Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#owad

Odj🤬ie sk🤬ysyna

TT42018-03-13, 3:24
...z nutką poświęcenia.


Jak to pasta - przeklejone skądśtam, pisownia oryginalna:

Biedronki mają, ze wszystkich owadów, najbardziej c🤬jowy software, jaki istnieje. Serio k🤬a.
Bo taka na ten przykład pszczoła - zap🤬la, szuka kwiatów, nawiguje na słońce, zbiera nektar, znosi do gniazda - no w c🤬j skomplikowane. Zresztą, k🤬a - mucha. Mucha też musi wyczuwać woń gówna i ścierwa, nawigować, szukać pożywienia, złożyć jaja w jakimś dobrym ścierwie. Wcale nie takie proste.
A jak działa biedronka?
Otóż pierwszy punkt algorytmu biedronki brzmi:
1. Zap🤬laj w górę.
Nie wiem, czy bawiliście się kiedyś biedronkami. Jak się to weźmie na rękę, to zawsze idzie w górę. Zawsze k🤬a. Zawsze. Jak się jej w połowie drogi odwróci rękę, to się zatrzyma i zmieni kierunek, żeby isć w górę. Można se tak ruszać pińćset razy i zawsze j🤬a w górę. Biedronka to taki j🤬y owadzi odpowiednik gradientu. Zawsze się kieruje w górę zbocza.
Ma to w c🤬j zabawne konsekwencje, jak się biedronkę postawi na płaskiej powierzchni. Zaczyna iść w przypadkowym kierunku, bo k🤬a nie ma jak iść pod górę. Najlepiej jak dojdzie do krawędzi. Wtedy ten jej zj🤬y mósk cannot into logika, tylko zaczyna iść wzdłuż krawędzi. W dół nie zejdzie, bo k🤬a algorytm, a na płaskie też nie wróci, c🤬j wie czemu.
Kiedyś z kolegą ze studiów znaleźliśmy na wykładzie biedronkę. Ławki w auli były w c🤬j długie, na jakieś 30 m. Mówię mu: pacz k🤬a i położyłem biedronkę na ławce. Doszła do krawędzi i idzie wzdłuż. Idzie k🤬a i idzie, doszła do końca, skręciła i dalej wzdłuż kolejnej krawędzi, a potem jeszcze raz i szła znowu w naszą stronę. 45 minut j🤬a szła przez te 30 metrów i ni k🤬a c🤬ja nie ogarnęła, że sytuacja jest przej🤬a i może by gdzieś polecieć, bo gówno. Nie, k🤬a.
Jakby ławka miała kilometr, to by j🤬a zdechła po drodze.
Ciąg dalszy algorytmu brzmi:
2. Jak jesteś na szczycie to poleć byle k🤬a gdzie.
Jak już pozwolicie wejść biedronce na szczyt palca, czy c🤬ja, czy czegoś, to obróci się dookoła, upewni, że gradient się wyzerował i fruuuu k🤬a w losowym kierunku. Czasem potrafi wylądować znowy na tej samej ręce
3. Jak już leziesz i coś znajdziesz do żarcia, to op🤬l.
Nie no, akurat całkiem spoko punkt. Tylko k🤬a, metoda szukania po c🤬ju.
4. Jak cię coś przestraszy - to się zesraj.
Wiem, że ta żółtobrązowa maź to nie r🤬aka, ale k🤬a, jakie lepsze słowo może to opisać. Ewentualnie rzygi? C🤬j tam semantyka. Ważne, że jak biedronkę spotka zagrożenie, to zwija nóżki i r🤬a tym smrodem. K🤬a. K🤬A. Przecież ma skrzydła, mogłaby sp🤬alać. Ale nie, k🤬a. Zer🤬aj się. Najlepsze jak się wp🤬li biedronkę do pajęczyny. Jak byłem mały to wrzucałem tam różne owady. Jak wrzucisz muchę, to do ostatniej chwili walczy, żeby odlecieć i nawet czasem zdąży, zanim ją pająk dorwie. Rzadko, ale jednak. Pszczoła to już w ogóle siła, stronk i mało która pajęczyna utrzyma.
A biedronka co?
ZESRA SIĘ K🤬A. Przychodzi pająk, paczy, ok🤬ajakjebie.jpg.
Co robi? owija k🤬ę pajęczyną i wyp🤬ala z pajęczyny. Nie dość, że k🤬a nie zje, bo smrut, to jeszcze j🤬a zdechnie z głodu, bo ją opędzlował jak poj🤬y pajęczyną
Acha - jeszcze jedno - przyglądaliście się, jak wyglądają oczy biedronki? To nie są te k🤬a wielkie białe plamy. Nie. Oczy biedronki to małe kropeczki na tej durnej mordzie. Co ona tym widzi? Pewno c🤬ja widzi. Mucha ma wyj🤬e w kosmos, dizajnerskie oczy, bo musi być czujna, patrzeć, analizować. To samo pszczoła.
ALe nie k🤬a biedronka. Po c🤬j jej oczy, jak tylko lezie w górę, lata pisiont centymetrów i r🤬a?
W tym roku naj🤬o biedronek jak pok🤬ionych. Możecie się pobawić, sprawdzić. Tylko uwaga - bo SIĘ ZESRAJĄ!

