Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#per rectum

Znajomości

Rand0lf_2015-04-03, 21:37
Jakie są trzy etapy znajomości pośród pedałów?

Per pan, per ty, per rectum

Dieta Cud

zeuz2010-07-04, 0:56
Betsy miała nadwagę. Mało powiedziane, Betsy była gigantyczna. Żadna dieta, żaden mądrala-magik nie był w stanie jej pomóc. Aż przyjechał do miasta pewien doktor, a jego sława go wyprzedzała. Betsy myślała: "Teraz albo nigdy, przecież i tak nie mam nic do stracenia" I zapisała się na wizytę.

Przepis otrzymany od medyka zdumiał ją wielce, albowiem brzmiał następująco:
"Proszę jeść co pani chce, ile pani chce i kiedy pani chce - nie ma żadnych ograniczeń"

Betsy była w szoku. Zarazem zdumiona i uradowana, gdyż było to jak spełnienie
marzeń: jeść i chudnąć. Niestety jeden był tylko warunek, który studził jej zapał.
Mianowicie wszystkie posiłki musiały być spożywane per rectum czyli...
doodbytniczo. "Hmm... trudno" - pomyślała Betsy. Jednak jako naprawdę zdesperowana bez wahania podjęła kurację.

Minęły 3 miesiące i pacjentka pojawiła się ponownie u lekarza. Ale cóż za odmiana!
Szczupła, gibka, ubrana w dopasowane ciuchy, uśmiechnięta - żywa reklama.
Przycupnęła sobie na krzesełku.

Doktor zadał kilka pytań, pogratulował efektu. Po chwili spostrzegł, że kobieta siedzi nieco niespokojnie. Wierci się, kręci, kołysze na boki.
- Czy coś pani dolega? - Spytał z troską - Jakieś problemy z...
- Ach nie, skąd! - Pacjentka zaśmiała się filuternie - Gumę sobie żuję..