Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#pasta

Przej🤬e

S................i • 2016-03-23, 15:05
Bądź Europejczykiem
Idź na lotnisko
Zostań wysadzony
Idź do metra
Zostań wysadzony
Idź na koncert
Zostań zastrzelony
Narysuj Mahometa
Zostań zastrzelony
Wyjdź na ulicę
Zostań zgw🤬cony
Powiedz że przyjmowanie muzułmańskich imigrantów to był głupi pomysł
Zostań aresztowany za nietolerancję

Pasta

k................G • 2016-02-05, 18:54
Dawno nie widziałem żadnej pasty na Sadolu, dziś trafiła mi się jedna z ciekawszych.

Stoję w kolejce, przede mną jakaś para, przed nimi jakaś laska, wcześniej wężyk starych bab. Laska się obraca i zauważa ją ta z pary. I się zaczyna:

-Ewa?!
-Klaudia ?! O jaaa, zajebiście się tak spotkać. W mięsnym, hihihi
-Zajebiście! Dawno się nie widziałyśmy. Kiedy ostatnio? U Marcina na melanżu? Naprawdę zajebiście, hihihi
-U Maćka i Magdy się widziałyśmy chyba
-Nie byłam wtedy, nad morzem byłam, z Moniką pojechałyśmy do Marty i jej tego nowego ich odwiedzić
-No ale i tak zajebiście no.
-No. Zajebiście wyglądasz! Byłaś u fryzjera? Zajebiście!
-No byłam dzięki, dzięki. Wiem, zajebiście, hihihi
Gość z pary milczy. Stoi. Lampi się w kiełbasy. Chyba je liczy. Medytuje w mięsnym.
-Byłam u fryzjera i wyobraź sobie, że jak wracałam autem, to mi wszyscy kierowcy migali światłami. Masakra, mówię Ci, dobry stylista to podstawa.

Nie dowierzam. Zerkam do kolesia z pary. On też chyba nie dowierza. Odpłynął do odległej mięsnej krainy, wzrok wbity gdzieś w ostatni rząd z polędwicami. I nie odrywając wzroku od wędlin, robotycznym głosem mówi:
-A światła miałaś włączone ?
-Co?
-Czy miałaś światła mijania włączone w samochodzie?
-Hihihi nie wie, od fryzjera wracałam. Skąd Ty go wytrzasnęłaś Klaudia? Hihihi.

Wtedy spotkałem wzrok kolesia. Pustka. Zabrała mu duszę. Odwrócił się w ciszy, znowu do kiełbas. Szkoda człowieka.

Zaj🤬e żywcem z dzidy

Praca

crossdressphyxia2015-11-26, 19:16
Budzik
Wstań
Zjedz
Umyj się
Stój w korku
Pójdź do pracy
Siedź w pracy
5 minut później
Spójrz na zegarek
Spoko, jeszcze tylko 40 lat

Egzekucja w Iraku

~CrazyEdek2015-06-30, 18:31
+ 18.

przygoda z policjantem

K................l • 2015-04-08, 19:24
Co się dziś odwaliło

Policjant dziś puka w moje drzwi, ale były zamknięte więc postanowiłem siedzieć cicho, po jakimś czasie znowu puka, ale dalej to olewałem, pukał coraz głośniej i mocniej, ale cały czas siedziałem cicho z nadzieją, że sobie pójdzie. Ale potem zmądrzał i spojrzał przez okno i krzyknął do mnie:

-Pan myśli, że jestem głupi? Widzę Pana, niech Pan otworzy drzwi.
Odpowiedziałem, że nie ma szans nie wpuszczę Pana do środka.

-Ale ja nie chce wejść do środka, Proszę Pana tylko o wyjście z samochodu.

Kwiecień

szymy2015-03-15, 23:12
Będziecie sobie siedzieć w kwietniowy wieczór w swoich ciepłych domach i oglądać TV lub surfować po Internecie. W pewnym momencie zobaczycie coś jakby błysk, jakby ktoś robił zdjęcie na podwórku a zaraz potem nastąpi potężny przytłumiony wybuch.

