Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#porwanie

Porwanie

T................t • 2015-04-25, 18:15
Było już porwanie busa, teraz przyszła pora na civica.

Jak wiadomo, najczęstszą reakcją cywilizowanych i tolerancyjnych krajów zachodu na akty terroryzmu jest wyrażenie oburzenia, oficjalne potępienie i wezwanie do zaprzestania przemocy. Jaka jest tego skuteczność - też wiadomo. A oto jak z wojującymi kozojebcami postępują Ruscy.

Cytat:

(...) Była jednak jedna nacja, której terroryści nie tknęli. A raczej – tknęli raz, a później nie ważyli się dotknąć.
30 września 1985 roku terroryści Hezbollahu porwali w Bejrucie czterech sowieckich dyplomatów. Kilka dni później ciało jednego z nich, Arkadego Katkowa zostało znalezione na ulicy posiekane kulami. W zamian za zwolnienie pozostałych terroryści zażądali, by władze ZSRR wywarły nacisk na Syrię, by wycofała swoje wojska z północnego Libanu.
Radziecki ambasador nie zamierzał bawić się w negocjacje. Wysłał szyfrogram do Moskwy i po kilku dniach w Bejrucie zjawiło się kilku niepozornych mężczyzn w towarzystwie paru komandosów Specnazu po cywilnemu. Agenci KGB przy współpracy z Syryjczykami namierzyli rodzinę szefa grupy odpowiedzialnej za uwięzienie dyplomatów, porwali jego brata i oddali go w ręce specnazowców. Ci wykastrowali delikwenta, wyłupili mu oczy, a następnie obcięli głowę. Wycięte jądra umieścili w pustych oczodołach, a do ust wsadzili penisa. Tak spreparowaną głowę zapakowali w kartonowe pudełko, wsadzili do środka kartkę z napisem „Chcemy naszych ludzi z powrotem” i postarali się, by makabryczna przesyłka dotarła tam, gdzie trzeba. Dyplomaci zostali natychmiast uwolnieni. Przez następne 20 lat nikt na Bliskim Wschodzie nie śmiał nawet krzywo spojrzeć na Rosjanina.


Źródło: blogbiszopa.pl/2012/06/miasto-porywaczy/
Znalezione w necie.



14-letnia Charlene Downes zniknęła w 2003 roku. Policja jest przekonana, że została porwana i zamordowana przez gang handlarzy nieletnimi seks-niewolnikami.

Policji udało się ustalić, że przed śmiercią była gw🤬cona nawet przez stu mężczyzn. W końcu jej ciało trafiło do maszyny mielącej mięso na kebaby i hamburgery w lokalnym punkcie sprzedającym jedzenie na wynos.

W 2007 roku o zamordowanie Charlene oskarżono dwóch mężczyzn - Iyada Albattikhi i Mohammeda Reveshi, ale zostali uniewinnieni. Wystąpili do sądu o odszkodowanie za bezpodstawne aresztowanie i otrzymali sześciocyfrową kwotę.

Uszkodzenie przedmiotu wartościowego

S................y • 2013-11-09, 19:39
Moja żona została porwana.
Gnoje zażądali 100,000 albo ją zabiją. Poprosiłem ich o dowód, że ją mają.
Wysłali mi palec. Powiedziełem im, że to może być czyjkolwiek palec.
Jak do tej pory mam sześć palców od rąk, trzy od stóp, ucho i sutek.
Ni grzyba nie chcę jej teraz z powrotem.
Ciekawe jest to, że media bardzo skromnie i pobieżnie informują o tej sprawie, natomiast fakt, że ktoś wypalił z korkowca w New Jersey nazwano "strzelaniną" - w tej 'masakrze' nikt nie został nawet ranny a temat cały ranek był na pierwszych pozycjach działów informacyjnych na takich syfach jak onet.pl czy wp.pl.
O potrójnym morderstwie w Norwegii w wykonaniu afrykańskiego azylanta z Sudanu dość cicho...


Porwany autobus w Norwegii.