Owad

Mateush4442014-10-15, 10:45
Jakiego owada uznaje się na najmniej kolorowego?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Szarą Stone

Skrzypiący pokemon

Byt2014-07-01, 5:13
Achrioptera fallax



wiki

Mrówka Z

P................k • 2013-09-10, 16:19
Mrówka postanowiła popełnić samobójstwo

Owady w obiektywie makro

d................7 • 2013-08-13, 21:00
To czego nie widac golym okiem

Gnębiący nas latem komar to wyrachowany sukinsyn - nie da się zaprzeczyć. Jednak ten mały 'bzykacz', odpowiedzialny za nieprzespane noce i swędzące bąble, w rzeczywistości mógłby nieśmiało pucować trzewiki robactwu, którego faktycznie ludzie powinni się bać.

Nr 1. Szarańcza (Locusta migratoria)
Pojedynczy przedstawiciel tej owadziej plagi nie zrobi człowiekowi krzywdy. Nawet jeśli wyjątkowo rozwścieczony owad zdecyduje się wgryźć w naszą skórę, to raczej większego wrażenia na nikim to nie zrobi. Za to składająca się z milionów szkodników szarańcza wataha spowoduje, że sczeźniesz z głodu.


Plaga przemieszcza się bardzo szybko i błyskawicznie pałaszuje ogromne połacie pól uprawnych. Obecnie rzadziej odnotowuje się ataki szarańczy, aczkolwiek w krajach wolniej rozwijających się niezapowiedziana wizyta tych owadzich bandytów równoznaczna jest z ogromną klęską gospodarczą.



Nr 2. Wałęsak brazylijski (Phoneutria nigriventer)
A oto ośmionogi rekordzista, który może pochwalić się swoją obecnością w Księdze Rekordów Guinnessa jako najbardziej jadowity pająk na świecie. Zwierz ten żyje w tropikalnych zakątkach obu Ameryk i spotkanie z nim najczęściej kończy się dla ofiary dość dramatycznymi konsekwencjami. Zanim człowiek wyzionie ducha, może spodziewać się silnego bólu, częściowego paraliżu ciała, fali zimna i potu oraz nieregularnego bicia serca.


Mimo to szczególnie mężczyźni potrafią wałęsakowi wybaczyć jego drapieżną naturę - z jadu tego pająka wydobywa się toksynę Tx2-6, której efektem ubocznym jest... efektowna erekcja. Obecnie trwają badania nad wykorzystaniem tego „dobrodziejstwa” w leczeniu osób cierpiących na dysfunkcję kuśki.

