Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#przygoda

Przygoda marzeń

Roler2014-01-16, 2:09
Ostatnio sporo tu historii od sadoli to i ja dodam jedną z osiedla.

Sytuacja jakoś sprzed 2 lat. Znajomy rozstał się z dziewczyną i chciał znaleźć inną laskę żeby zapomnieć i zaszaleć po zerwaniu z łańcucha. Do poszukiwań użył serwisu randkowego Badoo. Pisał pewnie z wieloma, ale chcę opisać spotkanie z jedną.

Dziewczyna wrzuciła jakieś 2 zdjęcia, na których wyglądała nie najgorzej. Kumpel sporo z nią gadał (przez sieć) i rozmowa im się kleiła. I tak chyba z 2-3 tygodnie regularnie ze sobą pisali. Aż któregoś dnia dziewczyna zaproponowała spotkanie. Najpierw powiedziała żeby wyjść na miasto, kumpel się zgodził. Ale potem powiedziała, że tak w sumie to jej współlokatorka na weekend jedzie do domu i może wpadnie do niej w piątek na nockę filmową. Prosiła żeby ściągnął kilka filmów i kupił jakieś alko. Oczywiście jego nakręcenia raczej nie trzeba opisywać. Nie jeden sadol dla takiego przebiegu wydarzeń odszedłby od komputera na kilka godzin.

Tak czy inaczej w feralny piątek, kupił czteropak i z pendrive'm wypełnionym filmami ruszył do laski oczekując nocy pełnej wrażeń. Kiedy do niej przyszedł, otworzyła mu owinięta w koc i przeprosiła za to, ale coś ją choroba łapała i było jej zimno. Kumplowi to nie przeszkadzało. Wszedł, rozgościł się, piwko otworzył (ona odmówiła, ze względu na ból gardła). Pogadali jakiś czas i włączyli film. Obejrzeli jeden i zaczęli drugi (kumpel już po 2 piwach). Jakoś w połowie 2 filmu dziewczyna mówi, że pójdzie się ogrzać pod prysznic, jak powiedziała tak zrobiła. Wstała owinięta i poszła do łazienki. Znajomy siadł przed kompa i przeglądał sieć popijając browar.

Po kilku minutach słyszy, że łazienka się otwiera. Odwrócił się i widzi, że dziewczyna stoi w drzwiach w samym ręczniku. Następnie zgrabnym ruchem zrzuciła z siebie ręczniczek i nago idzie w jego stronę, wskoczyła na niego i wysapała, że ma na niego ochotę. Zbliżyła usta, aby zatopić się w pocałunku. Jednak kumpel wyrwał się z jej uścisku tłumacząc się, że od browara lekko mu się z żołądka zgaga cofnęła i musi usta przepłukać. Do tego momentu historia marzenie każdego faceta. Jest tylko jeden problem, w momencie w którym zrzuciła z siebie ręcznik znajomek zdał sobie sprawę, pomimo wypitych browarów, że ta dziewczyna to chodzący wieloryb. Nie, to nie była nadwaga, to była typowa gruba świnia. Tak czy inaczej kumpel zrzucił ją z siebie i zaczął gadać z nią o głupotach, jednocześnie rozmyślając "może jak wypije 4 piwo, to się jakoś zmusze". W tym momencie za oknem ktoś krzyknął i odwróciła się do niego tyłem. "NIE DAM RADY" zrozumiał. Po czym powiedział że idzie się ogarnąć do łazienki. W łazience napisał esemesa do mnie o treści w stylu: "zadzwoń do mnie i wymyśl jakiś pretekst, że muszę niezwłocznie wracać do domu. Bardzo pilne." I czekał.
Na jego nieszczęście telefon miałem wyciszony i esa odebrałem dopiero po 20 minutach. Wtedy od razu zadzwoniłem i zrobiłem to o co prosił. Najlepsze, że on przez 20 minut siedział na sedesie i myślał jak uciec, nie urażając świni. A ona ciągle dobijała się do łazienki:
- Co ty tam tak długo robisz?
- Myje się
Oczywiście po moim telefonie, ubrał się, uciekł stamtąd i zerwał wszelkie kontakty. Podobna historia zdarzyła się pewnie nie jednemu chętnemu na łatwe mięso.

PS: Oczywiście zdjęcia na jej profilu pokazywały tylko twarz i dekolt.
Wiem, że pewnie mało kogo tutaj interesują gry planszowe ale ja lubię i chciałbym wam jedną zaprezentować. Może kogoś zainteresuje.
Wiadomo, że zbliża się premiera trzeciej części komputerowo konsolowych przygód Geralta. W związku z tym CD PROJECT RED postanowiło przenieść uniwersum wiedźmińskie na grunt planszówkowy.