Trzy osoby zostały zabite w autobusie, który w zachodniej Norwegii uprowadził napastnik uzbrojony w nóż - poinformowała norweska policja. Napastnika zatrzymano, prawdopodobnie dziś zostanie wydalony z kraju.

Dalekobieżny autobus jechał na trasie górzystym regionie Valdres. Został porwany między miastami Ardal i Tyin. Ofiary to pasażerowie: 19-letnia Norweżka, Szwed oraz kierowca autobusu. Obaj mężczyźni mieli około 50 lat. Informacje te przekazał telewizji NRK szef lokalnej policji.

Napastnik pochodzi z Południowego Sudanu, ma około 30 lat, a nie ja wcześniej podawano - ok. 50. Odniósł niegroźne obrażenia, które zostały opatrzone w szpitalu.

Policja pojawiała się na miejscu zdarzenia dopiero po godzinie i dwudziestu dwóch minutach od otrzymania zgłoszenia. To dlatego, że najbliższy patrol znajdował się w odległości 98 kilometrów od miejsca tragedii.

Pierwsze informacje mówiły o wypadku drogowym. Na miejscu jako pierwsza była straż pożarna. Świadkowie opowiadali jednak, że po autobusie chodzi człowiek, który wymac🤬je nożem. Mężczyzna został obezwładniony przez strażaków.

- Strażacy uzbroili się w młotki oraz ręczne narzędzia, ale kiedy on wyszedł z autobusu i odrzucił nóż, potraktowali go tylko gołymi rękami i gaśnicą – powiedział naoczny świadek dziennikarzom „VG”. – Zachowywał się spokojnie i niewiele mówił, tylko tyle, że chce rozmawiać z policją – zaznaczył.

Po przybyciu na miejsce Policja z psami przeszukała autobus i upewniła się, że napastnik działał sam. W pobliskiej gminie zorganizowano centrum kryzysowe, gdzie zebrały się rodziny poszkodowanych. Będą tam mogli otrzymać informacje oraz pomoc psychologiczną.

Pierwsi świadkowie mówią, że stojący na skraju drogi w ciemności i ciszy autobus, wyglądał jak z horroru.

Portal dziennika VG informuje od rana, iż dziś Sudańczyk zostanie wydalony z Norwegii. Nie miał jeszcze prawa pobytu, czekał na azyl w otwartym cztery miesiące temu ośrodku dla uchodźców w Aardal.

W ciągu ostatnich 20 lat w Norwegii doszło do pięciu ataków z udziałem broni na liniach autobusowych. Najtragiczniejszy miał miejsce na tej samej trasie i dotyczył tego samego przewoźnika, co dzisiaj: Nor-way. W 2003 roku jeden z pasażerów, chory psychicznie azylant, zaatakował kierowcę autobusu. Wtedy zginął kierowca oraz jeden z pasażerów.

źródło

Cytat:

Pięciu młodych Francuzów po nocnej imprezie porwało z cyrku lamę o imieniu Serge. Zwierzę zabrali na nocną wycieczkę po Bordeaux i w podróż tramwajem. Lama już została gwiazdą mediów i internetu.

Lama z cyrku została wyprowadzona prawdopodobnie ok. 5 nad ranem w czwartek. Młodzi, pijani ludzie wyszli akurat z klubu, który znajdował się w pobliżu. Nie wiadomo, który z nich wpadł na ten pomysł i jak przekonał innych do kradzieży lamy. Znamy za to mediów społecznościowych dalszy przebieg tej eskapady, gdyż imprezowicze chwalili się zdjęciami lamy na Facebooku i Twitterze. Potulne zwierzę dzielnie pozowało do zdjęć, bez problemów dało się też prowadzać po ulicach miasta. "Porywacze" mówili później, że nie męczyli Serge, a lama chodziła za nimi jak piesek na smyczy. Aż do momentu, gdy lamę w tramwaju zobaczył kontroler biletów.