Podbiegniesz do okna razem ze swoimi rodzicami i zobaczycie na horyzoncie czarny dym. Pomyślisz - to gaz. Ktoś z sąsiadów stojących też przy oknach krzyknie, że to gaz albo w fabryce jakiś wybuch. Na około wszyscy będą krzyczeć w podnieceniu - ja p🤬le oraz k🤬a ale jebło. Pomyślisz sobie nawet, że to fajnie że coś wybuchło bo możesz być tego świadkiem, no coś się wreszcie dzieje. Przyjdzie sąsiad z zapytaniem czy widzieliście i słyszeliście, bo podobno samolot się rozbił. Jednak za chwilę stanie się coś, czego nikt z Was się nie spodziewał - otóż znowu błysk i eksplozja ale znacznie głośniejsza bo bliżej. Zatrzęsą się meble, w kuchni spadnie szklanka i nagle zrozumiesz, że to nie mógłby być gaz po raz drugi. To niemożliwe. Jeśli więc nie gaz to co?

Najprawdopodobniej atak terrorystyczny, ale dlaczego akurat w Polsce? Przecież my nie jesteśmy jakimś supermocarstwem żeby atakowali nas Talibowie jak Amerykę, przecież to bez sensu! Ledwo skończysz to myśleć rozlegnie się przeraźliwe wycie syren jak w godzinie "W" podczas rocznicy Powstania Warszawskiego. Nagle Matka krzyknie z przerażeniem trzymając dłonie na policzkach: "Rany Boskie, to wojna!" Ojciec oburzony odpowie, że co za głupoty plecie, jaka wojna. Pomyślisz sobie to samo co Twój Ojciec, bo przecież nikt w telewizji nie informował, że mogłaby być jakaś wojna z kimkolwiek. Kto miałby nas atakować i po co? Przecież to bez sensu! Jesteśmy w UE, w NATO a ponadto nikt niczego nie mówił o prawdopodobieństwie jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego - żaden TVN, żadna TVP ani Polsat o tym nie informowali. Przecież na litość Boską powiedzieliby chyba ludziom, żeby Ci mogli się przygotować! Prawda?

Na ulicach słychać karetki pogotowia, straż i policję kursującą tam i z powrotem. "Ale się dzieje, ale się dzieje"- pomyślisz patrząc na to wszystko, będzie o czym opowiadać z kumplami, yee ale fajnie! Ojciec podbiega do telewizora, włącza TVN ale brak sygnału. Rozwaliło przekaźnik? Ojciec dalej przeskakuje po kanałach ale wszędzie brak sygnału. W końcu na TVP jest obraz. Mruga wielki napis: Za chwilę nadamy oświadczenie Prezydenta Polski. W tym momencie uświadomisz sobie, że stało się coś bardzo poważnego, że to już z pewnością nie jest gaz. Wobec tego atak terrorystyczny no bo co innego?

I jest, pojawia się obraz. Za stołem siedzi Komorowski, za nim biało-czerwona flaga, niebieska flaga UE i flaga NATO. Widać, że całe studio przygotowane w pośpiechu. Matka zaczyna szlochać i mówić przez łzy: "Rany Boskie, mówiłam, że wojna, Rany Boskie, co to będzie..." Wszyscy ją uciszacie i słuchacie Komorowskiego który zaczyna mówić:

ukryta treść
PRIMA APRILIS SK🤬YSYNY!

Niech żyją pindy!

