Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#prezent

Prezent świąteczny

f................a • 2014-10-25, 18:05
- Mamo, dlaczego dałaś mi prezent świąteczny w październiku?
– Ponieważ Lego są tańsze niż chemioterapia, kochanie.

Kwiatki

j................1 • 2014-10-15, 22:04
Sytuacja wygląda tak.
Wczoraj, tj. 14.10 moi rodzice mieli 25 rocznicę ślubu i tego samego dnia szli też na pogrzeb jakiegoś znajomego. Ojciec przej🤬 gdzieś portfel (chyba go okradli, nie wiem) i poprosił mnie o kupno kwiatów. Kazał kupić WIĄZANKĘ (capsuje, bo to ważne) składającą się z 5 czerwonych róż. Myślę, no spoko, idą na pogrzeb, nie mają czasu niczego kupić, mogę ogarnąć. Zadałem pytanie kontrolne, czy mają być jakieś napisy na wstęgach (od rodziny bla bla), odpowiedział, że nie, po co. No to c🤬j, poszedłem do kwiaciarni i mówię, że chcę kupić wiązankę na pogrzeb z 5 czerwonych róż. Babka popatrzyła się na mnie jak na debila, nie skumałem o co chodzi. Coś tam złożyła, zapłaciłem i poszedłem w c🤬j. Wracam do domu i starzy przyjeżdżają z pracy. Daję ojcu te kwiaty, on na mnie jak na debila, ja na niego jak na debila. Okazało się, że kwiaty miały być dla matki z okazji wspomnianego już ich święta Także ojciec z kwiatami dla matki "Ostatnie pożegnanie", matka ryczy, a ja dalej palę janusza w korytarzu. Trochę niefart.

ALE WIĄZANKA TO K🤬A WIĄZANKA, A NIE BUKIET.

Nie było, bo własne.

idealny prezent

nelbox2014-10-15, 15:29
Jadę z żoną na urodziny do starych przyjaciół. Oczywiście dopiero wychodząc z domu przypomnieliśmy, że nie mamy prezentu. Do sklepu już nie ma czasu a i się nie chce poza tym.

Szybka rozkminka co z domu wynieść. Szukanie, szukanie. Najpierw eleganckie cukierki znalezione w szafie, ale przeterminowane, później winko, ale że tak powiem zły rocznik (takie za 15 zł chociaż dobre i procent wysoki : ). Nawet durnostoje zacząłem przeglądać (rycerze, aniołki, drewniane nie wiadomo co), ale nic się nie nadaje. W desperackiej ostatniej próbie schodzę do piwnicy i odnajduję w niej piękny oryginalny duży kryształowy wazon! Zapomniałem o tym pięknym prezencie, bo dostałem go wiele lat temu w dniu mojego ślubu. No może nie był on aż tak piękny, skoro od razu wylądował w piwnicy, ale teraz - jako prezent - wydawał mi się szczególnie atrakcyjny, zwłaszcza że moi przyjaciele lubią zbierać takie ohydne badziewia.

Szybkie spłukanie wodą, pakowanko do torby na prezenty z napisem jakiejś tam firmy odzieżowej, dorzucenie flaszki i solidny prezent gotowy!

Już jadąc na te urodziny byłem dumny z siebie. Wiedziałem, że wszyscy w tej sytuacji będą zadowoleni. Jedyne co mi trochę popsuło nastrój, to tekst niemal płaczącej żony mojego przyjaciela po wręczeniu prezentu:
„Jak to? Dajecie nam w prezencie wazon, który my podarowaliśmy wam w dniu ślubu??!!!!”

Jakiego trzeba mieć pecha, żeby tak "trafić" z prezentem?! Poczułem się mocno zażenowany. Na szczęście mój przyjaciel przyszedł z pomocą i powiedział żonie, że to nauczka dla niej, by nie dawała beznadziejnych prezentów.

Wieczór spędziliśmy we dwójkę. Dodam, że dorzucenie flaszki w ostatniej chwili było słuszną decyzją

Prezent

mateusos2014-08-23, 6:53
Żydowski chłopiec, poprosił rodziców o Transformera na swoje urodziny.

Kupili mu gąsienice, kazali usiąść i czekać.

"Prezent" od Francji

uneventful2014-04-30, 18:54
Podobno Francja przysłała do Polski 4 nowe myśliwce...

To aż o 4 więcej, niż w 1939r.

Rubensowskie kształty.

P................n • 2014-03-16, 14:07
Kumpel ma dziewczynę nieco pulchniejszą, ale ogólnie sympatyczną i ma do siebie dystans. Ostatnio na imprezie coś padło na ten temat i nawiązał się dialog między ową parką:
- No bo jak jest jakaś okazja, to on zawsze jakieś słodycze mi kupuje, itp, więc idzie w boki. Kupiłby kwiatki, to było by mniej kaloryczne.
Na co on, ze zrezygnowaniem:
- Kwiatki też byś zeżarła.

Dane osób zostały zmienione. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych bądź fikcyjnych postaci było przypadkowe.

Prezent

zsakuł2014-01-04, 18:55
Nowobogacki Ruski dzwoni do jednego ze swoich ludzi:
- Cześć Wasia. Słuchaj, szukam prezentu dla Koli. Tak, byłem na aukcji. Ale to nie aukcja, to jakaś szwancownia i grzybnia! Obraz chciałem kupić, okazało się, że taniocha jakaś, tandeta. Jakiś Brugel, Budrel czy coś. Wazę w ogóle odpuściłem, jakaś chińska. Co to znaczy, że nie masz pomysłu?! Jesteś u mnie kierownikiem czy cieciem?! Za co ci takie pieniądze płacę?! Do jutra masz prezent mu znaleźć, albo będziesz za yorkami żony gówna zbierał! Co? A tak, Kola od dziecka ma hopla na punkcie aparatów fotograficznych. Kup mu coś. Tylko nie jakiś koreański szajs, a porządny, amerykański. Cyfrowy ma być, z dobrą optyką, zoomem i najlepiej z możliwością zdalnego robienia zdjęć. Nie spieprz tego!

- Z ostatniej chwili: dziś rano anonimowy Rosjanin kupił teleskop Hubble'a.

Zyciowe

R................i • 2014-01-01, 15:02
Moja żona sama sobie wybrała prezent pod choinkę... który i tak okazał się nietrafiony.