Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#polski

Chemia

M................9 • 2014-09-16, 23:17
Wchodzi łysy chłopiec do klasy w szkole.
-Jesteś łysy - krzyczą dzieci.
-To chemia. - odpowiada łysy chłopiec.
-Nie dość że łysy to jeszcze głupi, przecież to polski.

Aaltonen przy 150 km/h :)

K................n • 2014-08-25, 11:27
Na treningu przed niedzielnymi zawodami GSMP w siennej, Mistrzowi Polski w grupie N przytrafił się niebezpieczny poślizg jednak zimna krew, umiejętności i szczęście pozwoliły z poślizgu zrobić widowiskowego Aaltonena Trochę brakło a mógł być materiał na harda.

Akcja od 0:30

Przyszły krul polski

N................o • 2014-06-22, 19:39
Przemierzając szlaki yt natknąłem sie na tego oto jego mościa. Enjoy.



kanał mocny01
Przede wszystkim dla hejterów trzeba napisać że j🤬 mange i anime i japonie i wszystko co nie jest Polskie
A teraz chce wam zaprezentować twórczość Polskiej grupy nie wiem jakiej nie znam się, ale na pewno jest napisane w napisach końcowych.
Tak więc Ryszard i Shingeki no Kyojin. Teksty są przednie

Wspieranie Polskich firm przez MZA.

w................a • 2014-04-28, 23:44
"Solaris wyraził oburzenie z powodu decyzji MZA Warszawa i wyboru chińskich autobusów elektrycznych. Producent z Bolechowa uważa, iż jest to działanie na niekorzyść podatników i całej gospodarki, a w szczególności na niekorzyść mieszkańców Warszawy. Dlatego planuje skierowanie do Krajowej Izby Odwoławczej odwołania z powodu rażąco niskiej ceny chińskich autobusów.

MZA Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była cena – stanowiła ona o 90 proc. przyznawanych punktów. Polski producent przekonuje, że jakość to gwarancja bezpieczeństwa, która ma swoją cenę, jako przykład pokazując problemy z budową autostrad przez chińską firmę przed Euro 2012.

Jako argumenty przemawiające na korzyść polskiego autobusu, Solaris wymienia niższe o 30 proc. zużycie energii elektrycznej, lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu oraz lżejsze baterie, które zwiększają pojemność pasażerską autobusu.

Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych dla firmy Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem firmy Solaris, rażąco niską ceną, dlatego polski producent kieruje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej."

Miejmy nadzieję, że KIO odwoła kupno tych chińskich szrotów.
Tak to właśnie wygląda, mamy w swoim kraju firmę, która robi całkiem niezłe autobusy niskopodłogowe, ale oczywiście musimy wspierać chińską firmę która robi gówno na kółkach.

Zaj🤬e z truckfocus . pl

Treść oświadczenia firmy Solaris:

"Firma Solaris wyraża oburzenie z powodu decyzji Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie i wyboru oferty na autobusy elektryczne chińskiej produkcji. Polski producent uważa, iż jest to działania na niekorzyść polskich podatników i polskiej gospodarki, a w szczególności na niekorzyść mieszkańców Warszawy. Dlatego firma planuje skierowanie do Krajowej Izby Odwoławczej odwołania z powodu rażąco niskiej ceny produktu chińskiego.

Firma Solaris jest przekonania o tym, iż mieszkańcy Warszawy zasługują na produkt nowoczesny i dobry jakościowo, który cieszy się uznaniem w całej Europie. Do tej pory MZA Warszawa w swoim taborze posiadała autobusy wyprodukowane w Polsce lub na kontynencie europejskim. Ich producenci w uczciwej walce konkurencyjnej wygrywali ogłaszane przetargi.

Tym razem MZA Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była niska cena, aż 90% przyznawanych punktów. Takie warunki przetargu preferują produkty tanie o niskiej jakości. W skrajnych przypadkach mogą prowadzić do cen dumpingowych.

Jakość to gwarancja bezpieczeństwa, która ma swoją cenę. To co najtańsze, nie zawsze jest dobre. Doświadczenia pokazują, że kupując to co najtańsze płacisz dwa razy. Jak wygląda budowa tanich chińskich autostrad już się przekonaliśmy tuż przed Euro2012. Czy teraz chcemy, aby po tych chińskich autostradach jeździły chińskie autobusy? Czy, aby na pewno, powinniśmy wydawać publiczne pieniądze pochodzące z budżetu miasta już nie tylko poza naszym krajem, ale także poza naszym kontynentem?

Firma Solaris istnieje od 1996 roku. Od tego momentu polski producent wyprodukował łącznie ponad 11.000 pojazdów znanych i cenionych w całej Europie. W swojej ofercie Solaris posiada autobusy elektryczne od roku 2011. Pojazdy bateryjne tej marki były wielokrotnie nagradzane za swoje innowacyjne rozwiązania zarówno w Polsce jak i zagranicą, m.in. w Niemczech.

Autobusy elektryczne marki Solaris zostały do tej pory zakupione między innymi przez przewoźników w Brunszwiku, Dusseldorfie, Hamburgu w Niemczech czy w Klagenfurcie w Austrii oraz w Vasteras w Szwecji. Są to kraje, które przykładają niezwykłą wagę do jakości kupowanych produktów, ich trwałości i bezpieczeństwa.

