Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#prawdziwa

Nie życzę tego nikomu

KiecolPB2013-09-06, 21:55
Zauważyłem że historię własne są tutaj bardzo "pożądane", więc postanowiłem spróbować. Sporo lat temu, gdy miałem jakieś 9-10 lat wracając z ojcem ze szkoły spotkaliśmy jego znajomego.

Jak się okazało znajomy niedawno wyszedł z Toszka po 1,5 miesięcznej terapii (dla niewtajemniczonych Toszek to jest psychiatryk). Pamiętam to jak dziś, mina poważna, wręcz grobowa. Jakby chciał oznajmić że ktoś zmarł. Odzywa się do mojego ojca i mówi:

- 1,5 miesiąca tam byłem i nie życzę tego nikomu. Tam było tylko 2 normalnych, ja i taki jeden

Euro 2008 okiem kibica

m................7 • 2013-03-10, 15:59


Pamiętny mecz widziany okiem kibica

Potwierdzone teorie spiskowe

s................1 • 2013-02-12, 12:41

Pięć prawdziwych teorii spiskowych:

#1. Eksperyment Tuskegee



W latach 1932-1972 przeprowadzono serię eksperymentów na ok. 400 zakażonych kiłą czarnoskórych obywatelach USA. Do badania wybrano osoby ubogie, proste i niewykształcone - większość z nich nawet nie wiedziała o swojej chorobie. Amerykańska Publiczna Służba Zdrowia obiecała pacjentom darmowe leczenie. W rzeczywistości podawano im aspirynę. Celem tego "eksperymentu" było obserwowanie postępującej choroby u przedstawicieli czarnej rasy oraz naukowa sekcja zwłok zmarłych uczestników tych badań. W efekcie 28 osób zmarło bezpośrednio z powodu kiły, 100 straciło życie w wyniku powikłań bezpośrednio związanych z tą chorobą, 40 kobiet zostało zainfekowanych przez nieświadomych pacjentów, a na świat przyszło 19 dzieci z wrodzoną chorobą. Smutna prawda o Eksperymencie Tuskegee potwierdzona została w 1997 roku przez prezydenta Billa Clintona, który oficjalnie, publicznie przeprosił ośmiu pozostałych przy życiu uczestników tych badań.

#2. Operacja Northwoods



W 1997 roku przy okazji opublikowania dowodów dot. zabójstwa J.F.Kennedy'ego na jaw też wyszło przeszło półtora tysiąca stron dokumentów na temat tzw. "Operacji Northwoods".
W latach 60. Stany Zjednoczone szykowały się do wojny z rządzoną przez Fidela Castro Kubą. Aby odpalić machiny wojenne potrzebny był jednak jakiś konkretny, wzbudzający trwogę mieszkańców USA, pretekst. A tych pretekstów było całkiem sporo - w przedstawionym sekretarzowi obrony dokumencie o nazwie "Uzasadnienie interwencji wojskowej USA na Kubie” mamy więc całą gamę ciekawych prowokacji, np. ataki terrorystyczne polegające na wysadzaniu baz wojskowych, wzniecaniu pożarów, porwania samolotów, "desant" kubańskich oddziałów, bombardowania, a nawet zatopienie łodzi pełnej uzbrojonych Kubańczyków. Ta "autoterrorystyczna" akcja miała być przeprowadzona przez CIA na ogromną skalę, tak aby obywatele Stanów Zjednoczonych faktycznie poczuli zagrożenie ze strony kubańskiego dyktatora, a rząd miał pretekst do rozpoczęcia wojny. Prezydent Kennedy spotkał się z Przewodniczącym Połączonego Kolegium Szefów Sztabów generałem Lymanem Lemnitzerem i kategorycznie odrzucił plan operacji, krytykując jego autorów. Tym razem się nie udało...

#3. Świadectwo Nayirah



W sierpniu 1990 roku doszło do ostrego konfliktu pomiędzy Irakiem a Kuwejtem. Poszło głównie o przygraniczne złoża ropy naftowej. Saddam Husajn zarzucił Kuwejtczykom kradzież tych zasobów. 10 października cały świat zwrócił oczy w kierunku piętnastoletniej dziewczynki o imieniu Nayirah, która płacząc obficie opowiadała o zbrodniach dokonywanych przez irackich żołnierzy. Młoda Kuwejtka miała być m.in. świadkiem zabijania przeszło 300 noworodków w jednym ze szpitali. Pełne dramatyzmu przemówienie poruszyło serca widzów, poparcie dla irackiej strony konfliktu gw🤬townie spadło, a opinia publiczna nieco przychylniej spojrzała na zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w ten spór i wybuch wojny w Zatoce Perskiej. Kiedy bitewny kurz nieco opadł, przyjrzano się Nayirah. Szybko wyszło na jaw, że szlochająca przed milionami widzów dziewczynka jest córką szejka Sauda Nassera Al-Saud Al-Sabah - kuwejckiego ambasadora w USA i członka królewskiej rodziny. Dziecko trafiło w ręce speców od PR - firmy Hill & Knowlton, gdzie przeszło wyczerpujący trening aktorstwa. To musiało się udać - szefowie firmy podpisali warty 11,9 miliona dolarów kontrakt z kuwejcką królewską rodziną. Zadanie było jedno - nakłonić USA do zbrojnej akcji przeciw Irakowi.
Nayirah nie tylko kłamała, ale i prawdopodobnie nawet nie było jej w kraju podczas gdy opisywane przez nią okropieństwa miały w Kuwejcie miejsce. Tym razem się udało...