szymy2015-01-06, 23:15
Kocham to. Nazjeżdżają się pindy na studia, cały październik wypełzają na ulice jak pluskwy przez 6 dni w tygodniu. 5 stopni, mżawka, a te sterczą na Szewskiej w kolejkach do któregoś z tych gównianych klubów, stukając z zimna obcasikami i trzęsąc gołymi nogami. Wybór klubu zależy od tego, w którym jest aktualnie promocja na darmowe drinki do północy, większa ilość "zagramanicznych" turystów i bardziej napompowana atmosfera pseudo-luksusu, przypominająca o tym, że gdzieś istnieje lepszy świat, świat, w którym do klubu jedzie się żółtą taksówką, a nie tramwajem numer 18 i gdzie faktycznie można być na bieżąco z Kardashianami. Tuptają potem w miejscu przez godzinę, raz po raz pociągając przez słomkę wódę z sokiem żurawinowym, zrobią ze trzy głośne pielgrzymki do kibla, zgubią kolczyk, błyszczyk, bransoletkę, może nawet naciągną jakiegoś siwiejącego Vincenzo na kolejnego drinka. W listopadzie okazuje się, że na studiach jednak trzeba się od czasu do czasu uczyć, że od szpilek robią się odciski i że jakoś tak dziwnie piecze przy sikaniu. Dni robią się krótsze, noce samotne i w dodatku mama znowu nie zrobiła przelewu. Tak kończy się wielkomiejski sen i ocieranie o spoconych młokosów, przyciskających krocza do ich spiętych lycrą pośladków. Mam sentyment do tego specyficznego, miejskiego folkloru. Niech żyją pindy! Oby nigdy ich nie zabrakło.

Zaj🤬e z 69 strony pamiętniczka BongMana.

Zespół chamstwa.

Noct2015-01-06, 1:14
Sklep w którym pracuję oferuje karty podarunkowe z paskiem magnetycznym, takim jak normalne karty z banku. Wczoraj do sklepu przyszła upośledzona dziewczyna z ojcem albo opiekunem, nie wiem dokładnie. Miała taką właśnie kartę podarunkową. Sporo czasu jej zabrało wybranie zakupów. Ale była cały czas uśmiechnięta i bardzo zadowolona.

W końcu przyszli do kasy, gdzie skasowałem ich zakupy. Dziewczyna chciała sama przeciągnąć kartę w terminalu, więc go jej podsunąłem. Miała spore trudności żeby dobrze trafić kartą, przesuwała albo za wolno, albo za szybko, albo w złą stronę. Zarówno ja, jak i jej opiekun oferowaliśmy jej pomoc, ale uparła się by zrobić to samodzielnie. Próbowała i próbowała, wciąż bez sukcesu. Tymczasem uformowała się całkiem pokaźna kolejka, klienci z ciekawością przyglądali się sytuacji.

Trwało to chyba z 10 minut i z każdą minutą dziewczyna była coraz bardziej sfrustrowana i czerwona na twarzy. Bardzo jej współczułem, to musiało być przykre uczucie nie radzić sobie z taką prostą czynnością i to jeszcze na oczach przyglądających się obcych ludzi.

Gdy już miała łzy w oczach jej opiekun w możliwie najbardziej delikatny sposób zabrał jej tą kartę. Rozkleiła się wtedy zupełnie, zaniosła się głośnym płaczem. Klienci robiący zakupy podchodzili zobaczyć co się dzieje. Opiekun przeciągnął kartę przez terminal i… też nic z tego. Wtedy postanowiłem jednak zmienić typ płatności na "kartą"

Pasta zamiast makaronu

OpenStreetMaps2014-09-12, 10:52
Wkurza mnie strasznie to powszechne nadużywanie angielszczyzmów w Polsce .

Skoro makaron już się tak nie nazywa
Teraz jest to " PASTA"
To smakosz makaronów analogicznie do modnej nowomowy nie nazywa się już "Makaroniarz "
Na pożeracza pasty mówmy "PASTUCH"

simsy

K................7 • 2014-09-11, 23:41
Pierwszą postacią jaką robię w Simsach jest zawsze Goblin Malarz - zielono-skóry, obleśnie tłusty artysta-samotnik z fobią społeczną.

Urządzam mu w piwnicy mały przytulny kącik ze sztalugą, kibelkiem, lodówką, łóżkiem, prysznicem i koszem na śmieci, po czym zamykam go tam i usuwam jedyne schody na górę. Jego jedynym zajęciem jest malowanie obrazów. Całymi dniami tylko maluje i maluje i staje się w tym coraz lepszy, aż w końcu jego obrazy są warte kupę kasy. Zaglądam do niego co kilka minut żeby sprzedać to co zdążył namalować, po czym wracam do normalnej gry.

Pozostałe simsy cieszą się bogactwem niewiadomego pochodzenia i nigdy nie dowiedzą się prawdy o plugawej istocie żyjącej tuż pod ich stopami...