Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#oszust

Rudy żyd

R................r • 2013-09-28, 19:29
Przedstawiam rzadki gatunek na wyginięciu:

RUDY ŻYD



Jak za mocne to harda

Kameleon - Frederic Bourdin

p................o • 2013-09-09, 12:28
31-letni Frederic Bourdin wielokrotnie podszywał się pod młode osoby, by w ten sposób zaznać ciepła i miłości w ich rodzinnych domach. „Bez problemu mogę się wcielić, w kogo chcę" - to jego motto. Od piętnastu lat swój czas spędza na... stawaniu się dzieckiem.



Był rok 1997. Frederic, który zna kilka języków, wówczas bardzo wiele podróżował. Znalazł się w Hiszpanii. W Internacie natknął się na historię Nichoiasa Barclaya 14-letniego chłopca, który trzy lata wcześniej zaginął w Teksasie, Zdecydował, że podszyje się pod niego. Ufarbował sobie włosy na blond, ogolił całe ciało, po czym skontaktował się amerykańską ambasadą, której opowiedział, że przez trzy lata był więziony i traktowany jako seksualny niewolnik. Rodzina Nichoiasa ściągnęła go do San Antonio. Zaślepiona szczęściem matka nie zauważyła zmian. Była zachwycona widokiem chłopca siedzącego w kucki przed telewizorem (ten znamienny szczegół Frederic wyczytał w Internecie) reszta rodziny milczała, mimo że cudownie odnalezione dziecko miało inny kolor oczu, niż trzy lata temu. Żeby wytłumaczyć tę „zmianę", fałszywy Nicholas wymyślił historię o bezdusznych oprawcach, którzy wszczepiali mu produkty chemiczne. Nic nie było w stanie otworzyć matce oczu. „Ona chciała w to wierzyć - opowiada Bourdin - nie chciałem jej skrzywdzić. Ona była szczęśliwa i ja też". Kłamstwo wyszło na jaw po trzech miesiącach, za sprawą prywatnego detektywa, wynajętego przez rodzinę.

W lutym 2004 roku na komisariacie policji w departamencie Isere zadzwonił telefon - w słuchawce pojawił się mizerny głosik, którego właściciel podał się za niejakiego Leo Balleya, chłopca, który przed ośmiu laty zaginął w masywie Taillefer. Policjant, który odebrał telefon, usłyszał rozpaczliwe chlipanie; „Zostałem porwany. Udało mi się uciec. Mam dzisiaj 14 lat. Chcę wrócić". W ciągu doby policjanci odnaleźli błąkającego się, zziębniętego młodego chłopca.

Na posterunku siedział mocno opatulony bluzą z kapturem - ukrywał twarz, odmawiał zrobienia zdjęć i pobrania odcisków palców. Po dwóch dniach nakłoniono go do poddania się testom DNA. Ich wyniki od razu wskazały na oszustwo - to nie był Leo Balley. Pod 14-latka podszył się wówczas 30-letni uzurpator-multirecydywista, Frederic Bourdin, zwany Kameleonem.

Na rozprawę w sądzie Frederic przyszedł ubrany w sweter, szerokie dżinsy, czerwone trampki i małe okrągłe okulary - w takim zestawieniu rzeczywiście wyglądał jak nastolatek. „Właśnie odsiedziałem karę sześciu lat więzienia w Stanach Zjednoczonych za kradzież tożsamości innego zaginionego dziecka i zamieszkanie z jego rodziną. Byłem sam. Czułem się bardzo źle. Nie jestem złym człowiekiem. Pragnąłem tylko zaznać miłości" - zeznawał mężczyzna. Informacje o zaginięciu Leo znalazł w Internecie. „Chciałem sprawdzić, czy mógłbym jeszcze jakoś zaistnieć. Wiedziałem, że jeśli zacznę udawać to dziecko, ktoś się mną zajmie. Zdawałem sobie sprawę, że moje oszustwo się wyda i pójdę do więzienia, ale dla tych kilku dni miłości było warto".

