Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#pieniądze

Żydzą sk🤬ysyny

Centurionero2021-09-27, 1:09
KRAKÓW ZAKAŻE SPRZEDAŻY WIZERUNKU „ŻYDA Z PIENIĄŻKIEM”? FIGURKA UZNANA ZA ANTYSEMICKĄ

Żyd z pieniążkiem” miał przynosić szczęście i dobrobyt domownikom. Do tej pory wizerunki te były sprzedawane na krakowskich jarmarkach. Po interwencji Żydowskiej Gminy Wyznaniowej, władze miasta uznały, że słynny „Żyd z pieniążkiem” to antysemityzm. Mieszkańcy nie kryją zadowolenia takim stanem rzeczy.

„Żyd z pieniążkiem”, „Żydka na szczęście”, „Żyd ze świeczką i pieniądzem na szczęście, zadowolony”, „Żyd na szczęście z amerykańską monetą w lewej ręce”, do tego trzeba dodać wizerunki Żyda, które wzbudzają grozę – takie figurki można kupić na jarmarkach i w Internecie.

„Ta figurka jest antysemicka i czas, żebyśmy to sobie uświadomili! W mieście takim jak Kraków, z tak trudnym dziedzictwem i bolesną przeszłością, nie powinno się jej sprzedawać. Dość zamiatania sprawy pod dywan” – przekonuje Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw kultury. W 2019 r. sieć OBI uznała, że w jej asortymencie znajdzie się obraz przedstawiający Żyda liczącego pieniądze. Interwencja internautów sprawiła, że produkty zniknęły ze sklepów. Monika Sznajderman, etnolożka i szefowa Wydawnictwa Czarne, odnalazła niedawno w sieci Żyda wykonanego z wosku, który w rzeczywistości jest świecą, a gdy się ją spali, daje „przyjemne ciepłe światło oraz przyjemny aromat miodu i propolisu”. Zaskakujące pomysły nie kończą się na świeczkach. Kilka lat temu w jednej z polskich miejscowości, w Wielki Czwartek, stworzono inscenizację sądu nad Judaszem. Wyciągnięto wówczas na rynek miasteczka słomianą kukłę przedstawiającą Żyda (pejsy i kipa), którą bito, a ostatecznie spalono. Jak wyjaśnia antropolożka kultury zajmująca się także przejawami antysemityzmu w polskiej kulturze, Joanna Tokarska-Bakir: „Żyd z pieniążkiem” to polski pomysł.

„W kraju, którego społeczeństwo tak bardzo wzbogaciło się na »zniknięciu« swoich Żydów, »Żyd z pieniążkiem« to czysta groteska. Groteska, twierdził Lee Byron Jennings, stanowi połączenie ridicula i formidolosa, rozbawienia i lęku, cech przerażających i śmiesznych. Groteska to demoniczność przemieniona w trywialność. Prezentuje ona »w niewinnej masce to, co okropne, a jej żartobliwość jest stale na skraju załamania się pod naciskiem ukrytej grozy«” – poinformowała Tokarska-Bakir na łamach „Gazety Wyborczej” w 2012 roku.

Najczęściej „Żyd z pieniążkiem” był sprzedawany na straganach, podczas corocznego wielkanocnego odpustu Emaus. Władze miasta Krakowa postanowiły spotkać się z przedstawicielami kilkunastu instytucji, organizacji pozarządowych, kongregacji, muzeów, stowarzyszeń, a także środowiska naukowego, które wyraźnie sprzeciwiały się handlowi tymi wizerunkami. Wówczas powstało pismo, w którym można przeczytać: „Obecność figurek »Żyda z pieniążkiem« w ofercie sklepów pamiątkarskich i targów jest jednoznacznie odbierana jako dowód braku refleksji i wrażliwości w obszarze tzw. trudnego dziedzictwa. Porównywane są również przez diasporę Żydów z całego świata i wielu badaczy do takich antysemickich zjawisk jak palenie kukły Żyda, zwyczaj bicia Judasza czy obecność karykatur Żydów w skrajnie prawicowych broszurach i publikacjach”. Mimo to, miasto nie może zakazać sprzedaży wizerunków Żyda. Władze zapowiadają, że w nowych umowach z najemcami prowadzącymi stoiska w Sukiennicach, będzie zastrzeżenie, że w asortymencie nie powinny pojawiać się figurki „Żyda z pieniążkiem”.