Twórcą gry jest Ignacy Trzewiczek (wydawnictwo PORTAL), twórca takich gier ja Neuroshima, New Era, Stronghold czy Robinson Crusoe: Adventure on the Cursed Island.

Nic sadystycznego ale jak toś kiedyś już tutaj pisał może w końcu dzięki takim właśnie inicjatywom jakieś HBO albo coś innego wykupi prawa do Wiedźmina i zrobi jakiś porządny serial.

Jak c🤬jowe to do piekła pod sam kocioł Lucjana!
10 lat planowania, 80 godzin podróży i dowód na to, że nawet polskie koleje mają swoich wiernych fanów. Korzystając tylko z połączeń TLK Przemek, Michał i Sylwia w długi weekend objechali Polskę ze średnią prędkością 32 km/h.


Trasa wycieczki
Tak pisali o swojej wyprawie:

"Jesteśmy trójką śmiałków gotowych zmierzyć się z mrozem, nudą i polskimi torami. Plan jest prosty: ładujemy śpiwory, prowiant i drewno opałowe do pociągu i jedziemy zgodnie z ruchem wskazówek zegara po Polsce" - tak swoją wyprawę zapowiadała trójka podróżników: 39-letni Przemek Trubalski, 32-letni Michał Walkowiak i 31-letnia Sylwia Zbroch.

Być jak Fileas Fogg

Pomysł podróży narodził się wiele lat temu, po lekturze "Niezwykłych podróży" Juliusza Verne’a. Zamiast świat w 80 dni, postanowili okrążyć Polskę w 80 godzin.

– Na podróż czekaliśmy 10 lat. Do tej pory każdy długi weekend, który mieliśmy wolny, okazywał się być majowy. Było nam szkoda tak ładnej pogody na taką podróż – nie ukrywa Przemek Trubalski, jeden z członków wyprawy.

Kolejowa eskapada rozpoczęła się więc w piątek, 3 stycznia. W Poznaniu. W poniedziałek trójka przyjaciół ponownie zameldowała się w stolicy Wielkopolski. Licząca dokładnie 2105 km podróż zajęła im 65 godzin i 7 minut. Cel został więc osiągnięty i to ze znacznym zapasem, a Trzech Króli przyjaciele świętowali już poza pociągiem.
Na Zachodzie bez połączeń

Trasa ominęła jedynie zachód Polski. Wycieczkowicze z Poznania wyruszyli do Szczecina, a w drodze powrotnej z Opola pojechali prosto do Poznania. - Zabrakło tam połączeń, a liczyła się przecież każda godzina - tłumaczy Przemek.

Motywacja, by zmieścić się w 80 godzinach była podwójna. Poza własnym postanowieniem, tylko do poniedziałku obowiązywał "bilet podróżnika", który umożliwiał amatorom polskiej kolei podróż dowolną ilością pociągów TLK w czasie weekendu.

Minuta na przesiadkę, 40km/h

Jeszcze na etapie planowania trasy podróżnicy przekonali się że będą musieli rozwiązać kilka problemów.

Jedną z przeszkód był właśnie brak połączeń kolejowych z zachodem Polski. Ciężko było im też zgrać niektóre przesiadki. Pierwszym przystankiem miał być Szczecin Główny. Zgodnie z rozkładem na zmianę pociągu podróżnicy mieliby jednak tylko minutę!

Aby uniknąć ryzyka zaczęli więc szukać innego rozwiązania. - Udało się znaleźć pociąg odjeżdżający ze stacji Szczecin Dąbie, który zahacza o Gdańsk - wyjaśnia Przemek.

Tam trójka podróżników miała 4 godziny na zwiedzanie miasta. Z Gdańska trasa prowadziła przez Białystok i Warszawę. Na nocleg mogli pozwolić sobie dopiero w niedzielę, w Rzeszowie. - Niestety jeszcze przed godz. 7:00 trzeba było wyruszyć w dalszą podróż - śmieje się Przemek.

Deszcz, słońce i zimowe upały

Pogoda w trakcie ich wyprawy była zmienna i kapryśna. Poznań pożegnał podróżników lekkim śniegiem, za to w Gdańsku czekało na nich słońce i bezchmurne niebo. W Warszawie termometry wskazywały 9 stopni, ale po drodze zmył ich deszcz. Rzeszów był pochmurny, natomiast kolejny przystanek należał, jak mówią, do najprzyjemniejszych – w Opolu było aż 15 stopni.

Równie zmienny jak pogoda był stan pociągów.

