Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#naukowiec

Prowadzący mnie przekonał do udostępnienia i stwierdziłem, że taką małą porcję historii warto wrzucić na sadistica. Mam nadzieję, ze zainteresuje tych, którzy jeszcze Pana Czochralskiego nie znają, miłego oglądania



P.S. Proszę się nie zrażać słowem "wyklęty" w tytule, nie będzie to kolejna opowiastka o żołnierzach.

mózg w powodzi fal

m................q • 2016-07-02, 11:32
kilkuczęściowy film przedstawia naukowców badających wpływ fal elektromagnetycznych wywoływanych przez urządzenia elektryczne na organizm żywy " (..)...pola elektromagnetyczne o wysokiej częstotliwości mogą uszkadzać geny. Zaobserwowaliśmy pękanie łańcuchów dna zarówno podwójnych jak i pojedynczych. Uszkodzenia podwójnego mogą zostać naprawione choć nie zawsze, komórki o wadliwych chromosomach obumierają tak dzieje się najczęściej ale czasem komórka przeżywa co może wywołać proces rakotwórczy ...(..)"
.

.

.

.

.

Żelazna logika

I................4 • 2016-02-17, 14:07

"Czy istnieją filmy lub programy wideo, które bez efektów specjalnych wciągają bardziej niż najlepsze produkcje z Hollywood ? Otóż stanowczo tak. Dziś zaprezentujemy państwu, w naszej ocenie, jedno z najlepszych tego typu arcydzieł. Jak państwo zobaczą, do nakręcenia produkcji wręcz sensacyjnej wystarczy genialny chrześcijański naukowiec. Jest nim doktor Thomas Kindell, którego podejście do tematu badań rzeczywistości, czy teorii nauki można określić jako drogocenne. Prezentuje solidną logikę, jest bardzo poważnym naukowcem, a jednak nie stroni od znakomitych żartów. Większość ludzi uduchowionych poszukuje odpowiedzi na odwieczne pytania o początki, sięga często do różnych źródeł, jedni zapoznają się z geologią, inni z dowodami archeologicznymi, historycznymi, a wreszcie kosmologicznymi. Te ostatnie zwłaszcza, muszą być analizowane pod względem logiczności. Jeżeli rzeczy nie pasują do siebie, nie działają jak twarda i bezwzględna logika nakazuje, to taka nauka nie ma prawa być nazywana nauką.

Proponowany wykład rozprawia się z kompletnym brakiem spójności wizji kosmologicznej oraz przedstawia w prawdziwym świetle wypowiedzi czołowych naukowców ! Coraz większa liczba mieszkańców tej planety fascynuje się kosmosem gwiazd i galaktyk. Oprócz tego że materia gwiezdna układa się przepiękne konstrukcje, o gigantycznych rozmiarach, to przedstawia sobą niebotycznych rozmiarów tajemnicę. Wykład poprawnie opisuje oficjalnie uznawane naukowe teorie, które coraz częściej uznaje się za prawdę, by potem nauczać o nich w szkołach i na uniwersytetach. Wiele z tego co doktor Kindell przedstawia może mieć odniesienie do obecnej sytuacji a-prawnej Trybunału Konstytucyjnego, w nauce i obowiązujących naukowych zasadach chodzi o logikę. Obserwujemy przecież (logiczny) paradoks samo tworzącego się Trybunału nad-Stanu, który orzeka sam o sobie, stając się ‚Trybunałem Ostatecznym’, jakby spoza rzeczywistości ludzkiej (tekst pisany 03/12/2015). Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzimy, że identyczne reguły panują pośród elit kosmologicznych. Tam też wąska grupka stanowi o tym co wolno w nauce, a czego nie."

Jak działają media

BongMan2015-07-12, 21:06
Naukowiec: Wyniki moich badań są bezcelowe jeżeli wyjmiemy je z kontekstu.
Media: Naukowiec twierdzi, że wyniki jego badań są bezcelowe.

Czas

mateusos2014-11-09, 19:26
Wystarczy tylko jeden
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Ilu naukowców potrzeba aby zbudować wehikuł czasu?

Sfotografowana dusza

A................2 • 2013-09-25, 14:47
Rosyjskiemu naukowcowi, Konstantemu Korotkowi, udało się sfotografować duszę opuszczającą ciało umierającego.
Nie dokonał tego bynajmniej zwykłym aparatem, a aparatem bioelektrograficznym.
Według Korotkowa jako pierwsze siłę życiową (która może być duszą) tracą pępek i głowa, a serce i pachwiny ostatnie.
Były przypadki, w których zauważył opuszczenie ciała przez duszę przy gw🤬townej i niespodziewanej śmierci, a potem jej powrót, wg. Korotkowa najprawdopodobniej dlatego, że w ciele pozostaje nadwyżka niewykorzystanej energii życiowej.
Dobra, dość p🤬lenia, zdjęcie:

Dla zaciekawionych, link.

Tycho Brahe

ans83[Ż]2012-12-28, 21:39


Co do jego zasług i przebiegu kariery naukowej nie ma co się za bardzo rozpisywać, chyba że ktoś się interesuję histoią astronomii. Ogólnie pisząc gośc był kuty na 4 łapy w tej dziedzinie i mało kto mógł mu podskoczyć na ówczesne lata -jego uczniem był chociażby Johanes Kepler więcej na wikipedii

do ciekawostek natomiast należy szereg osobliwości związanych z tym Panem:

1. Tycho miał nos ze złota:
W roku 1566, kiedy Tycho był dwudziestoletnim studentem niemieckiego uniwersytetu w Rostocku, po pijanemu wdał się w bójkę z innym duńskim szlachcicem - Manderupem Parsbjergiem. Doszło do pojedynku w ciemnościach – w jego trakcie rapier Parsbjerga odciął duża część nosa przyszłego astronoma.By zamaskować ten ubytek, Tycho sam zaprojektował metalowy nos. Ukształtował go ze stopu srebra i złota, jakoby niezwykle realistycznie. Odtąd nosił ze sobą specjalną pastę – historycy nie są zgodni, czy służyła ona do przytwierdzania nosa, czy do jego polerowania.

2. Zamiłowanie do zwierząt:
W rodowej siedzibie, zamku Knutstorp, trzymał oswojonego łosia. Tego rogatego towarzysza spotkał tragiczny koniec – spadł ze schodów po upiciu się piwem na bankiecie.

3. Śmierć:
Tycho Brahe zmarł na skutek komplikacji pęcherza po zbyt obfitym bankiecie (elegancko określone). Zgodnie z zasadami etykiety, uważano za niegrzeczne odejście od stołu przed królem. Nasz bohater postanowił więc, że wytrzyma. Trzymał więc i trzymał i trzymał i trzymał... aż mu pękł pęcheż (oczywiście wówczas też był naj🤬y)