Szkoda, że pewnien malarz z austrii nie zdążył...

Negocjacje z bandytą

Jesse.Pinkman2021-09-26, 21:56
Kolejny napad w Brazylii i według opisu jednemu magikowi udało się przekonać uzbrojonego złodzieja, żeby wziął jego pieniądze ale zostawił mu telefon.
Gang „Krasnali” w latach 2004-2005 dokonał wielu napadów na banki i placówkę pocztową w Warszawie i okolicach.

Nazwa grupy wzięła się od masek z wizerunkiem krasnala, których sprawcy używali podczas skoków.

Damy XXI wieku

Anal_Intruder_692021-08-04, 14:17


A podobno kobiety najbardziej lubią dostawać od mężczyzn kwiaty
W 2004 roku Krzysztof Mrugała zostaje zaatakowany i zabity przed swoim domem. Policja długo szuka sprawców, aż w końcu jako świadek zgłasza się dobrze znany policjantom przestępca. Twierdzi, że wie kto jest odpowiedzialny za tę zbrodnię. Jego zeznania doprowadzają do zatrzymania byłej żony mężczyzny. Kobieta umiera po kilku miesiącach w areszcie. Ostatecznie okazała się niewinna, co potwierdził sąd.

Więcej o gangu, do którego należał mężczyzna oskarżający Dorotę Mrugałę, kierowanym przez skazanego na dożywocie Władysława Ch. ps. "Al Capone" z Gabonia - w niedzielę o 20:00 na kanale YouTube Podejrzani

Pożyteczny ptaszek

Robster2021-06-06, 9:54
Chyba Twitter pracuje nad aplikacją do przelewów.

Gang kantorowców w latach 2005-2007 terroryzował południową Polskę. Najpierw zabijał, a potem okradał właścicieli i pracowników kantorów. Na jego czele stał Tadeusz G., oficjalnie plantator truskawek. Dziś odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności za kilkanaście zabójstw, popełnionych od lat 90.

Damian, choć to młody chłopak, wyłudzał kredyty i prał pieniądze m. in. przez Bitcoiny. Był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Wpadł w 2019 roku, usłyszał już wyrok. Teraz opowiada, jak działał ten proceder i jak się dla niego zakończył.

Jak klub i miasto wpadły w ręce bandytów



Mieszane uczucia

Salieri160002020-07-16, 10:50
Po przeczytaniu wiadomości, którą podał serwis informacyjny sandomierz.naszemiasto.pl, mam mieszane uczucia...

Centrum Pogrzebowe z Sandomierza przyjęło wyzwanie #gaszynchallenge dla małej Zosi. Do zadania podeszli z wielkim zaangażowaniem - pracownicy oraz sam szef robili pompki i przysiady, była też czwórka robiąca przysiady z... trumną na ramionach.



Zasady akcji są proste, osoby nominowane muszą wykonać 10 pompek lub 10 przysiadów. Jeżeli wykonają ćwiczenie, wpłacają minimum 5 złotych, jeżeli nie, wpłacają minimum 10 złotych na konto Zosi.

Centrum Pogrzebowe dostało nominację od stacji paliw , sklepu spożywczego oraz parafii w Goźlicach...

"Cieszymy się, że i my możemy pomóc. Dziękujemy za wszystkie nominacje", napisano na profilu Centrum Pogrzebowego.

Myślę, że przegięli z tą trumną...

PS Specjalnie z tekstu usunąłem nazwę oraz adres zakłady pogrzebowego.