie ?

kawal

blizniak2014-04-10, 23:28
Chcesz kawal o psychologu?
-chce
-a dlaczego?