Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#polak

Polak skazany za walkę z radykalnym islamem

v................y • 2017-09-14, 20:18
Tymczasem na wyspach...



Cytat:


Zapadł wyrok w sprawie Jakuba Wendlanda. Polak szczuł swoim psem muzułmanów w Manchesterze. Jego bulterier pogryzł mężczyznę tylko dlatego, że ten odmówił pomocy Wendlandowi przy... otwieraniu piwa

Do rzeczonego zdarzenia doszło 25 czerwca, około godziny 10:00, na przystanku autobusowym w Longsight w Manchesterze przy ulicy Stockport Road. Ofiarą ataku naszego 32-letniego rodaka padł Brytyjczyk pakistańskiego pochodzenia, który właśnie wracał z porannej modlitwy. Bakhtshireen Rehman został poproszony przez znajdującego się w stanie wskazującym na spożycie Polaka o pomoc w otwarciu butelki piwa. 26-letni mężczyzna odmówił, co tylko rozjuszyło Wendlanda.

Polak zwyzywał Brytyjczyka od "muzułmańskich Kurdów" i zachowując się agresywnie, kilka razy uderzył Rehmana. Wreszcie poszczuł go swoim psem. Bitemu przez Polaka i gryzionemu przez jego psa Rehmanowi udało się jakoś uciec.

Tu ta bulwersująca historia jednak się nie kończy - w kilka godzin później Wendland wsiadł do autobusu jadącego do centrum miasta. Tam, upatrzył sobie kolejną ofiarę, a okazała się nią Sundus Mirza. Kobieta, która spacerowała spokojnie po Market Street podczas procesu zeznała, że bardzo boi się psów, dlatego widząc mężczyznę z bulterierem ominęła go szerokim łukiem.

Niestety, została zauważona przez mocno już pijanego (jak ustaliła później policja) Wendlanda, który znowu zachęcał swojego pupila do ataku. "Bierz ją, bierz - oni zabijają ludzi, bierz ją" - te słowa miały paść z jego ust.

Zaatakowanej przez psa Mirzie pomogli przechodnie. Kobieta później wezwała policję, która niedługo potem aresztowała Polaka. Podczas spotkania z oficerami Wendland straszył, że... zabije ich rodziny.



link

Widać, że sąd stronniczy. Nie docenił starań nowego Sobieskiego

Promocja w dyskoncie

A................o • 2017-08-02, 21:35
Smutne ale prawdziwe. Naród, który dał się upodlić tak bardzo, że tratuje innych za karpia na promocji.

polak

loveandpeace2017-04-14, 8:01
Jesteście prawdziwymi Polakami?

"Polski kierowca, kierujący Volvem FH 460 z naczepą z Nowego Targu, zginął dzisiaj na niemieckiej autostradzie A6. Około godziny 11 jego ciężarówka najechała na tył innego zestawu, stojącego w autostradowym korku pod Bad Rappenau. W wyniku uderzenia, podwozie ciągnika wsunęło się pod poprzedzającą chłodnię aż do przedniej osi, natomiast kabina została zupełnie zmiażdżona.

Dotarcie do zakleszczonego w wraku Polaka zajęło służbom ratunkowym aż godzinę. Niestety, kiedy w końcu się to udało, mężczyzna już nie żył. Do szpitala trafił za to kierowca Mercedesa Actrosa, na którego Volvo najechało. Pojazd ten został bowiem wepchnięty na poprzedzającą naczepę-silos, poważnie się uszkadzając i ciężko raniąc kierowcę. Co więcej, ciężarówka z silosem też została popchnięta do przodu, dotkliwie uszkadzając auto terenowe z przyczepą do przewozu koni.

Dlaczego natomiast na drodze był korek? Jak łatwo się domyślać, było to spowodowane innym, wcześniejszym zdarzeniem. W tym jednak przypadku obyło się bez żądnych ofiar, i to pomimo faktu, że zderzyły się aż trzy ciężarówki."


ukryta treść








Źródło dla pana sraczki na V
drugie, Polskie źródło dla pana sraczki na V


Tekst jak i wszystko inne jak zwykle starannie wyj🤬e ze źródła.

