Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#polak

Polak, niemiec i cygan

auguriusz2012-11-13, 17:48
Polak, Niemiec i cygan poszli na szkolenie z urzędu pracy.

Polak wyniósł nową wiedzę.
Niemiec nowe doświadczenia.

Cygan dwa portfele i projektor.

Polak w Anglii

6................k • 2012-11-09, 18:13
Anglia. Pyta się Polak swojego kolegę Polaka o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi wiec na wizytę, siada na fotelu i pokazując lekarzowi szczękę mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwał mu dwa zęby. Na drugi dzień znów spotykają się obaj faceci i pierwszy mówi:
- Kurcze, jakiś głupi ten dentysta. Ja mu pokazuje bolący ząb, mówię mu "tu", o on wyrywa mi dwa...
- Ale ty głupi jesteś. Two po angielsku znaczy dwa...
- Aaa, było tak od razu, następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi wiec na wizytę, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi:
- Ten!

Zobaczmy ile osób potrafi się z tego śmiać

Polska subtelność i elokwencja

c................v • 2012-11-07, 23:54
Co robiłem na coverach Adele? K🤬a, żebym ja to wiedział- zbyt długie siedzenie przy internecie powoduje całkowite zatracenie się i dochodzi do tzw. zagubienia się w internecie.

Orbit - edycja polska

g................t • 2012-11-05, 19:45
Wielkie koncerny w końcu dostosowały się specyfiki polskiego konsumenta.

Konferencja naukowa

marten42012-11-05, 11:27
Trwa konferencja naukowa. Naukowcy z różnych krajów prezentują swoje osiągnięcia. Chwalą się Niemcy:
- U nas chłopu urwało nogę, daliśmy mu drewnianą i chodził.
Na to Rosjanie:
- U nas chłop, Wania, stracił oczy. Daliśmy mu drewniane i mógł widzieć.
Na to Polacy:
- U nas chłopu urwało jaja, daliśmy mu drewniane i miał dzieci.
- Co?! - oburzają się Rosjanie - Niemożliwe! Kto to widział?
- Ten wasz Wania z drewnianymi oczami.

Polak rusek dwa bratanki

gienia7772012-10-21, 21:36
Pojechał rusek z polakiem nad Bałtyk żeby trochę połowić. Wypożyczyli kuter, polak zabrał prowiant, a rusek twardo twierdził, że nic nie potrzebuje. Wypłynęli. Po kilku godzinach rozpętał się sztorm, który uszkodził silnik kutra uniemożliwiając powrót na brzeg. Po kilku godzinach dryfowania rusek wymięka patrząc na polaka, który wcina kolejne kanapki.
-Daj jedną...
-Nie-stanowczo odpowiada polak.
-No daj nie bądź cham!
-Dam jak wypijesz wiadro wody morskiej
-Ok
Rusek bierze wiadro, napełnia je, opróżnia je z trudnością po czym mówi :
-Okej, wypiłem więc teraz mi daj
-Jak wypijesz jeszcze jedno wiadro
Zniesmaczony ruski nie odpuszcza. Łapie za wiadro, napełnia, ledwo co je opróżnia i zwraca się do polaka:
-Daj mi tą kanapkę, ledwo żyję.
Polak nie ustępuje i namawia ruskiego do wypicia kolejnego wiadra. Rusek już zdycha, rzyga za burtę i w tym momencie polak podaje mu kanapkę.
-N-n-nie mogę....
-Aaaa!! Bo ci się pić chciało, a nie jeść

Autostrada

k................s • 2012-10-01, 23:22
Niemcy postanowili zbudować nowy odcinek autostrady. No i ogłosili przetarg. Do przetargu przystąpiło 3 przedsiębiorców: Turek, Niemiec i Polak.
Komisja otwiera kopertę z ofertą Turka. 100 tys Euro. Myślą sobie pewnie spaprze robotę, ale co tam
Kolejna koperta, Niemca: 200 tys Euro. Komisja z uznaniem - w końcu ta niemiecka precyzja jest w cenie, no ale zobaczmy jeszcze 3 kopertę
W 3 kopercie oferta polaka: 300 tys Euro. Komisja z niedowierzaniem przepytuje Polaka na okoliczność:
-Polak, czemu ty taki drogi - to Niemiec za profesjonalną robotę chce 200 a ty 300 tys? Na to polak:
- już tłumaczę. 100 tys dla mnie, 100 tys dla szanownej komisji, i 100 tys dla Turka - w końcu ktoś to musi zbudować

jak było to.... trudno

Polacy won!

f................8 • 2012-09-18, 12:49
Rzecz dzieje się w cygańskiej dzielnicy gdzieś w Polsce.