Przewodnicząca składu sędziowskiego zapytała podczas rozprawy Bourdina, czy zdawał sobie sprawę z tego, jak wielką krzywdę mógł wyrządzić bliskim dziecka, gdyby policjanci powiadomili, że ich syn się odnalazł. W odpowiedzi usłyszała jedynie: „Wiem, zrobiłem głupotę". Adwokat oskarżonego Sebastian Villemagne zachowanie swojego klienta tłumaczy trudnym dzieciństwem: „Dorastał w kłamstwie i nienawiści. Między 6. a 12. rokiem życia był systematycznie gw🤬cony przez sąsiada, a potem wykorzystywany seksualnie w domu dziecka. To wszystko uszło jego oprawcom bezkarnie, dlatego zwrócił się przeciwko autorytetom".

Biegły psychiatra sądowy twierdzi, że oskarżony reprezentuje „złożoną osobowość. To uwodziciel i manipulator, perwersyjny i zepsuty do szpiku kości. Może stwarzać zagrożenie". Wyraził również powątpiewanie w możliwość zmiany postępowania Frederica.
Sąd w Grenoble skazał Kameleona na cztery miesiące więzienia bez zawieszenia. Zobowiązał go również do poddania się terapii. Chwilę później stanął po raz kolejny przed sądem - tym razem w Pau za podszywanie się pod 15-letnią hiszpańską sierotę. Wyrok, pół roku więzienia w zawieszeniu. To jednak nie przeraża skazanego, który przekonuje, że „kilka dni miłości rekompensuje kilka miesięcy więzienia"

a tutaj film dokumentalny o jego akcji z 1997 roku

Gej Troll

k................a • 2013-08-01, 15:51
Uważajcie gimbuski z kim sie umawiacie w internetach

Damian P., spokojny, nikomu nie wadzący chłopak, zakochał się na zabój. Choć nigdy nie widział face to face swojej ukochanej, ani nie słyszał jej głosu, to wiedział, że to jedyna jego prawdziwa miłość. Tyle, że na razie wirtualna. Jakież było jego zdziwienie, gdy po 6 latach znajomości okazało się, że Ania to Radek, na dodatek o 8 lat starszy homoseksualista. Chłopak bił się z myślami. Co robić? Jak ukarać oszusta? Wybrał najgorzej jak mógł. Zabił go

Wirtualną znajomość nawiązał, gdy był uczniem gimnazjum. Nie był dojrzały zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Miał potwornego pecha, trafił na oszusta. Zakochał się nieszczęśliwie. I to go zgubiło. A Radek, ukrywający swoją orientację seksualną, zapłacił za swój dowcip najwyższą cenę.

Troche długie jak kogos interesuje to:
tutaj

Po tagach nie było, ukradzione z WP

Czy Vitaly to oszust?

TomdeX2013-06-20, 19:59
O kogo w ogóle tutaj chodzi?



Wiemy o nim niewiele, no przynajmniej na początku tak było...
Rusek, który założył kanał na YT o nazwie VitalyzdTV i podpuszcza ludzi na różne sposoby, w sumie do dnia dzisiejszego uzbierał blisko 1,5 mln subskrybentów kanału.


Ok, póki co to wygląda, jak normalny żartowniś, więc skąd ten "oszust"?


Po kilku zamieszczonych filmikach wyszło na jaw, że Vitaly to... była gwiazda porno. Jest to były aktor produkcji Bang Bros/Bang Bus, w sieci jest dostępne jedno video ("Diamond Kitty Rides 2 Guys on the Bus"), gdzie widzimy Vitaliego w tytułowej roli, może ktoś znajdzie więcej filmików z jego udziałem? Poszukiwania czas zacząć...

Wracając do tematu, po tym "odkryciu" ludzie zaczęli przyglądać się jego filmikom i tak:

W filmiku "How To Get Girls To Kiss You" udział wzięła gwiazda porno z zaprzyjaźnionego studia Bang Bros - Katie Cummings




Na dowód:



Dobra, dobra, powiecie, że wiara "wyhaczyła" tylko tą jedną osobę, no to jedziemy dalej:

W "End Of The World" (1:28) i "Taking Pictures Of Strangers" (1:45), występuje ta sama osoba/aktor:



Mało?