#4. Operacja Paperclip



II Wojna Światowa chyliła się ku końcowi i raczej nic już nie zapowiadało zmiany sytuacji III Rzeszy. Amerykańskie służby specjalne uznały, że byłoby szkoda, gdyby życie straciły osoby, których wiedza i doświadczenie może z powodzeniem służyć Stanom Zjednoczonym. W ramach operacji Paperclip przemycono do USA szczególnie uzdolnionych nazistowskich naukowców związanych z przemysłem rakietowym, medycyną i bronią chemiczną. W bezpiecznych ramionach Wujka Sama znaleźli się m.in. Wernher Von Braun (SS-man, twórca słynnych pocisków balistycznych V-2), Kurt Blome (lekarz wyspecjalizowany w broni biologicznej, który testował swe wynalazki na więźniach Auschwitz) i Hubertus Strughold ("ojciec medycyny kosmicznej", zbrodniarz, który w obozie Dachau badał wpływ skrajnie niskich temperatur i próżni na ludzki organizm).
Łącznie, nowy dom znalazło 700 niemieckich "ludzi nauki".

#5. MK-Ultra



W wielu teoriach spiskowych pojawiają się fragmenty o Wielkim Bracie, który wykorzystuje różnego rodzaju metody, aby wyprać nam mózgi, wywrócić je na drugą stronę i wgrać stworzone przez siebie oprogramowanie.
Okazuje się, że zabawą z ludzkimi umysłami parało się CIA, i to dobre pół wieku temu! W latach 60. dzięki dziennikarzom NY Times na jaw wyszły szczegóły projektu MK-Ultra, którego celem było zbadanie możliwości kontrolowania człowieka przy wykorzystaniu m.in. środków chemicznych, przekazów podprogowych, impulsów elektrycznych i substancji psychoaktywnych. Sam projekt składał się z wielu podrzędnych podprojektów. I tak na przykład MK-Search miał na celu stworzenie idealnego serum prawdy, które można by stosować na przechwyconych szpiegach rosyjskich. Ciekawie też wyglądały badania nad praktycznym wykorzystaniem LSD. Eksperymenty prowadzono m.in. na prostytutkach, więźniach i osobach chorych psychicznie. Bardzo często bez ich wiedzy i zgody. Jedno z takich doświadczeń polegało na podawaniu siedmiu ochotnikom psychodeliku bez przerwy przez 77 dni... Wśród substancji, którymi zajmowało się CIA była też amfetamina, psylocybina i meskalina. Eksperymentowano też z seansami hipnotycznymi.
Kiedy informacje o MK-Ultra zostały upublicznione, nie tylko powołano szereg komisji śledczych, ale także i oficjalnie, publicznie potępiono tego typu badania.

Co pozostało po MK-Ultra (nie licząc oczywiście "teorii spiskowych"?). Często mówi się, że niesławny projekt był jednym z elementów, którego efektem było zrodzenie się ruchu hippisowskiego. Ken Kesey - autor "Lotu nad kukułczym gniazdem" brał, jako ochotnik, udział w jednym z przygotowanych przez CIA eksperymentów. Wpływ LSD na ludzki umysł tak bardzo zaintrygował pisarza, że stał się on jednym z pierwszych propagatorów używania psychodeliku w kontekście rekreacyjnym. Innym uczestnikiem psychodelicznych eksperymentów był Robert Hunter z Grateful Dead...

Ukradzione z: joemonster.org/art/22332/5_prawdziwych_teorii_spiskowych

Prawdziwa dama

d................i • 2013-01-24, 11:51
Prawdziwa dama nigdy nie pokazuje penisa na pierwszej randce.

Miłego dnia sadole!

Prawdziwa zajawka

Gebofon2012-12-04, 9:35
..choć nie ukrywam, ciekawość efektu po ewentualnym sp🤬oleniu się też dusi

Lamont Peterson - niesamowita historia mistrza świata

u................1 • 2011-12-15, 23:12


Link: boxingnews.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=283...