Cygan farbą koślawo pisze na murze "Polacy won!"

Podchodzi do niego stary cygan i mówi,ej k🤬ełe co ty robisz?Tak nie można.Kto by wtedy pracował na nasze zasiłki?

Labiryntem do monopolowego

chrap2012-09-18, 12:18
Z cyklu: Polak potrafi

Jak omijają prawo w Dziurowie:



W starożytności budowano labirynt, żeby zamknąć w nim potwora lub ukryć skarby. A w Dziurowie wykorzystali go, by ominąć prawo. Wydłużyli odległość od szkoły do sklepu i dostali zgodę na sprzedaż alkoholu.

Dziurów to wieś w gminie Brody w powiecie starachowickim. Są tam trzy sklepy. Ten przy ul. Spokojnej 1 budzi największe emocje miejscowych, ale też spore zainteresowanie przybyszów.

Naprzeciw jedynego z wejść jest płotek z furtką, na której widnieje tabliczka "Przejście dla obsługi sklepu". Kilka metrów dalej są kolejne z napisami "Wejście do sklepu" i "art. Monopolowe Wejście Zapraszamy". Drogę do tych właściwych wejść wskazują strzałki na czterech równolegle ustawionych płotkach. Kto wyruszy spod wejścia "dla obsługi sklepu" i chce dotrzeć do tego prawidłowego musi trzy razy skręcić w prawo, raz w lewo i trzy razy zawrócić. W sumie ma do pokonania w tym małym labiryncie dodatkowo około 50 metrów.

Jednego z klientów przyłapaliśmy, jak wykorzystał otwartą furtkę "dla obsługi" i labirynt ominął. - Było otwarte, to poszedłem tędy. Będzie zamknięte, to pójdę dookoła - tłumaczył się.

Zaraz po tym sprzedawczyni furtkę zamknęła. O labiryncie nie chciała rozmawiać. Rzuciła tylko, że furtka była otwarta, bo odbierała towar, a dostawca nie będzie przecież chodził w kółko.

- Głupota ludzka - stwierdziła kobieta, która z zakupami krążyła już wśród płotków. I zapowiedziała, że jeśli nawet ten labirynt będzie dłuższy, to też będzie tu przychodzić, bo to "najprzyjemniejszy sklep w okolicy". Zadowolona z zakupów klientka zdradziła też, że za tym skomplikowanym wejściem stoi konkurencja i jedna mieszkanka, która skargi wszędzie rozsyła, że za blisko szkoły wódkę i wino sprzedają.



Sklep i szkołę dzieliło kiedyś ponad 100 metrów, ale szkoła została rozbudowana, odległość się znacznie zmniejszyła i powstał problem.

W gminie Brody radni zdecydowali, że punkty sprzedaży alkoholu "nie mogą być usytuowane w odległości mniejszej niż 100 m od szkół, kościołów, dworców autobusowych i kolejowych".

Gminna Spółdzielnia w Brodach, która w ubiegłym roku wykupiła i wyremontowała sklep w Dziurowie, nie dostała więc pozwolenia na sprzedaż mocnych trunków.

Pomiar odległości wykazał, że sklep jest od szkoły około 50 m. - Wtedy wpadliśmy na pomysł z tym płotkiem, zmierzyli ponownie odległość i wyszło 108 m - mówi Teresa Bilska, główna księgowa GS.

I zwraca uwagę, że w sąsiedniej gminie Pawłów alkohol można sprzedawać 50 m od szkoły.

Dlaczego w Brodach musi być 100 m? - Tak mówi uchwała rady gminy - odpowiada wójt Brodów Andrzej Przygoda. Dodaje, że były problemy z tym, jak tę odległość mierzyć, bo żadna ustawa tego nie określa. Najpierw czyniono to w linii prostej, a teraz przyjęto za sądowym orzecznictwem, że ma to być "najbliższa droga ciągiem komunikacyjnym".

Odległość sklepu od szkoły w Dziurowie zmierzono już tym drugim sposobem. Problemy się jednak nie skończyły. - Bez przerwy są skargi - mówi wójt Przygoda. I na dowód pokazuje, że nie tylko anonimowe.

Wynika z nich, że bardziej od alkoholu blisko szkoły niektórym przeszkadza teraz ten labirynt. "Nie można młodym osobom dopiero co zaczynającym naukę od razu pokazywać sposobu na omijanie przepisów" - napisał do gminy przewodniczący rady rodziców szkoły w Dziurowie.

Źródło