Nr. 3 Dermatobia hominis ( Tropikalna muszyca skóry)

Kolejne przyjemne żyjątko zamieszkujące dziewicze rejony Ameryk to mucha, a konkretnie larwa tego owada. Kiedy Dermatobia hominis uzna, że najwyższy czas na reprodukcję, udaje się na poszukiwania komarzycy, do której przyczepia ładunek jaj. Komarzyca przekazuje je ssakom, na których żeruje. Larwa rozwija się w ciele ofiary żywiąc się jej tkankami. Właściwie to larwie jest obojętne, gdzie rezyduje - byleby było jej ciepło i dało się coś przekąsić. I tak też może zadomowić się tuż pod naszą skórą, ale także jakimś cudem może uplasować się w mózgu noworodków, gdzie dostaje się przez ciemiączko i nierozwinięte połączenia pomiędzy kośćmi czaszki


Nr 4. Triatominae - "całujący pluskwiak"
Występujący w Południowej i Centralnej Ameryce pluskwiak swój przydomek zawdzięcza charakterystycznemu aparatowi ssącemu. Ugryzienie jest dość bolesne, jednak to nie dyskomfort związany z ukąszeniem jest niepokojący. Owad ten jest jednym z głównych roznosicieli choroby Chagasa. To przewlekła, wyniszczająca infekcja, która nierzadko kończy się śmiercią ofiary. Pierwsze symptomy to niewielkie zaczerwienienie skóry, a do ostatnich zaliczają się poważne uszkodzenia narządów wewnętrznych, w tym mięśnia sercowego i jelit.


Nr 5. Paraponera clavata - "mrówka-pocisk"
Mrówka ta żyje w Ameryce Południowej i często nazywana jest "mrówką 24-godzinną". Tyle bowiem trwa działanie jadu tego owada. Po takim czasie na skórze ofiary pojawiają się białe krosty. Często można też spotkać się z nazwą "mrówka-pocisk". Otóż ból, który towarzyszy ukąszeniu Paraponera clavata porównywalny jest z bólem, który towarzyszy postrzałowi z broni palnej. Człowiek, który miał nieprzyjemność bycia ugryzionym przez tę mrówkę zapamięta kolejną dobę jako najgorszy okres w swoim życiu...


Nr 6. Szerszeń azjatycki (Vespa mandarinia)
Długość ciała wynosi od 2,5 do 4,5 cm (królowe) rozpiętość skrzydeł sięga 7,6 cm
Jeśli użądlenie osy uważasz za bolesne, to wyobraź sobie jak nieprzyjemne musi być spotkanie z żądłem owada, który znany jest jako "największa osa świata". Jad tego szerszenia zawiera osiem różnych związków chemicznych. Niektóre z nich odpowiedzialne są za niszczenie tkanek użądlonej skóry, a inne wydzielają feromony, które ściągają do ofiary kolejną grupę zaalarmowanych szerszeni. Rocznie w wyniku ukąszeń tego owada ginie od 40 do 80 osób.


Nr 7. Pchła szczurza (Xsenopsylla cheopis)
Zwana również pchłą szczurzą tropikalną lub pchłą dżumową.
Samiec osiąga wielkość 1,4 – 2,0 mm długości, samica jest większa i mierzy 2,1 – 3 mm długości

Mimo że pchła ta pochodzi z Indii, ma naturę wędrowniczki i prawdziwego obieżyświata. Za środek transportu służą jej portowe szczury, które z kolei podróżują statkami. Czym zasłynęła ta nie większa niż główka od szpilki istotka? Ano tym, że w XIV wieku była jednym z głównych importerów bakterii Yersinia pestis(Dżuma), która to wycięła w pień znaczną część populacji Europy - tzw. Czarna Śmierć pozbawiła życia ok. 100 milionów mieszkańców naszego kontynentu. Zaraza nie została tak łatwo opanowana i powracała falami przez kolejnych kilka wieków.


Z tego miejsca chcemy wyrazić nasz szacunek i trwogę przed tym dwumilimetrowym geniuszem zła, który zdziesiątkował ludzi.


Mam nadzieje, że się spodoba.
Jak co zrobię jeszcze artykuł o najstraszniejszych epidemiach w historii.

Źródło: JM

Martwe zwierzęta w produktach sklepowych.