Zastrzelił zamachowca - ostakrożony o faszyzm

h................c • 2017-02-12, 13:07
Policjant, który zastrzelił zamachowcę z Berlina oskarżony o faszyzm



19 grudnia 2016 roku światem wstrząsnęła informacja o brutalnym zamachu w Berlinie. Anis Amri wjechał ciężarówką polskiego kierowcy w niemiecki jarmark świąteczny.

Początkowo sądzono, że zamachowcem miał być Łukasz Urban. Jak się jednak okazało Polak został pierwszą ofiarą terrorysty, który zbiegł z miejsca zdarzenia.

Kilkadziesiąt godzin później włoscy policjanci w końcu odnaleźli prawdziwego sprawcę. Podczas próby zatrzymania funkcjonariusze zastrzelili Anisa Amriego.

Za powstrzymanie terrorysty włoski policjant Luca Scala miał otrzymać medal od niemieckiego rządu. W ostatniej chwili decyzję jednak powstrzymano, gdyż pojawiły się oskarżenia o faszyzm.

Niemcy dokopali się do zdjęć i wpisów Lucasa, z których mają rzekomo wynikać jego faszystowskie zapędy.

– Nie wszyscy zdradzili. Wielu zdecydowało się pozostać wiernymi fladze i ofiarować życie. Należę do tych Włochów, którzy nie zdradzili i nie poddali się – miał napisać o obaleniu Benito Mussoliniego.

Opublikowano też zdjęcie, na którym rzekomo widać jak wykonuje salut rzymski – w dzisiejszych czasach potocznie uważany za faszystowski gest. Decyzja wzbudziła jednak wiele kontrowersji. Ani wpis ani zdjęcie z salutem wcale nie są jednoznaczne. Nie ma pewności czy zdjęcie rzeczywiście przedstawia włoskiego policjanta, tym bardziej, że „włoski faszysta” ma na sobie… bluzę z flagą Wielkiej Brytanii.
Sąd w Holandii uniewinnił młodego Polaka, który w Amsterdamie zabił 47- letniego gw🤬ciciela. Prokurator domagał sie 10 lat pozbawienia wolności dla naszego rodaka. Wyrok to finał sprawy, która rozpoczęła sie w lipcu ubiegłego roku. Wówczas w amsterdamie 20 letni Polak był na wycieczce i nocował u 47 letniego meżczyzny. Ten w nocy obezwładnil Polaka i go zgw🤬cił. Gdy chciał zrobić to ponownie, dwudziestolatek sięgnął po nóż, który miał w plecaku i zadał cios swojemu oprawcy. Gdy ten zaczął uciekać, Polak dogonił go i zadal jeszcze 2 ciosy, a mężczyzna zmarł w wyniku poniesionych ran.

Prokuratura domagała się dla dwudziestolatka kary 10 lat pozbawienia wolności argumentując, że nie można mówić o obronie koniecznej, gdy do zabójstwa doszło już po gw🤬cie. Ponadto pojawiła się sugestia, że Polak miał skłonności homoseksualne i sam zgodził się na seks z 47 – latkiem. Zaprzeczyły temu zarówno badania lekarskie, jak i zeznania świadków, a ponadto okazało się, że oprawca już wcześniej próbował zrobić to samo.

W konsekwencji 20 – letni Polak został uniewinniony i nie pójdzie do więzienia. Sąd uznał, że nie był to klasyczny przypadek obrony koniecznej, ale mężczyzna miał prawo bać się, że oprawca zgw🤬ci go po raz kolejny.
Żródło: wmeritum.pl
Uwaga +18!!!



(Do moderatorów, jak scena w 2:30 jest nie odpowiednia na główną, przenieść na Harda)

Węgierscy kibice

D................f • 2016-11-14, 20:03
Pozdrawiają Polaków podczas meczu Węgry -
Andora 13.11.2016