Tymczasem w przetargu warszawskim prowadzonym przez MZA, mimo znacznie korzystniejszych parametrów technicznych, polskie autobusy firmy Solaris, z powodu preferowania niskiej ceny, nie miały szans konkurować z autobusem wyprodukowanym w Chinach, który naszym zdaniem został dodatkowo zaoferowany w rażąco niskiej cenie.

W przetargu warszawskim autobus marki Solaris w porównaniu ze swoim chińskim konkurentem oferuje między innymi:

- niższe aż o 30% zużycie energii elektrycznej i tym samym niższe koszty eksploatacji
- lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu
- lżejsze baterie i tym samym większą pojemność pasażerską autobusu

Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych dla firmy Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem firmy Solaris, rażąco niską ceną, dlatego polski producent kieruje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.

Firma Solaris, którą Solange Olszewska wraz z mężem Krzysztofem stworzyła 18 lat temu, zatrudnia obecnie blisko 2500 osób w Polsce oraz kilkuset pracowników poza granicami kraju. Produkty Solarisa są sprzedawane zarówno na rynku krajowym, jak również za granicą. W ciągu blisko dwudziestu lat funkcjonowania firmy, dzięki płaceniu podatków PIT, CIT czy VAT oraz z tytułu innych opłat, Solaris zasilił polski system finansowy kwotą kilku miliardów złotych. Pracownicy firmy Solaris mieszkają i płacą podatki w Polsce. Ze współpracy z fabryką dodatkowo utrzymuje się kilkanaście tysięcy osób w całym kraju. Cała produkcja i centrum badawczo-rozwojowe Solarisa także ulokowane są w Polsce. Wszystkie patenty i know-how są tworzone w naszym kraju przez polskich inżynierów.

Ten niebezpieczny, warszawski precedens jest zagrożeniem nie tylko dla firmy Solaris i miejsc pracy dla osób, które zatrudnia. To także zagrożenie dla całej polskiej gospodarki, która jak nigdy wcześniej ma dziś szansę na dalszy rozwój. Poprzez takie przetargi szybko jednak z roli wytwórców wysoko zaawansowanych technologicznie dóbr, Polska i Polacy staną się konsumentami produktów o niskiej cenie i wątpliwej jakości. Czy tego naprawdę chcemy?"

pan ziemniak

j................1 • 2014-04-18, 21:35
pan ziemniak i język polski świetne

Cyprian Kamil Norwid napisał kiedyś, że najtrudniejsze to „odpowiednie dać rzeczy słowo”. Wiele zjawisk i wiele rzeczy zostało już na szczęście nazwanych. Na szczęście również wiele czeka jeszcze na swoją kolej. Poniższa lista zawiera słowa z całego świata, które nie mają odpowiedników w języku polskim.

Drachenfutter

W języku niemieckim oznacza dosłownie „smocze jedzenie”. W praktyce jest to prezent ofiarowywany przez jednego ze współmałżonków drugiemu po ostrej kłótni.

Plaatsvervangende schaamte

Po holendersku zażenowanie, które odczuwa osoba z powodu głupkowatego zachowania drugiego człowieka.

Gadrii Nombor Shulen Jongu

Chcielibyście dowiedzieć się, co oznacza to słowo? „Technicznie rzecz biorąc, nie jest to jedno słowo”. W języku tybetańskim Gadrii Nombor Shulen Jongu to odpowiedź na pytanie zupełnie z pytaniem niezwiązana (dosł.: „udzielać niebieskiej odpowiedzi na zielone pytanie”).

Pilkunnussija

Pedant, obsesyjny strażnik porządku, poprawiacz, który nie spocznie, dopóki nie poprawi każdej, nic nie znaczącej pierdoły. Po fińsku oznacza dosłownie „przecinkowego jebakę”.

Qiang jingtou

W odniesieniu do fotografa oznacza walkę o lepsze miejsce do zrobienia zdjęcia, zaś w przypadku reszty osób jest to ktoś, kto próbuje wepchnąć się na jak najkorzystniejszą pozycję. Pochodzenie: Chiny.

Pana po’o

W języku mówionym na Hawajach jest to drapanie się po głowie w celu przypomnienia sobie czegoś.

Löyly

Ciepło, które w saunie uwalniają gorące kamienie polane wodą. Bez zaskoczenia - Finlandia.

Bakku-shan

Tak powie Japończyk o kobiecie z miłym dla oka „bagażnikiem”, ale niezbyt atrakcyjną „maską”.

Jayus

Wyższy poziom suchara w Indonezji - dowcip opowiedziany tak źle, że aż śmieszy.

Moit

Szkoci używają tego słowa do określenia osoby, która celowo w sposób obojętny opowiada o jakimś temacie, którym się bardzo mocno interesuje.

Gattara

Stara, samotna Włoszka, która życie poświęca opiece nad zbłąkanymi kotami.

Karoshi

Słowo, którego racja bytu w Polsce zostałaby przez jednych w pełni zaakceptowana, a sens zrozumiany, zaś inni pukaliby się w czoło na jego dźwięk. Karoshi oznacza bowiem śmierć z przepracowania. Znowu bez zaskoczenia - Japonia.

Koro

Chińska fobia, że kurczący się penis w końcu zniknie. Kto jak kto, ale Chińczycy mają prawo się tego obawiać.

Ølfrygt

Duński strach przed tym, że w docelowym miejscu podróży nie będzie piwa. Straszna wizja, trzeba przyznać.