#niedźwiedź

Pistolet do samoobrony

karolcba2012-06-15, 5:13
Jaki jest według was najmniejszy kaliber, nadający się do samoobrony?

Mój ulubiony pistolet do samoobrony to od dawna Baretta Jetfire kalibru 6,35 mm. Noszę go ze sobą od wielu lat, także podczas spacerów po lesie. Właściwie nigdy bez niego nie wychodzę.

Pierwszą zasadą wypraw na łono natury jest oczywiście korzystanie z Dwójkowego Systemu Asekuracji. Oznacza to, że NIGDY nie zapuszczamy się w takie miejsca sami, tylko bierzemy ze sobą kogoś z rodziny lub znajomego. Dzięki temu w razie jakiegoś wypadku druga osoba może zawołać pomoc.

Pamiętam, jak kiedyś wybrałem się na taki spacer ze swoją dziewczyną w północnej części Alberty i zaatakowała nas znienacka rozwścieczona niedźwiedzica. Widocznie znaleźliśmy się zbyt blisko jej młodych. W każdym razie, gdyby nie mój mały Jetfire, nie pisałbym dzisiaj tych słów.

Wystarczył tylko jeden strzał w kolano dziewczyny... niedźwiedzica ją dopadła, a ja mogłem przez ten czas szybciutko stamtąd czmychnąć.

To jedna z najlepszych spluw w mojej kolekcji...



Źródło: JM

Misie

P................C • 2012-05-11, 0:25
kolejka jak do monopolowego w święta

Niedźwiadek

BongMan2012-03-12, 23:49
Fajny zwierzak by był jakby nie rósł.

Machający misiek

b................a • 2011-12-12, 20:39
Mnie ten filmik osobiście rozwalił

Jeden facet vs trzy dźwiedzie

BongMan2011-11-09, 11:17
Facet kozak czy niedźwiedzie cioty?

Bear Grylls w akcji...

t................3 • 2011-10-02, 18:37
Niedźwiedź który przetrwa wszystko...

O zajączku

Suka_Blyat2011-09-22, 9:58
Idzie przez las zajączek z urwaną łapką i wydłubanym oczkiem.
- Zajączku, co Ci się stało? - pyta wiewiórka
- Założyłem się z misiem o oczko, ze mi nie urwie łapki...

KONIEC*

* Dla idiotów, którzy nie domyślą się, że koniec

Niedźwiedż ogrodnik

d................Z • 2011-08-25, 9:18
Posadził niedźwiedź w lesie poletko konopi. Kiedy już konopie obrodziły, postanowił je pilnować noc i dzień.
Wlazł na drzewo i czeka. Szedł sobie po lesie jeżyk....
- Oczom nie wierzę, uszom nie słyszę! - wykrzyknął uradowany gapiąc się na dorodne konopie. Zerwał jedną, spróbował. posmakowało więc zaczął zbierać bukiecik. Niedźwiedź nie zdzierżył. Zlazł z drzewa, podszedł cichutko do jeżyka i walnął go łopatą przez łeb. Jeżyk upadł ogłuszony. Po chwili otrzeźwiał, wstał, pokręcił głową z niedowierzaniem:
- Co za konopia!!! Ale daje kopa!!!
I pobiegł do domu po kosę. Wraca szybko z kosą i dalej - tak szybko jak może, zaczyna kosić niedźwiedzie poletko. Niedźwiedź zgłupiał. Ale po chwili zlazł z drzewa i potraktował jeżyka łopatą. Ten zwalił się na glebę, ale zaraz wstaje i kosi dalej. Niedźwiedź znowu go łopatą! Jeżyk znowu poległ ale jeszcze szybciej się pozbierał i dalej kosi. Znowu dostał łopatą, znowu szybko wstał i uśmiechnięty mruczy pod wąsem:
- Nie spać! Nie spać, k🤬a! Kosimy, kosimy...