- Najlepsze kursowały na odcinku Przemyśl – Szczecin, ale zdarzały się też te mniej komfortowe, niezbyt czyste i mocno wysłużone. W przedziałach było bardzo gorąco, a pokrętła były tylko dla ozdoby, temperatury nie dało się obniżyć. Gniazdka były, ale brakowało w nich prądu, co utrudniało zwłaszcza dodawanie postów na fanpage'u naszej wyprawy – podsumowuje Przemek.

Czas na 20 000 mil?

W czasie jazdy pociągiem cała trójka nadrobiła wszystkie książkowe zaległości z ostatnich kilku miesięcy. Sporo czasu przyjaciele poświęcili także na rozmowy z pasażerami.

Teraz odpoczywają w domowym zaciszu i zbierają siły na powrót do rzeczywistości, ale nie zapominają o planowaniu kolejnych wypraw. – Może to będzie początek cyklu podróży śladami Juliusza Verne'a? – zastanawia się Przemek.

źródło: strona ulubionej stacji telewizyjnej każdego sadola tvn24.pl

Wspaniała Przygoda

Darkstep2013-12-23, 19:21
Wprowadziłem się do akademika, mieszkało w nim 12 osób, wybrałem kierunek humanistyczny... ogólnie czas szkolny minął mi zajebiście, wręcz jak z bicza strzelił. Zacząłem nawet potajemnie się umawiać z jedną z nauczycielek, co wpływało pozytywnie na moje oceny... wspaniały romans i ostry seks...na boku imprezy, poznawanie nowych ludzi... to był najlepszy okres w moim życiu. Po studiach, znalazłem atrakcyjną pracę za dobre pieniądze.

ukryta treść
...przyznam, że ten dodatek do Sims 2, "Na Studiach" jest w c🤬j dobry.

Przygoda pewnego królika

L................K • 2013-08-25, 12:48


Historia opowiada o króliku 'Andżeju', który...zobaczcie sami
Na muzykę nie powinniście narzekać

Dwa kroki i wyrzuty sumienia

M................h • 2013-07-05, 17:43
Witam chciałbym opowiedzieć wam autentyczną historię która wydarzyła się jeszcze za czasów gimnazjum.
Przebywając na obozie sportowym w ośrodku, ze swoją drużyną uznałem za konieczne odwiedzenie moich koleżanek które mieszkały piętro niżej ode mnie (koleżanki całkiem r🤬able). Mieszkały one dwa pokoje dalej od kibla, w pierwszym pokoju zaraz za toaletą mieszkała grupa najmłodszych chłopaków. Gnając ku pokojowi koleżanek, napotkałem małego chłopca który biegł w kierunku toalety. Uznałem za dobry dowcip, zagrodzenie mu drogi dwoma krokami, raz w lewo, raz w prawo.
Chłopiec napotkawszy blokadę poczuł się zdezorientowany i po jego wyrazie twarzy można było wyraźnie dojrzeć zakłopotanie.
Nic nie robiąc sobie z zaistniałej sytuacji dotarłem do punktu docelowego i ciągnąc za klamkę usłyszałem niewinny płacz małego sk🤬iela.
Pod koniec dnia gdy siedziałem już w swoim pokoju, nagle wpadł mój kumpel - spasła świnia która ledwo przecisnęła się przez próg i tako oto do mnie rzekł "Dominik" odparłem nie zwracając zbytnio uwagi "Co jest?" na to Gruby "Słyszałeś że jakiś chłopak z młodszego rocznika który miał grypę żołądkową od dwóch dni, zaj🤬 kloca pod drzwiami od kibla".
Gdy skleiłem sobie to w całość doszedłem do wniosku że z mojej winy, młody dzieciak musiał nauczyć czarne dziecko pływać na sucho.
Do dziś mam wyrzuty sumienia i z każdą wizytą w toalecie, wspominam zakłopotaną twarz małego chłopczyka.
Hej! Chciałem pokazać wam film promujący nasze przedsięwzięcie. Mam nadzieje, że chociaż kilku osobom przypadnie do gustu.

Przygoda

C................W • 2013-04-12, 14:31
Przygoda dla mężczyzny: wyprawa dookoła świata, zdobycie górskiego szczytu.

Przygoda dla kobiety: murzyński k🤬s w dupie.

Busem Przez Świat

N................k • 2012-07-18, 10:07
Ponad 20-letni bus z Polski, który podróżuje dookoła świata przejechał przez Manhattan. Przejażdżka busem na polskich tablicach przez Time Square wśród okrzyków 'wooow, Scooby Doo car!'- wrażenia bezcenne.

Karol opowiada o orzeszkach

N................k • 2012-07-03, 11:00
Pan Karol opowiada o swoich przygodach z leśnymi zwierzakami.