W "Miami Zombie Attack Prank!" występują pewnie jego dwaj niewolnicy:










Oczywiście według mnie to łgarz i powyższe przykłady to tylko kropla w morzu, ile aktorek porno/normalnych aktorów brało udział w jego filmikach? Tego nie wiem, ale patrząc na ilość wyświetleń był w stanie im zapłacić za gościnne występy.

Bezrobotny udawał milionera

Hanys932013-01-21, 20:38
Był bez pracy, a jego kieszenie świeciły pustkami. Jedyne, co miał, to talent do robienia przekrętów. Wykorzystał go w stu procentach. Bernard Ch. (21 l.) ze Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie), udając milionera, oszukał firmę organizującą ekskluzywne wycieczki dla biznesmenów.

Kto nie marzył o tym, by zostać milionerem? Nocować w najdroższych hotelach, mieć własny samolot, piękne asystentki i jak przyjdzie ochota, wybrać się na weekend do Paryża? Bernard Ch. nie marzył. Po prostu to zrobił... i został milionerem.

Znalazł firmę, która organizuje bogaczom ekstrawaganckie wypady po Europie. Przekonał jej właścicieli, że jest najprawdziwszym milionerem, który chce wydać 150 tysięcy w jeden weekend. Przefaksował sfałszowany dowód wpłaty całej sumy na konto firmy. Sprytnie udał, że przelew zrobił w piątek popołudniu, a przecież wszyscy wiedzą, że pieniądze dojdą dopiero w poniedziałek. Prawdziwych milionerów nie pyta się przecież o pieniądze. Dlatego poszło mu tak łatwo.

I tak zaczął się szalony weekend. Bernard Ch. nie miał zamiaru się ograniczać. Nie miał grosza przy duszy, ale kazał, żeby przyleciał po niego z Warszawy helikopter. Srebrny robinson 44 z piękną asystentką na pokładzie zabrał go do stolicy. Na lotnisku czekał już wynajęty odrzutowiec. Minęło kilka godzin i Bernard Ch. pławił się w luksusach w Paryżu.

Przepiękna asystentka regulowała za niego wszystkie wydatki specjalną kartą kredytową. A więc były zakupy w najdroższych sklepach, kolacja w najdroższej restauracji, szaleństwa w ekskluzywnych klubach nocnych, nocleg w hotelu obok Wieży Eiffla...

Rano prywatnym odrzutowcem weekendowy milioner poleciał do Amsterdamu. Zaznał rozkoszy w dzielnicy czerwonych latarni. Potem zmęczony kazał, żeby samolot leciał do Warszawy.

Bezrobotny dobrze wiedział, że kończy się jego czas w skórze milionera. Jak zawodowy aktor, udał zawał serca i trafił do szpitala. Tam cichaczem przebrał się w swoje stare ubranie i czmychnął tylnym wyjściem.

W ostatniej chwili firma, na której koszt oszust zabawiał się po całej Europie, zorientowała się z kim ma do czynienia. Bernard Ch. wpadł w ręce policji na ulicy w podwarszawskim Wilanowie.

Sąd kazał go aresztować na trzy miesiące. Grozi mu 8 lat więzienia. - To niezwykle inteligentny człowiek. Inny nie potrafiłby tak zagrać wszystkim na nosie - powiedział nam, nie ukrywając podziwu, sędzia skazujący oszusta na areszt.

źródło
P.S wiem stare, jak było to wywalić.

Wiersz o Kim Dzong Tusku

Pater patriae2012-10-16, 17:47
Puste gesty, puste słowa,
puste serce, pusta mowa,
puste, choć zacięte usta,
pusty wzrok i głowa pusta,
pusty program i projekty,
do cna pustych stek inwektyw,
pusty jazgot, próżne żale,
krzyk, co treści nie ma wcale,
puste groźby, puste miny,
wielkie morze próżnej śliny,
puste hasła, obietnice,
wszystko puste – poza picem!
Słowem zero, nicość, próżnia –
tym się w świecie Tusk wyróżnia.
_________________________________
Jak w jednym wierszyku można ująć pięć lat światłych rządów naszego umiłowanego kłamcy sic! przywódcy.

Zagadka

P................y • 2012-09-14, 15:50
Jakie są dwa najbardziej cenione zawody w Polsce?

-złodziej i oszust.

A kto teraz grasuje w Polsce?

-seryjny samobójca

...