Historia 27-letniego Lamonta Petersona (30-1-1, 15 KO) przypomina bajkę, która wykracza poza pojęcie przysłowiowego "american dream". Jeszcze kilka lat temu aktualny mistrz świata wagi lekkopółśredniej federacji IBF i WBA Super był... bezdomny. Spał gdzie popadnie. Nie miał co jeść, myślał jedynie o przetrwaniu.
Jego ojciec był kierownikiem supermarketu. Ze swojej pensji nie był jednak w stanie utrzymać bardzo licznej rodziny. Zajął się więc handlem narkotykami. W 1992 roku trafił do więzienia. Od tego momentu Petersonom było coraz gorzej. Borykająca się z problemami zdrowotnymi matka przegrywała z potrzebami życia codziennego i piętrzącymi się rachunkami... Najpierw odłączono im gaz, potem światło. Część z jedenaściorga (!) rodzeństwa Lamonta miała zostać przekazana rodzinom zastępczym. Zapadła brutalna decyzja - kogoś trzeba było skazać na "banicję". Lamont i jego brat Anthony wylądowali na ulicy. Matka uznała, że chłopcy są najtwardsi i mają szansę przetrwać, a w ten sposób odciążą bardzo wątły budżet.
Tak zaczął się koszmar przyszłego mistrza świata. Spał na dworcach, w parkach, w opuszczonych samochodach. Poznał świat starszych kloszardów, pijaków, z którymi wielokrotnie walczył, złodziei oraz handlarzy narkotyków. Wiele blizn na jego ciele świadczy o tym, że musiał błyskawicznie dorastać. Tym bardziej, że rodzinę eksmitowano i to na niego spadła rola tego, który zdobędzie jedzenie. Dla siebie i słabszego rodzeństwa, a przecież sam był dzieckiem...
Jego los odmieniło zdarzenie z 1994 roku. Wtedy to obserwował zmagania pięściarzy, sparujących w hali. Trener Barry Hunter zaprosił Lamonta i Anthony'ego do wspólnych treningów. Ambitni chłopcy od razu wykorzystali swoją szansę. Zaimponowali szkoleniowcowi hartem ducha, ambicją i głodem wygrywania. Ta ostatnia cecha charakteryzuje Lamonta do dzisiaj.
Przychodzili na treningi i w zamian trener zabierał ich do Taco Bell. Za postępy i ciężką pracę mogli chociaż na chwilę wypełnić puste brzuchy. - Zawsze brali też coś dla rodzeństwa. Nigdy nie myśleli tylko o sobie - wspomina Hunter, który do dzisiaj jest trenerem Lamonta i Anthony'ego. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale przyszły mistrz świata dostawał jedzenie za treningi w Waszyngtonie - mieście, w którym zapada mnóstwo decyzji mających wpływ na losy całego świata, mieście kojarzonym z luksusem i dobrobytem...
Ta szkoła życia powodowała, że Lamont był jeszcze bardziej zadziorny. - Trenowałem ciężko każdego dnia. Miałem lepszą motywację niż pieniądze czy tytuły. Przeszedłem piekło. Kiedy tylko miałem chwile słabości, zamykałem oczy i wyobrażałem sobie, że wrócę na ulicę, jeśli tylko odpuszczę. Zaciskałem więc zęby i trenowałem dalej - mówi Lamont, który - podobnie jak Anthony - został zawodowym pięściarzem.
11 grudnia 2011 roku Lamont Peterson niejednogłośnie pokonał na punkty znakomitego Amira Khana i został mistrzem świata federacji WBA Super oraz IBF w wadze junior półśredniej! Za walkę z Anglikiem otrzymał 650 tysięcy dolarów. Teraz czekają na niego znacznie większe pieniądze. Jak sam mówi, ma jednak inny cel. - Chcę pomóc dzieciakom z Waszyngtonu, które wałęsają się po ulicach. Chcę być dla nich tym, kim trener Hunter stał się dla mnie. Teraz, z mistrzowskim pasem, będzie mi łatwiej - powiedział Lamont Peterson.
źródło: Babol.pl

Cygany

Nocturno2011-08-13, 11:44
Będąc w podstawówce pobiłem się z jednym cyganem. Nie znając ich obyczajów rasowych nie spodziewałem się, że po chwili nadleci cała banda... K🤬a jaki ja byłem naiwny!
Ale do rzeczy..
Otoczyli mnie i naj🤬i ostro, kopali i bili. Z jednym, dwoma bym sobie radę dał- trenowałem sztuki walki to bym mógł dość naj🤬. Ale było ich z 10. No i k🤬a taki pobity poszedłem do gabinetu pedagog szkolnej, tamte c🤬je jeszcze mnie w dupę kopały po drodze. Wpadam jej do gabinetu, posiniaczony, w potarganej koszuli i z trzęsącymi się rękami:
-Proszę pani! Cygany mnie pobiły, ich było 10 a ja...
-Jak ty o nich mówisz?! To są Romowie, jeszcze jeden taki wybryk i zawołam Twoich rodziców i porozmawiamy o Twoim rasizmie.

Wyszedłem tego dnia ze szkoły z przekonaniem, że rasistą nie byłem. Ale k🤬a tego dnia coś we mnie pękło...

Miss Piggy

B................S • 2009-07-13, 20:52
w realu