- Kiedy zarząd transportu zadzwonił do mnie z samego rana, żeby powiedzieć mi, że moja lama jest na przystanku tramwajowym, myślałem, że to sen - mówił John Beautour, dyrektor cyrku i równocześnie właściciel zwierzęcia. Natychmiast złożył na policji skargę na złodziei - podała agencja France-Presse. Przyznawał, że nie wie, jak młodzi ludzie wyprowadzili Serge przez ogrodzenie wokół cyrkowego namiotu.

Matthieu, jeden z uczestników szalonej imprezy, na co dzień barman, mówił BFMTV: - Weszliśmy tam, bawiliśmy się ze zwierzętami, no i jakoś tak wyszło.

- Wierzę, że nie chcieli źle, ale muszą też zrozumieć, że porwanie zwierzęcia pod wpływem alkoholu i ciąganie go po mieście naprawdę mogło skończyć się fatalnie - komentuje właściciel cyrku.

Tymczasem fanpage poświęcony lamie i jej przygodom ma już ponad 400 tys. fanów , a francuski internet obiegają kolejne memy z Serge w roli głównej. Internauci apelują, by nie karać porywaczy zbyt surowo.

Cyrk, który w Bordeaux ma występować do 11 listopada, zyskał niewiarygodną reklamę.



Źródło



Grecka policja opublikowała zdjęcie 4-letniej dziewczynki. Została znaleziona w obozie romskim w miejscowości Farsala. Badanie DNA wykazało, że nie jest córką pary, która podawała się za jej rodziców. Zdjęcie dziecka opublikowano w nadziei na odnalezienie jej rodziny. O sprawie informuje "Daily Mail".



Policja w Grecji prosi o pomoc w identyfikacji 4-letniej dziewczynki, która została znaleziona podczas rutynowej kontroli obozu Romów. Para, która utrzymywała że są jej rodzicami, została zatrzymana pod zarzutem uprowadzenia dziecka. Badanie DNA wykazało bowiem, że 39-letni mężczyzna i 40-letnia kobieta nie są spokrewnieni z 4-latką.

Romowie przekonywali policjantów, że nie wiedzą, kim jest dziecko. W pierwszej wersji utrzymywali, że znaleźli ją w kocyku, potem, że przekazali im ją jacyś obcy ludzie.

- Jej rysy wskazują na to, że może pochodzić z Europy Wschodniej albo Północnej - powiedział szef lokalnej policji Panayiotis Tzavaras.

O wszystkim został już powiadomiony Interpol.

Para utrzymuje, że ma w sumie 14 dzieci. Jednak w obozowisku policjanci znaleźli tylko trójkę maluchów. Im też zrobiono badania DNA, ale wyniki nie są jeszcze znane.
źródło


Po zdjęciach widać, że dzieciaka Gruzilisem zarazili.
Ciekawy artykuł z dnia 13 września

Cytat:

40-latek chciał porwać, zgw🤬cić i zjeść dzieci. Miał loch z trumną i specjalną kuchnią



Geoffrey Portway, 40-letni mieszkaniec Bostonu został uznany winnym posiadania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej, a także przygotowywania przestępstwa z użyciem przemocy. Wyrok w jego sprawie zapadnie 17 września.

Mężczyzna został aresztowany, a w jego komputerze odnaleziono dziesiątki tysięcy pornograficznych filmów i zdjęć z udziałem dzieci. Portway dzielił się nimi za pośrednictwem internetu. Wśród nich były takie na których widać było dzieci przygotowywane do zjedzenia oraz przyrządzone. Uznany za winnego posiadał także w piwnicy specjalnie przygotowany loch.

W lochu znajdowały się klatki, dziecięca trumna, przyrządy do krępowania, noże, zamrażarka oraz metalowy kuchenny blat. Całe pomieszczenie było dźwiękoszczelne. Zdaniem prokuratorów mężczyzna mógł dopuścić się "najbardziej ohydnych przestępstw znanych ludzkości". W internecie Portway chwalił się tym pomieszczeniem, twierdząc że zamierza tam przetrzymywać porwane dzieci, które zamierzał potem wykorzystać seksualnie, zamordować i zjeść



CNN opublikowało galerię zdjęć z lochu uznanego za winnego mężczyzny.

J🤬y świr z USA