T................4 • 2012-09-22, 1:42


Klientka Tesco z Londynu z obrzydzeniem odkryła, że w paczce szpinaku, który kupiła w supermarkecie była martwa żaba. "Szpinak miał być umyty i gotowy do jedzenia, więc dodałam go do sałaty. Na żabę trafiłam już podczas posiłku" - tłumaczy Sarah Moss z Londynu. Jej koleżanka wegetarianka na ten widok zwymiotowała. Kobieta twierdzi, że płaz nie był poraniony, ale miał język na wierzchu. Kilka dni wcześniej taką samą niespodziankę odkrył inny klient Tesco Olly Goldenberg.



Oczywiście martwa żaba nie jest jedyną tak obrzydliwą wpadką w historii handlu. Prawdziwy szok przeżył na przykład Stephen Forse z Londynu. Po powrocie ze sklepu, kiedy chciał przygotować swoim dzieciom kanapki, w właśnie kupionym bochenku chleba Premier Foods znalazł martwą mysz. Początkowo myślał, że to źle wymieszane ciasto, ale kiedy oderwał skórkę i zobaczył sierść nie miał już wątpliwości...



Wygląda na to, że myszy biegające po brytyjskich piekarniach to codzienność. Martwego gryzonia w chlebie znalazł też mieszkaniec Ballymoney. Firma twierdziła, że to sabotaż i prowokacja konkurencji, ale ostatecznie przeprosiła za incydent.



Podobne wpadki zaliczają także sieci fast-food. Użytkownik portalu reddit.com LinkBoyJT zamieścił niedawno zdjęcie dania z McDonald's ze smażonym owadem. Nie był tylko pewny czy to ćma czy rozgnieciony karaluch.



Na koniec wracamy do piekarzy. 10-letni William Evans z Hawkchurch w Wielkiej Brytanii na życzenie mamy kupił w miejscowym sklepie bochenek chleba. Jako bonus dostał zapieczoną w cieście jaszczurkę.


Owady rozmawiajace penisem

p................i • 2011-08-25, 15:38
Micronecta scholtz (wioślak) – najgłośniejszy owad świata

Samiec wodnego pluskwiaka Micronecta scholtzi to w proporcji do swoich rozmiarów najgłośniejszy organizm na Ziemi. W dodatku hałasuje pocierając swój penis – informuje pismo „PLoS One”.

Choć ten żyjący w słodkiej wodzie europejski pluskwiak mierzy zaledwie 2 milimetry, przeprowadzone przez specjalistów z Francji i Szwajcarii pomiary wykazały, że emitowany przez niego dźwięk ma natężenie dochodzące do 99,2 decybeli – co odpowiada głośno grającej orkiestrze, wysłuchiwanej z pierwszego rzędu. Przeciętnie emituje 78,9 decybeli – tyle, co przejeżdżający pociąg towarowy.

Zaskoczeni hałasem naukowcy długo sprawdzali wyniki badań i kalibrację aparatury. Owad wydaje dźwięk dzięki tak zwanej strydulacji – czyli pocieraniu. Konkretnie pociera pofałdowany brzuch swoim penisem. Ma to na celu przywabienie samicy. Dobór płciowy najwyraźniej faworyzował najgłośniejsze samce, a w środowisku pluskwiaka brak było uważnie nasłuc🤬jących drapieżników.
Dźwięki pluskwiaków nie ogłuszają nas tylko dlatego, że wydają je w wodzie. Jednak nawet drobny ułamek pieśni pluskwiaka jest słyszalny dla spacerującego brzegiem rzeki człowieka. Naukowcy nie potrafią na razie wyjaśnić, jak owadom udaje się uzyskać tak głośny dźwięk z obszaru odpowiadającemu przekrojowi ludzkiego włosa. Dalsze badania mogą się przyczynić do opracowania lepszych systemów ultradźwiękowych.

Oczywiście są zwierzęta głośniejsze niż Micronecta, ale są też nieporównywalnie większe. Słoń osiąga do 117 decybeli, a płetwal błękitny – aż 188 decybeli.

zródlo
paranormalne.pl/topic/27581-najglosniejszy-penis-swiata-%3B/